Nika2468 Napisano 26 Marca 2008 Udostępnij Napisano 26 Marca 2008 Jestem w jakiejś stodole z drewna w której jest pełno siana.Ze mną są tam jakieś dzieci. Wszyscy są przetrzymywani przez jakieś osoby które je porwały. Ściany stodoły miały od dołu pęknięte deski przez które widać było jakieś rośliny. Przechodzę pod tymi deskami i uciekam na łąkę w której jest pełno siana. Te dzieci też gdzieś uciekają. Patrze na swoje spodnie które są w paski takiego koloru co siano i wiem że jak się w nim ukryje to mnie prześladowcy nie zobaczą. Chowam się i obserwuje co robią dzieci. Po jakimś czasie udaje mi się stamtąd uciec i pójść do sklepu gdzie było dużo ludzi (których nigdy nie widziałam) i mówię im że trzeba pomóc tym dzieciom. Ale oni wcale nie chcą. Zmuszam kilku ludzi by poszli za mną. Wszyscy bierzemy coś jak wielki materac i biegniemy w stronę dzieci, ale im bliżej celu jesteśmy tym materac coraz bardziej się kurczy. W tym momencie sie budzę. Proszę o pomoc w interpretacji tego snu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nika2468 Napisano 26 Marca 2008 Autor Udostępnij Napisano 26 Marca 2008 dzięki za pomoc i mam nadzieje że jeszcze kiedyś mi pomożesz zinterpretować sen :mrgreen: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi