Skocz do zawartości

olimpiada, maratończyk i elektryczne papierosy....


anika.gno

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś wyśnił mi się jeden z najdziwniejszych snów jakie zdarzało mi się miewać, a zaczynał się tak:

 

Byłam w lokalu, który niegdyś należał do moich rodziców ale zamiast restauracji była tam księgarnia czy biblioteka z kratami w drzwiach. Prowadziła ja kobieta, która wyglądała jakby uciekła z kreskówki Iniemamocni. Była niska z czarnymi włosami do ucha i za dużymi okularami. rozmawiałam z nią o jakichś książkach i paliłam elektrycznego papierosa.( jestem paląca jednak nigdy nie przywiązywałam jakiejkolwiek wagi do elektrycznych papierosów) Z jakiegoś powodu kopiłam jednego elektronicznego papierosa zamiast paczki zwykłych. kobieta zapytała się mnie czy może spróbować tej nowości a ja się zgodziłam. zapomniałam o papierosie i usiadłam przy stoliku. wiedziałam ze czekam na siostrę. w tym czasie weszło do księgarni dwóch mężczyzn, jednego twarzy nie pamiętam ale był dobrze zbudowany w ciemnej koszuli i spodniach był blondynem o kręconych włosach do ramion. Drugi był nieco niższy krotko ścięty brunet o czekoladowych oczach. bardzo dokładnie pamiętam jego uśmiech. przyglądałam się im aż przyjechała po mnie siostra. gdy wsiadałam do samochodu przypomniało mi się ze zostawiłam (wydal mi się nagle bardzo ważny) papierosa wiec biegiem po niego wróciłam. siostra zawiozła mnie na dworzec miejski który wyglądał raczej jak domek jednorodzinny niż faktyczny miejscowy dworzec PKP. weszłam do budynku i tez nie przypominał niczego realnego. po prostu wiedziałam ze to dworzec. w środku było jakieś kino, coś związanego z jedzeniem no i schody. Doszłam nimi do sali gimnastycznej gdzie na podłodze leżeli nasi olimpijczycy którzy szykują się do wyjazdu na olimpiadę. na końcu sali było coś z rodzaju sceny. Większość położyła się na podłodze i patrzyła w sufit ja to oczywiście tez to zrobiłam tylko, ze nie ważne jak leżałam , czy jak bardzo starałam się od niego odsunąć cały czas dotykałam ślicznego bruneta o czekoladowych oczach ( nigdy nie widziałam go na żywo). Na suficie sali była mapa ziemi z czerwonymi liniami. niby elektryczna niby malowana pędzlem. a ci wszyscy ludzie na podłodze czekali na losowanie do którego kraju pojada mierzyć się z innymi sportowcami. Część rozmawiała miedzy sobą. kilka osób mnie nie tolerowało bo przecież nie jestem jednym z zawodników, a pozostali ćwiczyli. Miałam wrażenie ze bardzo wiele czasu tam minęło. pamiętam cały dzień i noc bo nad ranem wszyscy zaczęli się biegiem pakować pomagając sobie nawzajem, wiec ja pomogłam brunetowi bo był najbliżej. zaproponował żebyśmy poszli sobie zapalić zanim pojedzie zgodziłam się. miał normalne papierosy ale jeden mu się ułamał złamał tez drugiego tak żeby były równe. Kierowca autokaru zaczął trąbić żeby się pospieszył, wyrzucił wiec papierosa, chwycił ręka moja twarz i chciał mnie pocałować, najpierw nie chciałam bo nie mogę być nieszczera wobec mojego chłopaka, nie chciałam zdradzić, ale pomyślałam ze on mnie przecież zostawił i się zgodziłam. najdziwniejsze jest to ze dokładnie pamiętam jak ten pocałunek wyglądał i co czułam. Gdy odchodził do autokaru spojrzał na mnie z miłością i poprosił żebym trzymała za niego kciuki. Słyszałam wiwaty gdy zamykały się za nim drzwi. Czułam się dobrze do momentu gdy nie podeszła do mnie przyjaciółka z pretensjami ze zawsze ktoś się wokół mnie kreci a ja umiem z tego korzystać. Nagle usłyszałam wystrzał z pistoletu i spojrzałam w jego kierunku a maratończycy wraz z czekoladowookim brunetem ruszyli w długi bieg. Liczyłam na to ze wygra, trzymałam za niego kciuki i zastanawiałam się gdzie na trasie mogę go spotkać.

 

kilka faktów dodatkowych:

Już kilkakrotnie śniłam o tym ze nie zdradzę mojego faceta mimo okazji bo sama nie chce być zdradzana, a ostatnio faktycznie mieliśmy małe problemy ale nie doszło do rozstania.

 

czy ktoś mógłby mi wyjaśnić ten sen??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...