Skocz do zawartości

WYPADEK


zosia

Rekomendowane odpowiedzi

dzisiaj w nocy miałam nieprzyjemny sen - jechaliśmy razem z narzeczonym na motorze - przytulałam się do jego pleców. Miał na sobie futro z białego psa. Wywróciliśmy się. Próbowałam go obudzić, powtarzałam zdrobniale jego imię. miał tylko strużkę krwi na policzku.

okropny sen

proszę o możliwie szybką interpretację, sama nie umiem tego robić. Z góry bardzo, bardz, bardzo mocno dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zosia - cóż... trudno powiedzieć. Po prostu obserwuj dokładnie Wasze relacje i wydarzenia, które będą miały teraz miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Co jakiś czas wraca do mnie sen: Jadę autem ale jedynie przez ułamek sekundy jadę, zaraz potem przed maską pojawia się drzewo i uderzam w nie przed oczami pęka mi szyba. Przód samochodu owija się wokół drzewa tył siłą bezwładności unosi się w górę. W środku zaczyna wszystko latać jakieś odłamki tapicerki i wszystko to co znajdowało się w nim i nie było zamocowane słychać przeraźliwe wycie klaksonu. Mnie tam tak jakby już nie było, ale widzę to wszystko jak gdybym oglądał kilkusekundowy film nagrany oczami kierowcy a nawet bardziej oczami manekina używanego do krasz testów i znów ten ból budzę się lecz nie czuję lęku przyjmuje to o dziwo naturalnie jak gdyby nigdy nic.

 

INNY

było cholernie ciemno i zimno leże w wannie i zanurzam głowę w wodzie zaczynam się dusić i nie mogę unieść głowy choć z całych sił staram się, wtedy pojawia się strach, panika - co dalej? Udaje mi się jakimś sposobem wynurzyć ale jedynie tak, że z trudem nabieram powietrza. Chce się obudzić i tak się dzieje. Jestem cały mokry z potu i strasznie zmęczony, jestem zmęczony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myśle, że czesto w zyciu obierasz jakis cel do zdobycia, dązysz do jego realizacji i w pewien sposób wszystkie Twoje starania sie rozlatuja.Nie udaje Ci sie zrealizowac to do czego dązyłes.Być moze ten sen pojawia sie za kazdym razem gdy cos takiego sie dzieje w Twoim zyciu. Co do drugiego Twojego snu to myśl, że pragniesz jakdyby oczyścić swój umysł, spojzec na otaczajaca Cie rzeczywistość jasniej i lepiej.Trudno Ci jest spojzec innymi oczami na to co Cie otacza i sprawia Ci to jakąs trudność.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpocznij, proszę. Zresztą nie masz innego wyjścia - inaczej stres wyciśnie na Tobie takie piętno, że odczujesz je fizycznie. Zresztą już w tej chwili sny ostrzegają, apelują....

Woda w snach to zawsze podświadomość, to nasze emocje, to ta najgłębsza nasza tkanka, która jest przy okazji i najdelikatniejsza....Kiedy się w niej zanurzamy - zawsze następuje konfrontacja. I wtedy najczęściej dowiadujemy się, na ile dajemy radę w życiu - czy płyniemy z prądem, czy sprawia nam to przyjemność lub czy woda nas zalewa, czy jest dla nas groźnym żywiołem.

Samochód to Twoje życie.....zbyt rozpędzone.

Muisz je zatrzymać. Złapać oddech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie za interpretacje. Faktycznie to co piszecie w dużej części chyba zgadza się z rzeczywistością. Odpocząć nie mogę bo to nie jest takie proste.

Również pozdrawiam bardzo serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Moj sen 07.March.2007

(nad ranem,tusz przed przebudzeniem)

 

Noc , ciemno autostrada,jedna linia ciagnaca sie w dol,dobra widocznosc.

Ja w duzej kabinie samochodu,przede mna grupa tirow,

ktora wlasnie sie zatrzymala.

Moj pojazd z niewiadomych przyczyn powoli zbliza sie do ostatniego tira

bez mozliwosci zatrzymania.

Wyskakuje z kabiny i przy pomocy grubej liny przytwierdzonej do przodu mojego pojazdu,

usiluje go zatrzymac aby uniknac kolizji ,

poniewaz moj pojazd z przodu ma potezny metalowy dyszel,

taki jak do holowania wiekszych pojazdow.

Boje sie ze przeszyje na wylot traka-tira stojacego przede mna.

Caly czas krzycze o pomoc do Brata i innych przyjaciol,

ktorzy wiem,ze sa gdzies w poblizu.Nikt sie nie zjawia.

W pewnym momencie czuje,ze jade tak jak by na stopniach duzego pojazdu,

ktory wyprzedza cala linie tirow.

Nie jestem pewien jak sie tam znalazlem,

czy ten pojazd mnie zabral,czy ja tam wskoczylem.

Lina ktora trzymam w rekach napina sie i zaczyna ciagnac moj pojazd w przeciwnym kierunku,

tak ze musze ja natychmiast wyrzucic aby samemu nie pociagnac mojego pojazdu w kirunku stojacych tirow.

Pozbywam sie liny,w tym czasie caly dyszel przesuwa sie na bok i juz nie zagraza.

Ale i tak moj pojazd powoli uderza w stojacego tira.

Widze wyraznie lekko zgniecione kolorowe zderzaki obydwoch pojazdow.

Po wyprzedzeniu calej lini raptem znajduje sie gdzies na chodniku,poboczu w gronie Brata i znajomych.

Rozgladam sie i widze w bardzo dalekiej perspektywie grupe ratonkowa w kolorowych ubraniach,

pchajacych wozek-nosze i znikajacych gdzies na choryzoncie.

Odwracam sie i spostrzegam,ze teraz autostrada jest calkowicie pusta.

Pieknie wygladajaca w oddali.W tym czasie Brat i znajomi mowia mi,

ze prawdopodobnie zglosi sie do mnie policja o wyjasnienia,

gdyz w wypadku zginal czlowiek.

