Moj facet oswiadcza sie innej...?

Nie najciekawszy to sen, ale juz drugi raz w podobnej sytuacji, wiec o cos moze chodzi??

Bylismy sobie z moim u jakichs kolezanek moich. Calkem niezly dworek gdzies pod miastem, ich rodzice tez byli, jakos tak sobie tam na wakacjach czy cos. To byly dwie siostry, mlodsza to byla moja kolezanka jakas.

Pewnego dnia, ja patrze, a tu moj sie oswiadczyl tej starszej siostrze. Ja nie bardzo wiedzialam co mam robic. Zaczelismy se klocic, moj mowil, ze przeciez o c mi chodz, ze to nie jest problem, ze to w ogole dobrze bo tamta bedzie szczesliwa. On jakby nie widzial w tym problemu. A ja mu jak to o co mi chodzi i jaki problem, ze to my sie mamy pobrac, ja nawet pierscionka jeszcze nie mam, a tu on sie oswiadcza komus innemu niz mi?! I zaczelam plakac i w ogole, wyszlam na dwor z ich mama, ona mi dala papierosa i takie tam, a ja wiedzialam ze on stoi w oknie i jakby chce przyjsc do mnie i zebym nie byla zla.

Juz jakis czas temu snilo mi sie, ze mojego mama i siostry (!!!) "znalazly" mu kandydatke na zone i on tez jakby tak bez problemu, zamierzal sie z nia ozenic, zeby nie robic przykrosci rodzinie i miec czyste sumienie. I wtedy tez byla tam klotnia, bo ja nie moglam zrozumiec jak on moze myslec, ze to nie bedzie problemu i my i tak mozemy byc razem.

Usiluje rozgryzc symbolike i mi nie idzie. Moze ktos moze pomoc? Najbardziej tu chyba chodzi o to, ze on to robi dla kogos - dla osob trzecich i ze nie widzi w tym problemu, a ja wpadam w szal, bo jak mozemy byc razem, jak on juz bedzie zonaty i w ogole jak on nawet smie myslec o zenieniu sie z kims innym. No bo chyba to jest najjaskrawsze w tych snach?

Pozdrawiam najserdeczniej

Hmm, kurcze to by sie zgadzalo, za pierwszym razem, przy tym poprzednim snie. Juz jestem po rachunkach w sumie (chyba, ze jeszcze za malo) i jakos ze spokojem podchodze i zdecydowalam juz... Wlasnie dlatego zdziwil mnie taki frustrujacy sen.

Chyba, ze o czyms nie wiem...? :???: