Skocz do zawartości

Dziwny sen o porodzie


jahtiel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Pisze do Was bo snilo mi sie cos dziwnego... Nawet nie wiem jak i kiedy znalazlam sie przy porodzie. Nie pamietam ani za bardzo zeby otoczenie bylo mi znajome itp. Z uczuc jakie mialam ciezko mi wywnioskowac na ile mocno bylam emocjonalnie zwiazana z kobieta ktora rodzila... Czy to bylam ja??? Naprawde trudno mi to okreslic... Nie wydaje mi sie bo pamietam siebie uczestniczaca w tym pordzie z boku... Nie bylo wiele bolu, krwi itp. Dziecko wydaje mi sie urodzilo sie szybko... Ale urodzilo sie martwe, nie doknca pamietam czy to byl chlopiec czy dziewczynka. Wiem tylko ze Pani doktor zawinela dziecko w cos w stylu papierowej torby i zabralysmy matka z ojcem zeby pocieszac. Po chwili znow znalezlismy sie w pokoju z decyzja, ze jednak chcemy obejzec noworodka i "pozegnac" sie z nim. Odwinelismy go i ze zmeczonego noworodka zaczelo sie robic sliczne malenstwo... Pamietam tylko ze bylo potwornie zimne... Ogladalysmy go z lekarka, nie pamietam dokladnie roli matki w tym snie, wiem ze chyba przez chwilke byla tam ikona matki tulacej to zimne malenstwo. Potem nagle malenstwo lezalo przed nami, bylo ubrane, mialo otware oczy i nasladywalo slowa, ktore mu mowilismy... Bylam w takim szoku, probowalam sie klocic z lekarzem, ze przeciez dziecko sie rusza, zyje, trzeba je ratowac i jest takie sliczne i spokojne. Na co lekarz tylko odpowiedziala mi zebym zlapala malenstwo za raczke. I zobaczyla jakie jest zimne, ze to objaw jakis neurologicznych zaburzen a nie "ozycie" Zlapalam za stopke i faktycznie przez ubranka czulam chlod. Ale jak zerknelam na buzke dziecka, usmiechnelo sie i cos probowalo mowic. I tak sie obudzilam...

 

Potem nie moglam zasnac....

Co to za dziwny sen. ... POMOCY, PROSZE!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jahtiel, czy uczestniczysz teraz w realizacji jakiegoś grupowego przedsięwzięcia? Mimo iż nie Ty rodzisz we śnie wygląda to tak, jakby dziecko było wspólne.

Poród ogólnie oznacza realizację jakichś planów (może jakichś wspólnych planów z kimś jeszcze?).

Dziecko w Twoim śnie niby rodzi się martwe, niby jest tylko zimne, co może oznaczać że to przedsięwzięcie zostało gwałtownie zakończone, zduszone w zarodku, po prostu jakiś niewypał, po czym jednak okazuje się, że ta sprawa nie umarła tak do końca, a jedynie została "zamrożona w czasie", może coś trzeba odłożyć na później, z czymś zaczekać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje bardzo... W sumie to wiele z tego co piszesz pasuje niesamowicie. Bo i biznesowo bylam w stanie nowego przedswieziecia, ktore ze wzgledu na fatalny wybor wspolpracownika, aktualnie jest w fazie martwej, i kazdy czeka na moj ruch... Ja z checia zabilabym to przedsiewziecie i zaczela od poczatku, madrzejsza o swoje bledy, tym razem sama bez wspolpracy! Ale na razie mam przed soba wazny wyjazd wiec rozwiazaniem tej sprawy zajme sie po powrocie. No i uczuciowo tez jestem w podobnym dole... Ciagnie sie za mna sprawa, ktora ucielam zanim na dobre sie zaczela i teraz rozumiem jak cholernie brak mi tj osoby. Ale coz zycie czasem tak uklada sprawy, ze na dana chwile choc serce wyje nie mozesz postapic inaczej. Teraz jestem z boku i choc staram sie pozbawic tego uczucia, wiem ze czakam, czekam na jakis moment, sytuacje kiedy bede mogla to wyjasnic...

Coz... zobaczymy.

Dziekuje bardzo za interpretacje!

Pozdrawiam goraco!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...