Jedyne kolorowe elementy tego snu to dwa lekko zgniecione zderzaki samochodow

i bardzo daleko grupa ratonkowa z noszami na kolkach a na nich lezaca postac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen poza samym wypadkiem w ktorym uczestnicze skladal sie z kilku etapow. Najpierw stojac na poboczu w samochodzie, z chlopakiem i przyjaciolka spotkalismy mase osob mi znajomych pozniej ruszamy w droge ale wlasnie wpadam w poslizg i tworzy sie karambol. Nie jest wyjasnione czy ja bylam jego przyczyna...

 

Dzwonie do taty, ktory jest wsciekly zabrania mi jezdzic drze sie wrecz na mnie( w rzeczywistosci mamy bardzo dobry kontakt i chyba nigdy nie widzialam go tak wscieklego).

 

Kaze mi wracac na miejsce wypadku na piechote... nie jestem w stanie okreslic czy to daleko czy blisko od domu... Raz mam wrazenie ze bardzo blisko(jak mam isc na miejsce) a raz ze strasznie daleko (w trakcie podrozy).

 

Podczas drogi mijam miejsce, ktore widze we snach juz ktorys raz...

Jest piekna jesien stoje na pustej rozwalonej drodze betonowej. po prawej jest baaardzo stara stacja benzynowa, na wprost mnie cudowny ogromny ceglany kosciol gotyk- strzeliste luki i mnostwo witrazy.

Po lewej stronie od kosciola jest cmentarz... Jest to bardzo ladne miejsce i wcale sie go nie boje, mimo wypadku robi mi sie jakos przyjemnie.

 

Ide dalej spotykam mame z siostra w zielonym maluchu(nigdy nie mielismy i nie mamy takiego samochodu) mowia mi ze mnie zawiaza, mama mi pomoze z wypadkiem.

W trakcie snu czuje obecnosc chlopaka i przyjaciolki jakby byli ciagle za mna, i jestem pewna ze nic im sie nie stalo. W wypadkuw zadnym samochodzie nic nikomu nie bylo.

 

Bardzo prosze o interpretacje, bo sen jak zreszta widac z opisu byl bardzo wyrazny, a ja nie moge po nim normalnie zasnac. Serdecznie pozdrawiam

Dominika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo masz pomysł na to, co w Twoim życiu dalej... to znaczy pomysłów być może jest wiele - gorzej z wyborem, wiążącą decyzją. Męczy Cię to. Z jednej strony bardzo chcesz kierować swoim losem samodzielnie, z drugiej cieplo gniazdka z którego masz ochotę wyfrunąć przyciąga Cię z powrotem. Jeszcze nie czas na samodzielność w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeśli dobrze zrozumiałam to Ty prowadziłaś samochód, który brał udział w wypadku. W związku z tym, kierowanie własnym życiem, nie dopuszczając doświadczenia bliskich - szczególnie Taty może skończyć się małą,życiową kraksą, w której co prawda nikt zbytnio nie ucierpi, lecz będzie na pewno przykrym doświadczeniem. Ten śliczny jesienny krajobraz mówi Ci o czasie przeszłym (jesień) , o tym, do czego już nie będziesz mogła wrócić jeśli pójdziesz krok za daleko, to coś wygląda znajomo, jest bezpiecznym miejscem... W krajobrazie dominuje kościół, w którym poznajesz najdrobniejsze szczegóły... jest to Twoja niezachwiana wiara w to, że nie jesteś sama - masz bezpieczne zaplecze. Stacja benzynowa - miejsce uzupełnienia paliwa - w Twoim wypadku regeneracji sił witalnych, a Ty stoisz na "rozwalonej , betonowej drodze" , czyli - absolutnie blędny wybór pozbawi Cię nie tylko dobrego kontaktu z bliskimi, lecz także złudzeń co do jakości obranego kierunku. Pozbieraj sobie to wszystko do kupy, bo rzeczywiście obraz jest bardzo czytelny i intrygujący. Muszę się przyznać , że z wielką przyjemnością interpretowałam ten sen i czekam - może jeszcze coś Ci się przyśni....

Pozdrowienia. Ag.

 

P.S. Zielony maluch , w którym siedziały Twoja mama z siostrą - to iskierka nadziei na to, że będziesz umiała zrozumieć w porę, kto tak naprawdę jest Ci w życiu życzliwy i pomocny.... :smile:

  • Nie lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa interpretacja, biarac pod uwage ze calkiem nie dawno wyprowadzilam sie od rodzicow...

 

Mam nadzieje, ze nastepny sen bedzie przyjemniejszy...

Pozdrawiam

Dominika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojej_ojej, teraz tylko właściwie z niej skorzystaj. Sen jest tylko wskazówką, nie rozwiązaniem. Pozdrowienia. Ag.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to ,że dotychczas w swoim życiu naśladowałeś grupę innych osób (symbolizowanych w tym śnie przez grupę tirów przed tobą) jednak teraz dążenia twoje i grupy rozminęły się - grupa z niewiadomych przyczyn musiała się zatrzymać, przestać robić to co robiła wcześniej - ty jednak nadal chciałbyś (albo czyjesz ,ze powinienes) to robić . Gdybyś jednak tak zrobił mogłoby to się skończyć źle zarówno dla ciebie jak i dla danej grupy osób (nie wiem jednak jaka sytuacja byłaby to w rzeczywistości - sam musisz sobie odpowiedzieć). Postanowiłeś wiec zaprzestać tego działania. Niestety nie jesteś w stanie powstrzymać skutków twoich poprzednich działań. Szukasz pomocy w najbliższym otoczeniu jednak nikt nie jest w stanie lub nie chce ci pomóc. W końcu otrzymujesz pomoc z zewnątrz.

