przepasc

...to sen mojego chlopaka...

siedzimy oboje nad jakas przepascia...on trzyma mnie na kolanach...smiejemy sie jestesmy sczesliwi i ja wypadam mu z objec a on bardzo chce cos zrobic ale nie potrafi...spadam...sen sie powtorzyl kilka razy...

dodam iz niedawno przechodzilismy i nadal przechodzimy mega kryzys-on mnie zdradzil:( pewnie nigdy bym sie o tym nie dowiedziala gdyby mi nie powiedzial...ale jak twierdzi nie potrafil by mi spojrzec w oczy poniewaz mnie kocha i ze nie wie jak mogl do tego doposcic...przespal sie z nia tylko, lub az raz...ale dla mnie to wystarczylo...nie chcialam go widziec z nim byc...a to ze mowil ze mnie kocha...wydawalo mi sie smieszne...ale mnie odszukal-dziela nas tysiace kilometrow...i teraz tak sie zastanawiam czy ten sen moze miec z tym zwiazek...czy oby napewno dobrze robie dajac probujac cos naprawic i dajac mu kolejna szanse...

jakos tak mnie to dreczy....

Witaj.

Sen Twojego chłopaka jak najbardziej jest odzwierciedleniem Waszej sytuacji. 'Siedzimy oboje nad jakąś przepaścią... on trzyma mnie na kolanach... śmiejemy się jesteśmy szczęśliwi'- tak było przed zdradą. Dobrze Wam się układało i relacja dawała radość i szczęście. Potem wypadłaś z jego objęć- dowiedziałaś się o zdradzie swojego chłopaka i odwróciłaś od niego. I właśnie to, że wypadłaś bezpośrednio z jego objęć mówi o tym, że on sam powiedział Ci o tym co zrobił. Twój chłopak we śnie 'bardzo chce coś zrobić ale nie potrafi'- chciałby naprawić Waszą relację jednak to go przerasta. Ty tez na to nie pozwalasz, 'spadasz', oddalasz się od niego coraz bardziej.

Tak ja widzę ten sen- czyste odzwierciedlenie rzeczywistości.

Co do kolejnej szansy- pamiętaj, że jesteśmy 'tylko' ludźmi. Każdy popełnia czasem błędy. Najważniejsze, żeby zmusiły nas do przewartościowania pewnych rzeczy i uczyniły mądrzejszymi i bogatszymi o doświadczenia. Nie chcę bawić się w 'ciocię dobrą radę' ;p ale jeżeli to prawdziwe uczycie to daj mu szansę.

Pozdrawiam

Karolinna ma racje

Ten sen ładnie układa się w całość.

Wprawdzie ja Tą przepaść rozumiem tu troszkę szerzej .

Kojarzy mi się ona z ogromna zmianą, sytuacją, której nie da się już odwrócić i która wywołała u Ciebie wielki wstrząs życiowy i poczucie straty.

Przepaść ma to do siebie, że stojąc nad nią musimy ją najpierw pokonać by pójść dalej...

Tylko trzeba się zastanowić czyt mamy w sobie na tyle siły by to zrobić...

I wspólnie mamy całość