Skocz do zawartości

Coś mnie straszy.


Gość Dharma

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dharma

No to piszę... mam nadzieje ze nie będzie to kolejny "post śmieć" z mojej strony

 

Od jakiegoś czasu mam dziwne sny w których straszą mnie negatywne dusze.. Cięzko jest mi określić czy jest to zwykłe marzenie senne czy odwiedziny nieproszonych gości..

Np. wczoraj sniło mi sie ze jestem w mieszkaniu mojej koleżanki (ktorej nie znam z rzeczywistości) i nagle czuję to obecność..

Ciezko mi to opisać, czuje się zagrożona nie widzę tego ale czuję energię.. cos chce mi zaszkodzić w najlepszym razie

pobawic się moim strachem.. Chciałabym zwrócic szczególna uwage na ta obecność nie na sam sen z tego względu ze juz wczesniej zdarzało mi się w normalnych snach czuć "obecność" tego. Mam wrażenie ze nie ma to duzo wspolnego z samym snem.. Sny miałam różne zwykłe i niezwykłe.. ale ta obecność jakby się wpasowała w sen.

Napisze jeszcze ze sen ktory dziś miałam był "troszeczke" proroczy.. pewne detale które przysniłam odzwierciedliły się dzisiejszym dniu.. ale chyba nie jest to ważne. Zwykłe głupoty, ale jak co to piszę... może sie to przydać w rozszyfrowaniu.

 

Ostatnio miałam taki sen ale w mieszkaniu mojej siostry były tam takie same dusze/byty tez chciały wzbudzić we mnie strach wtedy wiedziałam, że jest ich dwoje..

 

Chciałam jeszcze dodać ze mam różne typy snów o zmarłych niewazne czy znałam ich z zycia czy sa to nieznajome dusze przewaznie sa pozytywnie nastawione do mnie pokazuja coś lub poprostu manifestuja swoja obecność i nie szkodzą,są neutralne..

 

Pisze to bo te odwiedziny wzbudzają we mnie strach i nie wysypiam się przez to.. gdy budze sie w nocy i ponownie zasypiam mam ciąg dalszy "straszenia"..:smutny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Np. wczoraj sniło mi sie ze jestem w mieszkaniu mojej koleżanki (ktorej nie znam z rzeczywistości) i nagle czuję to obecność..

(...)

Ostatnio miałam taki sen ale w mieszkaniu mojej siostry były tam takie same dusze/byty tez chciały wzbudzić we mnie strach wtedy wiedziałam, że jest ich dwoje..

 

Dharmo, ale proszę opisz bliżej sny, będzie można coś dokładniej określić. :) Muszę je "zobaczyć", miejsca, postacie, wszystkie szczegóły jakie pamiętasz i na jakie zwróciłaś uwagę, w tym momencie nie mam nic do czego się mogę zaczepić. Oraz dlaczego myślisz, że te duchy przebijały przez sen - czy to Twoje subiektywne wrażenie, odczucie, czy w jakiś sposób (i w jaki) sen został przez nie zmodyfikowany. Pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

elektro dziekuje za rade pomodle się jednak nie wiem czy to coś da.. Ostatnimi czasy zwracam uwagę na ochronę ale jednak to cos sie przedarło.

Mam troche stresujący okres w życiu... Jestem na przełomie zmian na każdym poziomie życia także jest stresująco

 

sans..

 

Jeśli chodzi o sen pamiętam, że doradzałam koleżance kolor ścian w pokoju. Ona chciała zmienić na kolor taki "uduchowiony łagodny" wiec wyjełam ze swojej teczki jakies kolrowe kartki różnego kolorou mi.n żółty tam był ale stwierdziłyśmy, że ten kolor jest zbyt "zywy" zaproponowałam jej odcien turkusu ale okazało sie ze własnie taki ma wiec zaproponowałam jej inny odczueń niebieskiego... Taka zwykła rozmowa :D zwykly sen.. Nagle ta sielanke przerwało mi odwiedzenie tego czegoś. poczułam zagrożenie jakby coś wparowało w ten sen i chciało mi przeszkodzić i nastraszyc udawałam ze nie zwracam na to uwagi, próbowąłam sie odciąc ale ogolnie strach był taki ze sie przebudziłam..