Twoje działania mające na celu powstrzymanie skutków poprzednich działań zaczynają przynosić odwrotny efekt - teraz wiesz ,że musisz się wycofać aby nie pogorszyć sprawy. Tak też robisz. Twoje dawne działania przynoszą pewną szkodę ale nie jest ona tak wielka jak mogłaby być. Od tego momentu jednak wszystko jest dobrze. Dalsza część snu jest bardzo optymistyczna: Wracasz do swoich przyjaciół, skutki twojego działania znikają gdzieś w oddali i tu następuje najsilniejszy symbol tym snie - widzisz prostą, pustą , szeroką autostradę która wygląda pięknie - to jest obraz twojej przyszłości, teraz już wszystko się ułoży, sam wybierzesz własny kurs, nie będziesz nikogo naśladował. Twoja przyszłość nalezy do ciebie. Wcześniej jednak - zgodnie z wypowiedzią przyjaciół będziesz musiał udzielić komuś wyjaśnień, rozliczyć się z przeszłością.

(Nie obraź się ale czy czasem nie należałeś do jakiejś grupy działającej wbrew prawu? I czy twoje działania nie sprawiły ,że kogos z twoich "współpracowników" zamknęli a teraz ciebie czeka w związku z tym przesłuchanie? Bo taka myśl mnie naszła w trakcie interpretacji.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Ostatnio mi się śniło, że jechałam samochodem z moją siostrą i miałyśmy wypadek. Nam udało się uciec, ale samochód został cały zniszczony. Co ozancza taki sen?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Prosiłabym o interpretację snu. Zazwyczaj robię to sama, ale do znaczenia tego nie mogę dojść.

 

Razem z moją ciocią i tatą stałam w pokoju. Zwyczajnie umeblowany, posprzątany i nieużywany. Ciocia opowiadała, że to pokój koleżanki mojej kuzynki. Owa koleżanka według opowieści utopiła się żeglując po mazurach. Słysząc to zaczęłam dotykać kredek leżących na biurku. Pamiętam, że było ich kilka, jedna biała. Kiedy podniosłam ciemnoniebieską (reszty kolorów nie pamiętam), zaczęłam rozdzierająco krzyczeć, a tato z ciocią razem ze mną, ale dopiero po chwili. Uniosłam się nad ziemię, czułam jakby uczucia tej dziewczyny, właścicielki pokoju spłynęły na mnie, ten moment kiedy wiedziała, że sie topi, że to koniec... i jakby straszny ból i przerażenie. Nagle wszystko się urwało, a ja opadłam na kolana i zaczęłam się trząść i płakać, a ciocia i tato pytać co się stało. Wtedy się obudziłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ostatni śniło mi sie że moja sąsiadka ciotka mojej koleżanki z klasy(nie dawno straciła męża w tragicznym wypadku) przyszła do mnie w miniówie i bluzce na ramiączkach z ogromnym dekoldem i długich kozakach (po śmierci męża ubiera sie na czarno) nie był to widok przyjemny no ale przejdźmy do żeczy:) i ona tak przyszła do mnie i zaczeła krzyczeć że Amanda(moja koleżanka) miała wypadek i leży w śpiączce i zaczeła sie śmiać........ :shock: i sen sie skończył....ale następnego dnia śniło mi sie że byłam z rodzicami u ich znajomych i tam była moja ciotka z wójkiem i my siedzieliśmy przy stole a moja ciotka wyszła na drzewo...a później sie okazało że to nie była ciotka tylko wójek :neutral: :mrgreen: i on z tego drzewa spadł i był nieprztomny i lezal w śpiączce...........

 

Nie mam pojęcia o co w tych snach chodzi ...są bezcęsu! :neutral:

 

Bardzo prosze o inpretacje snu z góry dziękuje:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Prosze o interpretacje snu!!:) :razz:

Jade na wakacje autousem ja , moj chlopak i nasi rodzice ... stajemy na stacji gdy ruszamy w droge okazuje się ze nie ma ani rodzicow ani chlopaka. :neutral: inf kierowce ten sie nie przejmuje, dojezdzamy do kurortu (jakies cieple kraje) a tam okropna mgła i zimno. staram sie dowiedziec co sie hstalo z rodzina i chlopakiem ale nikt niee chce mi pomoc. Gdy wracamk do domu rodzice wchodza do mieszkania z protezami(nie maja nog) a chlopak okazuje sie w ciezkim stanie .....NO I BUDZE SIE:d

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z poniedziałku na wtorek miałam dosyć dziwny sen... śniło mi się,że byłam w górach. Wsiadłam do takiego mini busa za kierownica siedziała stara kobieta,ruszyłyśmy i zaczęłyśmy zjeżdżać z góry, nagle poczułam wielki niepokój,tak jakby wiedziałam,że zaraz stanie się coś złego,zapięłam wiec pasy (siedziałam z tyłu) zjeżdżałyśmy bardzo szybko,było stromo powiedziałam do tej kobiety " zwolnij bo zaraz będziemy miały wypadek" a ona odpowiedziała mi na to" już a późno,wpadłyśmy w poślizg" nie pamiętam czy do rowu wpadłyśmy,czy w drzewo walnęłyśmy pamiętam że zapadłam w śpiączkę i obudziłam sie po miesiącu,chociaż mi się wydawało,że spałam 1 dzień,ale gdy się obudziłam przyjaciółka powiedziała,że spałam cały miesiąc. Pojawiła się w tym śnie liczba 22 ale nie pamiętam czemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe mnie liczba 22 przesladuje :smile: nie wiem czy to jakies podswiadome ale codziennie co patrze na zegarek jest godzina 22:22;] wkurzajace troszke;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość carmen

kilka razy zdarzyło mi się widzieć we śnie mojego przyjaciela, który ma wypadek. Za pierwszym razem jadąc na rowerze ... źle wchodzi w zakręt i traci palec podchodzę do niego i całuje (w ustach ma pełno krwi) .za drugim razem widzę go leżącego . kładzie głowę na ziemi i wbija mu sie szkło . Wstaje z nim i prowadze do karetki. nie wiem czy to ma znaczenie ale cała akcja rozgrywa się w mieście.

