Skocz do zawartości

Zabijanie w snach


Ltblue

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio bardzo czesto sni mi sie, ze ktos mi robi cos zlego, a ja po prostu go zabijam. Jak gdyby nigdy nic. Przykladowe 3 sny sprzed kilku dni (jednej nocy).

 

Jade z kims znajomym samochodem polna droga. Mijam pare staruszkow, zwalniam, ale nie chce ich zabic. Dojezdzamy do mojej dzialki i wchodzimy do domku, ktory tam sie znajduje. Wyglada troche inaczej. W pewnej chwili atakuje nas grupa ok. 5 ludzi. Jakby jacys zabojcy. W domku jest nas 3. Chwytam za noz do krojenia chleba (taki z pilka) i podchodze do pierwszego z zabojcow i podcinam mu gardlo. Nie jakos szybko. Tne powoli, piluje do momentu az nie slysze, ze krztusi sie wlasna krwia. Wtedy go zostawiam i ide po nastepnego. Zabijam podobnie jeszcze jednego. Wystarczy, ze dotkne nozem jego gardla, a on nieruchomieje i sie nie rusza, a ja tne. Kolejny padl martwy. Odwracam sie i widze innych 2 zabojcow z podcietymi gardlami. Pytam sie kolegi kto im to zrobil, na co on odpowiada, ze ich szef ukaral ich w ten sposob, bo nie mogli mi nic zrobic. Zostaje nasza 3 i ich szef. Jest gdzies na zewnatrz i jest piekielnie szybkil. Troche sie go boje, bo nie wiem czy nadaze nad nim dlatego nie wychodze po niego. Koniec 1 snu.

 

Jestem na polu golfowym i nie wychodzi mi kolejne uderzenie. Kolo mnie stoi grupa ludzi okolo 8. Smieja sie z moich nieudanych uderzen, a ja grzecznie tlumacze im, ze zamiast sie smiac lepiej, zeby mi pokazali jak powinienem uderzac, a nie zachowywali jak dzieci. Podchodze do jakiejs grubej kobiety, chwytam kij golfowy i mam ochote jej przylozyc. Jednak nie robie tego, bo czuje, ze za zabicie jej moge poniesc konsekwencje. Dlatego po prostu mowie komus, zeby jej przywalil, a on to robi. Zabija ja kijem do golfa. Ludzie zaczynaja panikowac, a ja mowie, zeby zabili kolejna osobe. Zaczynaja uciekac przede mna. Chronia sie w malym domku ze szklanymi drzwiami. Jest wsrod nich ksiadz, ktory sie modli. Wybijam kijem dziure w drzwiach i wpycham do srodka wszystkie kije. Ludzie krzycza, bo wiedza, co sie za chwile stanie. Maja racje. Rzucam na odchodne rozkaz, zeby pozabijali sie nimi nawzajem i odchodze slyszac krzyki i uderzenia za mna. Koniec snu drugiego.

 

Budze sie i leze na lozku szpitalnym gdzies na dworze. Nade mna stoi moj dobry kolega Pawel i pyta mnie po czy mam prawo jazdy na motor. Odpowiadam zgodnie z prawda, ze nie mam. Na co on zarzuca mi to, ze wsiadlem na motor nie umiejac jezdzic i rozbilem sie na drzewie. Odwracam glowe i widze rozbity motor (nie wiem czy widzialem siebie lezacego obok, czy to juz pamiec mnie zawodzi). Cos mu odpowiadam, a on zaczyna pchac moje lozko (mialo kolka) przed siebie. Leze jadac przez jakas lake. Rozmawiamy o czyms, a dookola pamietam, ze jeszcze cos sie dzialo, ale juz nie pamietam co. Koniec snu trzeciego.

 

Tu jest moje pytanie.. Coz te moje sny moga oznaczac? Mam pewne przypuszczenia, ale wasze interpretacje na pewno sie przydadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...