 

druga częśc snu była juz troche inna byłam w domu ze swoim mężczyzną prowadzilismy normalną rozmowe silelanka nagle to cos wparowało juz z wiekszym impretem wkurzone nie pamiętam dokładnie co sie działo ale chyba zrzucanie obrazów ze ścian przewracanie mebli.. moj chłopak musiał wyjśc z domu to wszystko robiła jakaś niewidzialna energia dlatego bałam się jej bardziej niz zwykłych zmarłych których widzę we śnie normalnie w ludzkim ciele. Gdy mój chłopak wyszedł zostałam sama w tym domu poprstu nie chciałam się bać wolałam zapanowac nad tym ale nie pamiętam juz dalej wiem ze sie budziłam w nocy kilka razu z uczuciem zagrożenia i przerażenia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochana, na moje oko to jest tak. Tylko pozwól, zacznę od początku, chcę wszystko omówić przed kwestią duchów, żebyśmy się dobrze zrozumiały.

 

W tym pierwszym śnie ja bym się bardzo przyjrzała koleżance, bo moim zdaniem to Ty i Twór rozwój, obieranie kierunku. Malowanie ścian jest wręcz swoistym odrodzeniem duchowym, a Ty nie umiesz się jeszcze zdecydować na "kolor", określoną drogę. Żółć to wejście na drogę intuicji, bardzo szybkiego i intensywnego rozwoju - Ty uznajesz ja za zbyt "żywą", za ostrą dla siebie. "Turkus, ten kolor już ma" oznacza pewną duchową niezależność, kreatywność duchowa. Niebieski za to, to dopasowanie się, dostosowanie, łagodność. Etc, etc. I nagle pojawia się... szkodliwa energia. Niektórzy mówią o tym: Strażnicy. Jak to potraktujesz Ty - od Ciebie zależy.

 

Drugi sen. Dom, to oczywiście odbicie Ciebie. I tu znowu masz rozrabiających gości. Robi się bałagan. A więc to coś powoduje brak harmonii wewnętrznej.

 

I teraz hmm. Jeśli rozumieć to, co się wokół Ciebie dzieje jako Strażników, to niedobrze ich usuwać przez pomoc zewnętrzną. To, że się opierają temu, że pójdziesz dalej, to nauka dla Ciebie. Której nie przerobisz, jeśli ktoś to teraz usunie.

 

A jak Inni się zapatrują na tę sprawę? Może jakaś inna droga interpretacji?

 

Pozdrawiam! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Strażnicy?Stróż w liczbie mnogiej,opiekunowie.Brzmi to abstrakcyjnie,jednak mieli by na Ciebie pozytywny wpływ nie negatywny.To nie powinno być umartwianie się.Nie widzę oznak iż byty te są z Tobą sprzężone,po prostu są,albo negatywne,albo się zatrzymały.Musisz po prostu wziąć sprawy w swoje ręce i pozbyć się nieproszonych gości.Dobrowolne poddawanie się obcym bytom i akceptacja ich jako części siebie kończy się iluzjami,podłączaniem,krótko mówiąc na tyle ile pozwala regulamin forum,bardzo nieprzyjemnie.Oczyszczenie na pewno nie zaszkodzi a pomoże.Nie rozpatruje tego w kwestii snów,ale w kwestii bytów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Dharma

no ja tez bardziej rozpatruje to jako byt a nie jako sen dlatego, że powtarza się to w różnych snach mało znaczących powiedziałabym... pojawia się nagle i roztacza tę sama atmosfere tą sama energie nagatywna i chyba ciągle ma ten sam cel.. ( pobawić się strachem ? )

wydaje mi się bardzo "odrębne". we śnie było to "zbędne" .. takie odczucia mam

 

Aż boję sie mysleć nawet żeby to była "moja cześć" wole tak tego nie rozpatrywać bo jesli tak by spojrzec wyszłoby na to, że sama siebie chcę zniszczyć a tak nie jest. Chcę iść do przodu..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Iwanov

Byty,a także osobiste twory karmią się naszymi emocjami,np.strachem.Chcesz iść do przodu to idź,niech Cie to nie zatrzymuje.Myślę,że to mały problem,przy odrobinie wysiłku dasz rade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ale dla mnie "strażnik" to nie opiekun - mnie - a opiekun tajemnicy, do jakiej się zbliżam. Bramy, którą pragnę przekroczyć. Postać strzegąca, ale określonej wartości - przed osobami, które są jeszcze do poznania jej niedostatecznie ukształtowane lub po prostu niegotowe. Z tego względu mi się wydaje Drahmo, że takie sny po prostu dają Ci znać, że jeszcze nie masz dostatecznie mocno ugruntowanej harmonii wewnętrznej, by wchodzić głębiej w praktyki duchowe z tego poziomu. Tym bardziej że piszesz, że przeżywasz teraz gwałtowne zmiany we wszystkich dziedzinach. Na początku zajęłabym się po prostu profilem fizycznym, zaprowadzeniem porządku - ugruntowaniem pozycji w "tu i teraz". Ale to tylko moja subiektywna opinia. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...