 

strasznie sie o niego boje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość carmen

dzieki za pomoc :) myślę że twoje odczucie jest trafne :) ... strasznie sie o niego martwiłam ale teraz wiem że nie można interpretować w ten sposób snów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

A właściwie 2... wczoraj miałam taki sen: byłam na jakiejś polnej ulicy i nagle przejeżdzający samochód zabił idącego obok pieska. Za chwilę zobaczyłam dziewczynę z innym psem i tego psa potrącił koljeny nadjężdżający samochód. Pies wpadł do studni z brudną wodą i szedł na dno jak kamien. Stałam nad nim i krzyczałam, wiedziałam, ze jak sie schylę to ta studnia wciągnie mnie w mgneiniu oka. Pies wynurzył się na chwilę i widziałam tylko jego rozwarty, martwy już pysk..

Powiem szczerze, że jestem trochę przerażona. Bardzo proszę o interpretację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

evula, czy jesteś na pewno fair wobec swoich najbliższych? Takie sny często chcą podpowiedzieć, że masz coś na swoim sumieniu. Przemyśl to i jeśli możesz daj znać. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich po raz pierwszy i mam nadzieję, że nie ostatni.

Dotychczas sam sobie radziłem ze snami, raz lepiej innym razem gorzej, jednak dziś jestem totalnie zagubiony i potrzebuję pomocy.

Dzisiejszy sen był bardzo realistyczny i zapamiętałem z niego dużo szczegółów (co się rzadko zdarza), po obudzeniu byłem niespokojny i myślę o nim cały czas. Ale do rzeczy.

 

Jadę samochodem, droga ze Świecka w stronę Poznania (niedawno byłem na kilkudniowym wypadzie w Niemczech). Jest ciemno, asfalt jest mokry, śliski jednak deszcz nie pada. Wjeżdżam do jakiejś miejscowości. Nagle z lewej strony drogi wybiega dziecko, zaczynam ostro hamować, skręcam samochodem w lewo, aby uniknąć zderzenia, dziecko jest już po prawej stronie drogi(biegło do stojącej tam mamy) jednak... wraca się, potrącam je niestety i kilka metrów dalej staję w poprzek drogi. Wychodzę z samochodu, stawiam trójkąt ostrzegawczy na drodze, mam wątpliwości czy nie jechałem za szybko. Dziecko leży w trawie kilka metrów od drogi, ma zamknięte oczy nie daje znaku życia. Nie widać ani krwi ani żadnych śladów uderzenia. Przypomina mi moją córkę, jest podobnie ubrana i też wygląda na 4 lata. Jest też przy niej jej matka (tak sądzę), trzyma ją na rękach. Po chwili dziewczynka otwiera oczy uśmiecha się wstaje tak jakby nic jej nie było. Ostanie o czym pomyślałem: Czekam na policję i na pogotowie, mimo, że dziewczynka wygląda na zdrową.

 

Zastanawiam sie czy ma to coś wspólnego z moją córką , która ostatnio kiepsko się czuje, i dziś idzie do lekarza.

 

Z góry dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam

Misiak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

evula, czy jesteś na pewno fair wobec swoich najbliższych? Takie sny często chcą podpowiedzieć, że masz coś na swoim sumieniu. Przemyśl to i jeśli możesz daj znać. Pozdrawiam.

 

Witaj,

 

Przede wszystkim bardzo dziękuję za odp. Zastanawiałam się nad tym, co napisałaś i hmm.... nie mam nic na swoim sumieniu ponad to, co zwykle miewałam od lat i co mijało później, gdy faktycznie byłam wobec kogoś nie fair... obecnie nie czuję żadnej wrogości wobec najbliższych, nie mam konfliktów, ani jakiś niejasnych sytuacji w relacjach z najbliższymi osobami: rodzina, znajomi. Niedawno zmieniłam pracę, z której jestem bardzo zawodolona, staram sie bardzo, bo zależy mi na tej pracy i chcę się wykazac. To narazie wszystko co dotychczas pochłania moje myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kaffka,

Dziękuję za odpowiedź. Teraz tylko jestem ciekawy czy dotyczy to jednej sprawy czy tych kilku ważnych które są źródłem stresu w ostatnim czasie. Mam nadzieję, że dotyczy tej najważniejszej czyli zdrowia mojej córki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj w nocy nagle przysnił mi sie mój były jadący samochodem z kolega. udezyli w cos.

ten kolega ocknał sie a moj były tak jaby nie zył i był cały w krwi. co to oznacza bo az sie boje;(([shadow=darkblue:97e4c1c6e0][/shadow:97e4c1c6e0]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja również proszę o interpretację snu. Dokładnie nie potrafię opisać co mi się śniło ponieważ sen był bardzo dziwny. Dokładniej to wyglądało to tak

1. Jadę ze znajomym kierowcą tira tirem który ma strasznie dziwny wygląd w środku jest rura czerwona o którą się opierałem i nagle zaczęliśmy tak jakby spadać w dół i patrząc na lewo zobaczyłem swoją dziewczyna która też się czegoś trzymała. czułem sie jakbym jechał kolejką górską. Niestety moja dziewczyna wypadła przez okno i jakimś cudem tylko przez mój dotyk ona wychodzi cało z tej sytuacji ( choć już później nie ukazuję sie we śnie to i tak mam świadomość że jest z nią ok)

2. Jadąc dalej tym tirem zobaczyłem na drodze ogromną liczbę przejechanych zwierzątek było tam pełno krwi zrobiło mi sie bardzo przykro więc postanowiłem uratować ile tylko sie da zwierzątek. złapałem jakieś dwa (bardzo chciałem je uratować) i nagle jakby z ziemi wyrosła góra na którą starałem sie wspiąć ale nie mogłem bo ześlizgiwałem się z niej na dodatek musiałem omijać różne przeszkody spadające na dół nawet musiałem odebrać mojemu koledze kolejne zwierzątko z którym z biegał z góry (wydawało mi się że chce zrobić krzywdę)

 

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem niepokojący sen tego typu że jechałem samochodem marki BMW serri 5 w nocy na szosie i nie wiadomo dlaczego zjechałem z drogi i uderzyłęm w drzewo wtedy sie budze może mi ktos pomóc to zinterpretować bo sam nie daje rady dziekuje :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radziu88 sądzę, że to przestroga przed dokonywaniem pochopnych decyzji i działaniem za sprawą impulsu.

ps. jak dla mnie nie ma różnicy czy jechałeś maluchem czy beemką....

