Zęby, wypadek.

Witam.

 

Jakieś dwa miesiące temu miałam sen o zębach i o wypadku.

Przestraszyłam się, bo wypadające zęby są złym znakiem, ale nie radziłam się u nikogo.

 

Miesiąc później kolejny sen o wypadających zębach.

 

i wczoraj znowu, tym razem jakby kontynuacja wcześniejszego, drugiego snu. Powoli zaczynam się poważnie martwić.

 

Ale pokolei.

 

 

Pierwszy sen

 

Jechałam busem z grupką ludzi.

Nagle pojazd wpadł w poślizg i wypadł z drogi w urwisko. Leciał w dół, a ja podeszłam do okna, wybiłam je i wyskoczyłam na chwile przed zderzeniem z ziemią, tak jakbym zeskoczyła ze schodka.

Samochód był w totalnym rozpadzie ale o dziwo, nikt nie zginął.

Ludzie byli poranieni, posiniaczeni, połamani niektórzy, ale wszyscy żyli.

 

Nagle ktoś do mnie podszedł i powiedział, że mam zęba na czole. Rzeczywiście do spoconego czoła przykleił mi się ząb. Pomyśałam w śnie "pewnie komuś wypadł przy wypadku."

Po chwili z moich ust wypadł ząb. Zielony, jakby zepsuty. Przestraszyłam się. Zaczęłam biec i nagle znalazłam sie na mojej starej dzielnicy. Biegłam do starego mieszkania z myślą, że moja mama na pewno coś na to poradzi. Podczas biegu gubiłam następne zęby. NIe było krwi. Mijałam po drodze ludzi znajomych ze szkoły, z podstawówki, gimnazjum, liceum...

ostatnia myśl przed obudzeniem się była taka " nie moge tak się pokazać Kamilowi" ( mój mężczyzna).

 

Drugi sen

 

Byłam w szkole, w podstawówce. Wokół wielu znajomych. Byłam w szatni dla dziewczyn, przy sali gimnastycznej. Przebierałam się, bo za chwile miał być mecz siatkówki.

Weszłam na boisko, zajęłam swoje miejsce. Sala była ponura, jeszcze przed remontem. Graliśmy piłką plażową. Atakowałam i nagle na ziemie wypadł mój ząb. Prawa dolna szóstka.

Później kolejny. Lewa górna piątka. Znów bez krwi.

Uciekłam z sali i pobiegłam na boisko. Był tam mój były chłopak, z który rozstałam sie w b. nieprzyjemny sposób. Jeździł po boisku na łyżwach. Ja też chciałam, ale nie chciałam sie tak nikomu pokazać. I obudziłam się.

 

Trzeci sen

 

Znowu podstawówka. Damska przebieralnia. Mamy ćwiczyć na boisku jazde na łyżworolkach.Wychodzimy na boisko. Mi świetnie idzie. Oddalam się od grupy i jeżdże sama, tak jakbym była na łyżwach, albo jakbym latała.

Znajomi patrzą na to z podziwem, naśladują mnie. Moja nauczycielka wfu woła nas, abyśmy wracali. Ja wjeżdżam w grupke chłopaków, kopiących piłke. Zaczęłam grać z nimi, wciąż w rolkach. Znudziło mi się i poszłam w strone przebieralni. Nagle zaczęło mnie swędzieć dziąsło. Zacisnęłam zęby i poruszałam szczęką. Ząb się chwiał. Lewa dolna 6tka. Pobiegłam (już bez rolek) do nauczycielki wfu. W tym czasie ząb wypadł. Ona zobaczyła zeba, zaczęła go badać. Był we krwi. Zdrowy, biały. Mówiłam wfistce, że już dwa mi tak wypadły. W śnie przejechałam językiem po ubytkach. Były stare, już zrośnięte. Bałam się, że wypadnie ich więcej, powiedziałam, że za kazdym razem jak wypadałby to mnie swędziało dziąsło.

 

I znowu się obudziłam.

 

 

 

Nie wiem co o tym wszystkim sądzić.

Po obudzeniu się mam zawsze wrażenie, że te dziury po zębach wciąż tam są.

Poproszę o interpretacje, bo na prawdę, sama nie mam pojęcia o co chodzi.

wszystkie te sny maja wspolny element-szkola podstawowa.czy nie ciagna sie za toba jakies przezycia, ciezkie emocje, nieprzyjemne wspomnienia z tamtego okresu?dziury po zebach wciaz tam sa-to kojarzy mi sie w ten sposob ze zgnile zeby(ciezkie sprawy ) wypadly, pozbylas sie ich ale wciaz zostaly slady po tych sprawach...

oooj podstawówka to był bardzo bardzo ciężki okres.

 

Ale wf i wfistka która mi sie sniła to były własnie jedyne miłe odskocznie.

dokładnie, tak jak poprzedniczka napisała Te sny mają wiele wspólnego I wypadające zęby nie muszą oznaczac zawsze śmierci jakiejś bliskiem osoby ale rownież problemy ("smierc") z rzeczami materialnymi, gdyż zeby symbolizują nie tylko ludzi ale również rzeczy