Skocz do zawartości

Ciężkie czasy


ewelin33

Rekomendowane odpowiedzi

Ukąsił mnie wampir albo wilkołak. Nie pamiętałam jak, kiedy.Tyle tylko,że o tym wiedziałam.Codziennie dostawałam antidotum aby się nie przepotwarzac w tą bestie.Gdy się ściemniało codziennie myślałam o mojej rodzinie.O miłości mojego męża do mnie i mojej do niego.Myślałam o tym intensywnie aby zwycieżyc złe myśli besti która chciała we mnie zamieszkac.Nie wiem czy mi się udało.

miałam różne dziwne sny ale takiego jeszcze nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze wydaje sie tobie ze jakas cecha twoja, zdarzenie lub tajemnica ktora chowasz moglaby obudzic w tobie zle twoim zdaniem instynkty?dla mnie to wyglada tak jakbys tlamsila w sobie jakas zla lub wstydliwa czesc osobowosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi ale to błędny kierunek. Tak się składa ,że miałam sposobnośc odkryc swoja ciemną stronę.Wstydzic ? Zawsze mówię,że wstyd to kraśc.Jestem jak otwarta księga, szczera aż czasami żałuję, że lepiej ugryźc się w język. Może to chodzi o ludzi którzy mnie otaczają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ten wampir odzwierciedla Twoje problemy ?

Mogą to być jakieś dręczące Cię wspomnienia, myśli lub negatywne emocje, które Cię osłabiają i wykańczają psychicznie.

A to antidonum to jest miłość i wsparcie Twojej rodziny, jej pomoc w trudnych chwilach.

Ja to tak widzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ,że tak.Mój tata kiedyś pomylił mnie ze swoją żoną ( szczegółów nie będę pisac, można się domyślic ). Jestem silną osobą lecz to nie daje mi spokoju.Ona uwierzyła jemu.Najbardziej boli mnie fakt, że wie o tym mój młodszy przyrodni brat.On mieszka z nimi. Czasami śni mi się, że przyjeżdżam tam ona mnie przeprasza, a ojciec jest na zasadzie "przynieś,wynieś,pozamiataj". Są czasami takie chwile, że się zastanawiam czy nie pójśc do psychologa z tym. Z drugiej strony nie chcę tego ropamiętywac.Szukałam go 17 lat a on co zrobił ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psycholog wcale nie jest złym pomysłem.

On bardziej może pomóc niż zaszkodzić, więc polecam.

Też kiedyś o nim myślałam.

A co do kwestii rozpamiętywania : też miałam w swoim życiu troszkę podobnie przykrą sytuacje.

I wiesz po czym się pozbierałam ?

Po tym jak powiedziałam o tym mojemu chłopakowi i później często o tym rozmawialiśmy, ja to rozpamiętywałam i różnymi sposobami starałam się to sobie wytłumaczyć.

Do pewnego czasu sama myśl o tej sytuacji sprawiała że załamywałam się psychicznie, ale od czasu gdy zaczęłam często o tym myśleć i oswajać się z tym przy pomocy drugiej osoby uporałam się z tą bardzo przykrą dla mnie sytuacją.

Wierzę w to, że też sobie poradzisz z tym.

Jeśli będziesz chciała porozmawiać to służę radą na PW.

Trzymam kciuki :*

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż o tym wie co się stało, byłam już wtedy mężatką.Jeśli chodzi o psychologów to tych co znałam sami potrzebowali psychologa.Może wtajemniczysz mnie co znaczy WP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PW są to prywatne wiadomości które możesz wysyłać do uczestników forum.

Tylko warunkiem jest to byś miała 10 postów napisanych na forum.

Więc może z mężem staraj się jak najczęściej o tym rozmawiać ?

Najważniejsze jest to by była to osoba która Cię rozumie, a wierzę w to, że Twój mąż taką osobą jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyjscie z wszelkich traum otwiera katharsis-czyli zrzucenie calego bolu, wszystkich ciezarow, placzem krzykiem...gdy nie pozwalamy sobie na wyrzucenie swojej zlosci i beznadziejnosci sytuacji one sie w nas kumuluja i jak taki wlasnie wampir wysysaja z nas energie czesto bez naszej swiadomej wiedzy. dobry terapeuta powinien byc w stanie pomoc tobie osiagnac takie katharsis. po czyms takim mozemy sie wyprostowac i spokojnie isc dalej bez ciezaru.innym sposobem jest wykrzyczenie oprawcom swojego bolu i pretensji jednak niesie to za soba ryzyko zranienia tych osob(bo czesto naszymi oprawcami sa najblizsi niestety i mimo wszystko nie chcemy im sprawiac bolu).moim zdaniem jak Pysiaczek napisala, wygadac przerobic zrzucic jesli jest taka mozliwosc....

  • Lubię to! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Astroa a pamiętasz sen który mi tłumaczyłaś ?

On też był wynikiem moich przeżyć.

Ja (mimo iż podświadomie wiedziałam o tym) to jednak nie dopuszczałam tego do swojej świadomości.

Dlatego też przekładało się to na moje sny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wlasnie, bo to tak dziala. ja ostatnio przed snem w myslach zapytalam sie siebie(podswiadomosci)co mnir gniecie bo ostatnio mam sredni okres psychiczny nie wiedziec czemu i przysnilo mi sie wyraznie co jest jest moim problemem(oczywiscie symbolicznie jak to we snie).dlatego uwazam ze naprawde warto wnikac i analizowac swoje sny bo podswiadomosc caly czas nam daje znaki nad czym pracowac zeby sie oczyscic.rozumiem ze ruszylas do przodu apropos tych przezyc?pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak i mam narazie spokój z koszmarami :)

W każdym bądź razie trzeba było mi wtedy takich słów jakie otrzymałam od Ciebie ;)

Dziękuję jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy sie zaraz bede miala 10 postow. Czasami wydaje mi sie jakbys nas znala.to prawda co do meza to mialam fuksa.jest inni od wiekszosci mezczyzn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest najważniejsze.

Można powiedzieć, że tak jak ja masz szczęście w nieszczęściu.

Znienawidzoną jedną chwile z przeszłości ale za to wiele pięknych chwil przed sobą, które spędzisz z człowiekiem który Cię rozumie, wspiera i szanuje, a także otacza bezwzględną miłością.

Czyż może być coś piękniejszego ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...