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

radziu88 samochod odnosi sie do osobistych cech sniacego i sposobu w jaki przemierza swa zyciowa droge. BMW to szybkie auto- i to wlasnie lubisz- szybkosc, energie, ryzyko. Pewnie tez masz wysokie poczucie wlasnej wartosci. Jednak w pewnym momencie mozesz stracic kontrole nad pojazdem- czyli swoim zyciem.

Jesli bylo to spowodowane nadmierna predkoscia moze to oznaczac brak refleksji, zastanowienia sie nad swoim postepowaniem i w rezultacie "zjechanie z wlasciwej drogi".

Sen radzi Ci zatem- zwolnij! Daj sobie czas na przemyslenie pewnych spraw, nie dzialaj tylko pod wplywem impulsu. Jestes przebojowym czlowiekiem i masz do dyspozycji wielka moc i ogrom energii- tylko kieruj nia odpowiednio i panuj nad nia.

A reszta sie ulozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis miałam taki sen.

ja i mój mąż bylismy gdzies razem w dalekiej podrózy- była Jugosławia.

Mój mąż sprawiał tam wrażenie jakby ciągle mnie unikał. Pewnego wieczoru mieliśy potańcówke. Zaczelismy tanczyc ze sobą razem ,obok nas tanczył jakiś facet(w tym śnie znałam go ,ale w świecie realnym nikogo takiego nie znam).zaczelismy tanczyc we trójke, bo było mi żal tego chłopaka ze wolną piosenke tanczy sam...

nagle mój mąż opuścił nas(a raczej mnie) i poszedł tanczyć z jakiąś inną dziewczyną której nie znam.przytulał ja do siebie,itp Mi było bardzo smutno i robiłam to samo z tym sennym kolegą.w koncu juz nie wytrzymałam i wyszłam z tej imprezy razem z tym kolegą.

Pojechaliśmy gdzies autem przez jakis las.Tam stała jakaś grupka ludzi w wśród nich mój mąz i ta dziewczyna. Kolega jechał bardzo szybko.Tutaj sen miałam w takim zwolnionym tempe...Spojrzałam na mojego męża i ON również spojrzał mi w oczy....Nagle kolega nie zdążył zahamować i auto wypadło z takiego drewnianego pomostu.Ja cudem w ostatniej chwili wyskoczyłam z tego auta i złapałam sie za porecz pomostu.Mój mąż podbiegł do mnie i próbował mnie uratować...w tym czasie przyszedł do niego jakiś PAN w garniturze(jak sie okazało był to prezydent tego kraju) a mój mąz bał sie ze go chca aresztować.OKazało sie ze mąż wpłacił za duzo pieniedzy do urzedu skarbowego i przyszedł go osobiście poinformowac ze nie ma sie o co martwic.

ja w tym czasie cały czas wisiałam NA TEJ PORECZY.w koncu mój mąz po przebytej rozmowie z prezydentem rzucał mi line i próbował mnie nią obwiązac.Próbował to kilka razy.W końcu Udało mu sie wyciągnąć mnie z rąk śmierci....Wstałam i przytuliłam sie do niego bardzo mocno i On do mnie ..KONIEC

 

troche pokrecony ten sen ale co on może oznaczać???Prosze o odp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypadek,

Wczoraj sniło mi się, że szłam ze swoim chłopakiem. Po drodze spotkaliśmy jego znajomą(ja ją pierwszy raz spotkałam) która prowadziła dwa wózki (blizniaki?). Podeszła do nas i zaczęła wygłupiać się z moim chłopakiem. Kobieta pomimo młodego wieku miała siwawe włosy. nagle zaczęła drogą jechać z duża prędkością ciężarówka. Zaczęłam krzyczeć żeby uwazli , ciężarówka zaczęła hamować...Ja w tym czasie zdarzyłam zabrać jakies krzesło na małych kółkach z drogi(drewniane, do nóżek miało przykręcone małe kółka?) Ciężarówka nie wyhamowała i uderzyła w nich. Kobiecie nic się nie stało ale chłopaka nie mogłam nigdzie zobaczyć. Zaczęłam wzywać POMOCY!!!!! i wybijałam nr. pogotowia 112. Ale zaczęłam unościć się do góry i ... obudziłam się.

Proszę o pomoc w interpretacji snu. Codziennie coś mi się śni , ale ten sen był straszny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mi się śniło, że bracia Mroczkowie zginęli w wypadku saolotowym. Tak się właśnie składa, że mój tata dziś leci samolotem do Anglii. Co mam zrobić? Czy mam się o niego bać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

kiedyś miałam okres gdy codziennie śniły mi się wypadki,nie były to przyjemne sny,na szczęście minęły,.jednak wczoraj znowu śnił mi sie wypadek, i to autobusem.na zakręcie kierowca coś tam źle zrobił i przewróciliśmy się,na dach,pamiętam moment upadku,jakby w zwolnionym tempie,ale samego upadku,tego wstrząsu nie było,wszyscy normalnie wyszli z autobusu,poszliśmy do jakiegoś schroniska,tak to wyglądało.o tyle było to dziwne,że nasza przewodniczka kazała mi posprzątać autobus,ponieważ nagle wyłoniły się śmieci zewsząd,pochowane pod siedzeniami,i jak autobus sie przewrócił to wszystko było widoczne.musiałam pozmazywać różnorakie napisy na siedzeniach,szybach. pamiętam jak to szorowałam,ale jakoś nie sprzeciwiałam się tej pracy,wiedziałam ze to była kara,ale nie byłam świadoma jakiegoś złego kroku,byłam "czysta" i niewinna a mimo to musiałam odpracować tą karę.i nie miałam nic przeciwko.

 

czy to może coś oznaczać ?ja sama nie umiem bawić sie w interpretacje snów,jakoś mi nie wychodzi ;),ale wydaje mi się że ten sen uświadomił mnie że zrobiłam coś nie tak,na moją niekorzyść, że czegoś bardzo żałuje i teraz muszę tak jakby "obejść sie ze smakiem",że jest już za późno na naprawienie czegoś,że nie ma już odwrotu z danej sytuacji,że teraz dopiero uświadomiłam sobie jak bardzo spartoliłam sprawę i żałuje swoich kroków.

