Matka zabiła mi ojca, ja ją postrzeliłam

sniło mi się, ze moja matka się kłóciła z moim ojcem(często bywające w moim domu, od jakichś 3 lat, ta kobieta nie daje sobie rady ale od zawsze znęca się psychicznie nad wszystkimi) i ja się włączyłam do kłótni, to było w ogóle w jakimś mieszkaniu, nie wiem gdzie, była moja młodsza siostra tam ale w pokoju telewizje oglądała i jak zwykle udawała ze nie widzi i nie słyszy i ogólnie nie wiem jak to sie stało ale zaczęliśmy się szarpać

i ktoś wziął broń, nie wiem kto ale chyba moja matka

tyle wrzasków krzyków a ona i tak strzeliła do mojego ojca

i on umarł !!!!!!!!!!!!!!!!! tzn trawo to jakieś kilka sekund, trochę krwi i głowa mu opadła...

ogólnie mój ojciec jest naprawdę najwspanialszym człowiekiem an świecie a ona osoba której nienawidzę

 

sniło mi sie jeszcze dalej że ja sie na nią rzuciłam

i ona chciała mnie zastrzelić, ale ja się na nią rzuciłam z taką nienawiścią że odebrała mi najważniejszą osobę w życiu

no i zabrałam jej ten pistolet

i hum po chwili tez w nią strzeliłam

tylko ją postrzeliłam gdzies obok serca a nie zabiłam nie chciałam jej zabijać, być jak ona

 

i mówie ze jade do krakowa

(ja w ogóle miałam jechac do tego krakowa cały czas)

a ona taka obrażona, że jak ja mgłam matke postrzelić, że jestem złą córką, niewdzięczna i w ogóle

jak śmiałam do niej strzelić, taką zdołowaną udawała, a że mi ojca zabiła, to przykro jej było ale , tylko w celach manipulacyjnych, i mówie że ma mi sprawdzić pociąg kiedy mam, bo nie mogłam znaleźć tej informacji, i bo ten co miałam jechać to chyba już mi odjechał i ona sprawdzała w i-necie i mówi ze jeszcze nie, ale to i tak nie zdążę, bo za 2 minuty odjeżdża

...

a ja-- to kiedy jest nastepny że ja z nią nie wytrzymam dłużej itd, a mój ojciec leżał tam pod ścianą na korytarzu martwy...

no i ona ża za 5 miesięcy dopiero, bo remonty torów są, a ja nie że gdzies jade i siedziałyśmy przed tym komp. i patrzyłam na mape i że do wrocławia jade!!!!!!!!!!!!!!

albo do wawy wie gdzie byle zdala od niej i patrze o tu we wrocku jest jakiś plac tam pojadę! zaczęłam szukać informacji w necie na temat tego placu żeby wiedzieć co zwiedzać będę ... ;]

i koniec... ah i wspomne tylko ze dzisiaj się z nią pokłóciłam.

 

zbyt wiele wyrazów sprawdzałam, zarówno pistolety był wyraźny niezwykl jak i to dziwne małe mieszkanie, zapach, mój ojciec moja matka, tak komputer, to wszystko jakby działo sie za 2 lata ale wszystko było takie hm biedne... jakby status majatkopwy mojej rodziny był 60 razy nizszy... i ten zapach takiej stechlizny...

dodam tylko ze to już któryś raz śni mi się śmierć mojego taty... i moze opisane jest to banalnie ale ilość emocji i odczuć jest niesaamowita

Twoja matka jest rozhisteryzowaną despotką(w realu), ale nie mów, że jej nienawidzisz, nie mów tak nigdy. Mama swoim zachowaniem jakby zamyka tatę, "zabija" jego rolę w domu, ogranicza do minimum normalność. PSUJE atmosferę w domu(zapach stęchlizny) i pewnie wybucha napadami szału. Dlatego jesteś bardziej związana z tatą, który raczej takich dzikich jazd nie urządza. Chcesz uciec, "wyjechać", pozbyć się problemu, nie słuchać już więcej tych kłótni - niestety tak się nie da. Musisz stawić czoła problemom. Tobie radzę nie reagować impulsywnie na to, co mówi mama, bo ona sama tego potem często żałuje, choć tego Ci nie powie. W internecie są ciekawe rzeczy na temat: jak radzić sobie z cholerykiem w domu?. Mamie radzę przeczytać "Cudzoziemkę" Kuncewiczowej. Poważnie mówię, warto by było mamę na to namówić. Może zrozumie, ze krzyk i spazmy niczego nie załatwiają, dobijając już tylko leżących. Ten sen pokazuje, że nie powinno się reagować na wszystko tak jak robi to mama, bo może dojść do tragedii. Mamie dobrze byłoby też zrobić/zamówić kartę numerologiczną, pokazuje zalety ale także obnaża ludzkie wady.