Dziwny sen..

Ostatniej nocy śniło mi się, że wychodzę za mąż za mężczyznę którego z widzenia kojarzę, ale ma on jakieś 70 lat.. Jesteśmy już w kościele i nagle sobie uświadamiam że popełniam błąd wychodzę z mamą z kościoła i z płaczem mówię jej że tego nie chce po czym z tym samym udaję się do księdza, który cały czas prowadzi msze.. Sen kończy się na rozmowie z księdzem który mówi mi ze miał nadzieje że się wycofam i po co mi to wszystko...

Nie mam pojęcia co to może oznaczać.

Zaznaczam że nie mam męża i nie planuje w najbliższych kilku latach go mieć.

Bardzo proszę jeśli ktoś z Was wie co to oznacza napiszcie..