 

 

byłabym uprzejmie wdzięczna jak ktoś wyraził by swoją opinie na temat mojego snu ;) z góry dziękuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, miałem dziś dziwny sen.. Śniło mi się, że jechałem samochodem z moją dziewczyną i mieliśmy wypadek. Uderzyliśmy w coś (nie wiem czy to był samochód jadący z przeciwka, czy mur) i chwilę później patrzyłem na auto z odległości kilku metrów, widziałem dziurę w przedniej szybie, moja dziewczyna stała obok mojego ciała, a ja patrzyłem na to z boku, chociaż ja siebie nie widziałem. Słyszałem jak mnie woła, była zrozpaczona, zdałem sobie sprawę, że to sen i chciałem się obudzić, ale przez chwilę nie mogłem. Próbowałem otworzyć oczy i po chwili z trudem mi się to udało. Przez chwilę myślałem, że to może jest jakaś wizualizacja prowadząca do oobe, bo przy budzeniu się- czułem się jakbym był sparaliżowany.. Miałem bezwładne oczy itd. Ale sam już nie wiem... Od niedawna mam samochód, więc może to ma coś wspólnego z tym, co mi się dziś śniło..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

I naprawdę uważasz, że jest tutaj coś do tłumaczenia? Jak dla mnie, to tylko Twoja wyobraźnia, bo na co innego mogą śnić się bracia Mroczkowie, wielkie podupadłe gwiazdy polskiego "szołbiznesu"? Istnieje przecież możliwość, że sen śnił się zapowiadając im upadek kariery..

Pozdrawiam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam prosbe o interpretacje tego snu: Juz kilka razy śnilo mi sie ze jade samochodem i potracam jakaś osobe na ulicy lecz jej twarzy nigdy nie moge zobaczyć...... nie wiem o co chodzi... boje sie ze to sie spelni :( :cry: :cry: :sad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

anonim_=), nie musisz się o nic obawiać. Potrącenie kogoś świadczy o pochopnie podjętej decyzji, której tak naprawdę w głębi duszy się boisz i bałeś od zawsze. Zastanów się kilka lub kilkanaście razy zanim czegokolwiek się po takim śnie podejmiesz.

Gorące pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej miałam bardzo zły sen jechalam z moim chłopakiem samochodem nagle on zaczoł sie popisyac i wjechalismy w brame jakiegos domu przejechalismy przez zamkniete drzwi posypały sie szyby w samochodzie i zgniotła sie maska nagle zobaczylismy ze jedziemy prosto na okno (znajdowalismy sie w jakims budynku) niechcielismy wypasc razem z samochodem przez to okno wiec chcielismy wyskoczyc przez okno w samochodzie(które było juz potłuczone) ja niemogłam sie zmieścic zaczełam tłuc nogą w tą szybe ona bardziej sie rozbiła mój chłopak złapał mnie za ręke razem wyskoczylism z tego samochodu w ostatniej chwili a on spadł i spłonoł. Co najdziwniejsze ja w tym samochodzie siedziałam z tyłu a zawsze siedze z przodu. Potem zorientowalismy sie ze w budynku w którym jestesm jest impreza.

Ja dzisiaj miałam zamiar jechac na dyskoteke 150 km. od mojej miejscowosci i własnie sie zastanawiam czy ten sen to nie przestroga zebym niejechała prosze o szybką odpowiedz bo niewiem co mam zrobic :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kissable, nie ma powodu do zmartwień. Sen miał na celu uświadomienie Cię, że w życiu są ważniejsze sprawy niż dobra zabawa. Twój partner chce Twojego dobra, jest gotów zrobić dla Ciebie wszystko - powinnaś być mu wdzieczna. Czasami warto zaryzykować czymś doczesnym dla czegoś wiecznego. Nie przywiązuj zbyt dużej uwagi do tego co posiadasz, ale zastanów się nad tym, co masz...

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

cześć WSZYSTKIM, jesli macie chwilkę pomóżcie mi w interpretacji

w nocy miałam dziwny sen....

kiedy śniłam nic nie widziałam, miałam tylko wyostrzony słuch....słyszałm pisk opon, tłuczące się szyby i łamiącą się blachę samochodu i ten cały trzask zakończył się ciszą, wiedziałam że ten samochód udeżył w drzewo,że to był wypadek samochodowy, ale nie wiedziałm gdzie , kto w nim uczestniczył, czułam się trochę zniepokojona......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awis, przede wszystkim nie bój się. Stoisz teraz przed jakimś ciężkim wyborem, masz wiele alternatyw, ale boisz się chyba dokonać odpowiedniej decyzji. Nie sądzisz, że musisz na wszystko popatrzeć z innej perspektywy, aby się to wyjaśniło?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję Aneto :-) myslałam,że to coś bardzo groźnego.....tak to prawda w moim życiu szykuje się diametralna zmiana , wyjazd, nowy partner, nowe wyzwania, inne środowisko, i faktem jest ,że się boję, mam obawy...ciągle doszukuję się nagatywów, a może warto dostrzec pozytywy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam nie dawno dziwny sen ,a może nawet wizje czekoś co się kiedyś stanie,bo byłam tam dużo starsza.

Próbowałam zasnąć i wtedy nagle miałam parosekundowy sen.Śniło mi się wtedy ,że jadę samochodem (ale nie widze kto prowadzi) i nagle uderzam w drzewo, zasłaniam się rękami ale to nic nie daje. W chwili uderzenia gdy szkło już pęka budze się ze snu.Co to może znaczyć??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Shtchepahn

dzisiaj w nocy śniło mi się coś bardzo dziwnego i nieprzyjemnego. Było dosyć ciemno a ja jechałam lub szłam (ciężko mi to stwierdzić) szeroką ulicą, jednak tam nie jeżdziły żadne samochody. W pewnym momencie zauważyłam rozbity samochód i prawdopodobnie motor. Wszędzie leżały szczątki porozbijanych pojazdów. Zauważyłam także iż na drodze leży odcięta głowa. Miałam dziwne wrażenie, że na mnie patrzy. Przeszłam jak najdalej jednak nie mgłam wytrzymać i odróciłam się w tamtą stronę, a ona wciąż tam leżała, a ja tak stałam i patrzyłam. Wydaje mi się, że w pewnym momencie stanął obok mnie mężczyzna, w czrnym stroju i patrzyliśmy na siebie bez słowa. Na tym sen się zakończył.

