Skocz do zawartości

koniec świata


mendziora

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie postanowiłam napisać, ponieważ od kilku dni śnią mi się bardzo sugestywne sny. Niestety nie pamiętam dokładnie wczorajszego snu ale spróbuje go jakoś opisać.

Śnił mi się właśnie koniec świata.Otóż szłam sobie ulicą (nie pamiętam początku) i nagle zobaczyłam skromny domek chyba z gliny taki prosty i surowy, ale zainteresowały mnie kosze wiklinowe(ostatnio w rzezczywistości kupowałam takie do mieszkania) więc zaczęłam je oglądać a następnie weszłam do tego domu aby pooglądać czy nie ma czegoś jeszcze w srodku co mogłoby by mnie zainteresować,na zewnątrz stali prosci ludzie( chyba jacyś hindusi),w końcu wyszłam chyba drugimi drzwiami na ten sam taras,chciałam iść dalej ale nagle okazało sie ze stoje nad przepaścią i już nie mogę utrzymać równowagi, więc zaczęłam krzyczeć z całych sił z cała nadzieją że ktoś wyjdzie z tego domu i mnie uratuje.W ostatniej chwili wybiegł mężczyzna który złapał mnie za ręke i wyciągnął..Uratował mnie:) Nagle albo trochę później zaczęły padać kule ognia ziemia zaczęła się rozstępować, pomagał mi mężczyzna(chyba mój,nie wiem czy to był ten hindus). Nagle jednak powiedział mi że, aby uratować tą ziemie i mnie ochronić on musi odejść:(((!!! Ból ścisnął moje serce, jak to chcesz mnie zostawić!! Samą..a co z naszą, moją miłością. Odszedł i nagle to trochę śmieszne zamienił się w niewidzailną siłę która walczyła z kataklizmem, nawet raz osłonił mnie jako tarcza przezroczysta tak że języki ognia mnie nie dotknęły...Więcej niestety nie pamiętam, przepraszam ze to wszystko tak wybiórczo. Postanowiłam napisać bo ostatnio mam bardzo niespokojne sny i do tego bardzo sugestywne, przedostatni sen miałam wrażenie że byl jakby metaforą nastepnego dnia..

Bardzo proszę o interpretacje..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...