Proszę o interpretację, naprawdę jestem ciekawa co on oznacza.

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shtchepahn, sądzę, że w najbliższym czasie możesz spodziewać się znacznych komplikacji ze strony życia prywatnego. Powinnaś skupić się na sobie, na tym, co teraz robisz, z kim przebywasz.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śniło mi się dziś, że jechałam samochodem na znajomej ulicy (chyba z rodzicami) i przejeżdżając przez przejście dla pieszych na sąsiednim pasie została potrącona dziewczyna. Obejrzałam sie za siebie w tylną szybę i widziałam jak była zakrwawiona, a jej nogi były w nienaturalnym zgięciu ( widziałam jej twarz, ale nogi były kolanami w kierunku podłoża i były uniesione ku górze.. Kierowca auta w którym byłam zatrzymał, sie za pasami, sprawcy wypadku nie było, a ja zastanawiałam sie czy nie pomóc poszkodowanej.. Obudziłam się..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

i mnie spotkal dziwny sen...

otoz snilo mi sie,ze moj chlopak jadac swoim samochodem ma wypadek,w ktorym ginie,a ja zrozpaczona po jego stracie nie moge przestac plakac....

moze wiaze sie to z tym,ze nie mozemy zdecydowac sie,czym pojechac na wakacje- pociagiem,autokarem czy wlasnie autem??? ale uwierzcie mi,ze ten sen byl taki "prawdziwy" a ja plakalam,bo stracilam wazna dla mnie osobe w wypadku...pamietam jeszcze,ze snilo mi sie,ze potem nie kontaktowalam sie ani z rodzina mojego chlopaka ani ze znajomymi jakbym chciala odciac sie od swiata...

czy to cos oznacza? bo rano budzac sie bylam nieco przerazona wizja taka...

 

co moze to oznaczac? prosze o pomoc w interpretacji znaczenia....

Edytowane przez miracle
dopisek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Vanilia22

Droga miracle.

 

Wiesz ten sen nie jest proroczy. Podejrzewam, że martwisz się tym wyjazdem i nie chciałabyś aby po drodze coś wam się stało.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w nocy śniło mi się,że dowiedziałam się skądś,że Robert Kubica miał wypadek...ale nie w Formule 1 tylko na zwykłej drodze a ja się strasznie tym przestraszyłam i mówiłam do siebie,że jak wstanę muszę sprawdzić tą wiadomość w internecie czy w tv... w sumie czytałam sobie jakie jest znaczenie senne słowa wypadek ale czy jeśli nie snił mi się mój wypadek to czy katastrofa w moim życiu nastąpi? bo takie znalazłam znaczenie tego słowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję:) ostrzeżenie przed szkodą...hmmm... widocznie coś jest na rzeczy... już Vanilla odnośnie sny na całkiem inny temat tez pisała mi,że był on ostrzeżeniem... ciężko jest zwiększyć czujność jeśli nie wiadomo skąd przyjdzie atak;/ ale muszę się jakoś postarać...pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...czasem oglądam wyścigi ale nigdy jakoś dokładnie... a Kubicę lubię i cenię jako sportowca...kojarzy mi sie głównie z osobą która nie zważa na jakieś porażki tylko dalej idzie w stronę celu jaki sobie wyznaczy. pamiętam,że w tym śnie bardzo przejełam się tym wypadkiem i chyba musiał byc moim kolegą bo pomyslałam sobie,że przeciez jeszcze jakiś czas temu był u mnie w odwiedzinach. I jakby świadomie mówiłam do siebie o tym,że zginął na zwykłej drodze jadąc zwykłym samochodem a bez szwanku wyszedł z wypadku na torze rok temu(to było świadome nawiązanie do wypadku Kubicy sprzed roku-tak to odbieram)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętam tylko tyle,że ktoś mi o tym powiedział ale kto nie wiem bo miałam tylko takie odczucie,że wiem to od kogoś. to musiało byc wieczorem bo mówiłam do siebie,że jak tylko rano wstanę sprawdzę czy to prawda w necie lub w tv. pamiętam coś jak przez mgłę,że zginął przez zderzenie z czymś a czym nie wiem...napewno nie był to drugi samochód. a jak o tym się dowiedziałam to miałam ten wypadek przed oczami-tzn. widzialałam Kubice jak jedzie i w coś uderza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm...wiesz co..po przemyśleniu tego co mi napisałaś wydaję mi się,że raczej ta druga, że Kubica jest odzwierciedleniem mnie samej...nieświadomie mam może jakieś zbyt wygórowane oczekiwania... niby nic się w moim życiu nie dzieje obecnie ale na pewno wiele w mojej głowie.muszę jeszcze dokładnie przemyśleć czego może się to tyczyć...dziękuję bardzo kaffka:) Bardzo mi pomogłaś i rozjaśniłaś sytuację a ja sama muszę ją wyklarować żeby była w pełni jasna.

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatniej nocy śniło mi sie moja młodsza córka która siedział w jakby małym samolociku lub czymś podobnym na bardzo dużej wysokości ja z mężem siedzieliśmy obok i patrzyliśmy co ona robi nagle mała zaczęła się wiercić między siedzeniem była dziura,otwór przez który mała wyleciała i runęła prosto na beton bardzo dobrze pamiętam że wyraźnie było słychać jak małej pęka,łamie się czaszka ale nie było widać krwi,po jakimś czasie wzięłam mała na ręce która w ogóle nie reagowała i nagle znaleźliśmy się w (tak mi się wydaje) szpitalu,klinice potem się obudziłam.Co może oznaczać taki sen cały dzień chodzę i się martwię.Dziś jak byliśmy u znajomych mała niewiedząc kiedy wspięła się na okno (mają je bardzo nisko) i jedynie ja to zauważyłam (w gronie 4 osób dorosłych) lecąc jak oparzona i łapiąc ją jednocześnie uniknęliśmy wypadku.Znajomi mieszkają na 1 piętrze a pod oknem sam beton.Czy ten sen to było ostrzeżenie czy może coś jeszcze sie wydarzy.W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy za granicę na urlop może powinniśmy na siebie uważać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dzisiejszej nocy miałem bardzo dziwny sen... Szedłem sobie spokojnie chodnikiem kiedy spostrzegłem że pędzi na mnie tir... Dziwne było to że jechał tyłem... Wskoczyłem szybko do rowu aby uniknąć śmierci pod kołami samochodu, w trakcie skoku jednak tir uderzył lusterkiem w moją głowę i zatrzymał się parę metrów odemnie. Z kabiny wyszła koleżanka której już dawno nie widziałem. W trakcie rozmowy zapytałem o imię, w sumie to sam zagadnąłem czy to nie przypadkiem Magda powiedziała że mam rację, jednak potem przypomniało mi się że na imię ma Kamila gdy jej to powiedziałem zrobiła się czerwona na twarzy ze złości podniosła mnie jak dziecko do góry i powiedziała że mam nie wracać do tego co było. Następnie znalazłem się w domu opowiadałem rodzicom co mi się przytrafilo, jednak oni śmiali się ze mnie.

Ehhh ale się rozpisałem:) Z góry dziękuję bardzo za pomoc:)

pozdrawiam

kozmin20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W świecie realnym mam prawo jazdy, ale nie jestem "czynnym" kierowcą. Wszyscy wokół - mąż i rodzina namawiają mnie abym zaczęła w końcu jeździć, ale póki co myśl o tym napawa mnie strachem i uważam, że może muszę jeszcze trochę poczekać (wiele jest takich osób, co to np. dopiero po 10 latach wsiadły za kółko).

Na domiar złego miałam ostatnio taki sen: Śni mi się, że właśnie na pierwszą jazdę po wieloletniej przerwie pożyczam mercedesa mojego taty (samochód, którego z racji wartości nigdy w realu bym nie "poświęciła" na pierwsze, niewprawne jazdy).

Jadę sama dwukierunkową ulicą, wokół ruch uliczny normalny. Nagle na środku drogi wyrasta mi taka "wysepka" od przejścia dla pieszych (mały trawnik ze znakiem drogowym, widuję taki w rzeczywistości).

Czuję (bardzo wyraźnie), że tracę panowanie nad kierownicą i jakoś tak mnie obraca, że uderzam w tę wysepkę tylnym bagażnikiem. Przyjeżdża policja, w panice coś im tłumaczę, chcę dzwonić do taty i jemu też się tłumaczyć, w końcu funkcjonariusze niby dają się przekonać i ostatecznie informują mnie, że "nie dostanę kary finansowej (mandatu), a jedynie punkty karne". I to chyba koniec snu.

Zastanawiam się, czy to wszystko ma jakieś metaforyczne znaczenie (np. utrata nad czymś kontroli i konsekwencje, jakie poniosę, może chodzi o całe moje życie?), czy też jest to odzwierciedlenie moich rzeczywistych obaw związanych z prowadzeniem samochodu. Poza tym, w świecie realnym jestem wciąż pod silnym wpływem mojego ojca (pracuję w jego firmie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

pisze z prośba o zinterpretowanie takiego snu:

mojej koleżance śniło się , że ja jechałam samochodem i miałam wypadek ale na szczęście nic poważnego mi się nie stało. Bardzo chciałabym się dowiedzieć co to może oznaczać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

magdo20, nie da się dobrze zinterpretować snu na podstawie tak okrojonego opisu, w dodatku, jeśli jest to sen innej osoby.

Na daną chwilę jestem w stanie przytoczyć interpretację czysto sennikową, mianowicie: widzieć wypadek, to przestroga przed lekkomyślnymi znajomymi.

 

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam wszytkich!

 

moj sen:

sniło mi sie ze jechałam gdzies z moim chłopakiem, zatrzymalismy sie w jakims barze, ja zagadałam do moich znajomych, on w tym momencie zniknał mi z pola widzenia. zorientowałam sie ze nie mam teleonu i ze sie nie znajdziemy, myslałam ze on bedzie na mnie zły, wiec szybko zaczełam wychodzisc z tego miejsca. po wyjsciu znalazłam sie u siebie na podworku, przed bramka był zebrany tłum, cos sie stało, podchodze blizej i okazuje sie ze wypadek, serce mi waliło, bo pomyslałam, ze to on... widziałam ciało lezace na ulicy (była noc), ale bałam sie na nie spojrzec (pomyslałam ze mi sie to jeszcze przysni ;]).

 

po chwili zobaczyłam jeszcze psa, zranionego, który niósł w zebach innego psa, martwego lub tez bardzo rannego. jakiej osoby podchodziły do psa i chciaąły go głaskac, z mysla ze jaki to kochany pies, a ja myslałam, ze jest mi go bardzo szkoda, bo on cierpi, inni tego nie widza, a on musi jeszcze znosic zaczepki gapiow. pamietam, ze pomyslałam wtedy, ze ludzie sa "znieczuleni", nic nie wiedza...

 

bardzo prosze o interpretacje, poniewaz martwi mnie ten sen. dodam jescze ze cały czas myslałam ze to jest moj chłopak, ale wygladał inaczej a pod koniec juz widziałam twarz innego chłopaka, z przeszłosci, któr bardzo mnie zranił (z tymze wogole o nim nie myslałam)

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dzis w nocy miałam okropny sen...Sniło mi sie ze dzien przed studniówką moi rodzice mieli bardzo powazny wypadek i trafili do szpitala w jakiejs dziwnej miejscowosci, której nie znałam, nie wiedziałam gdzie jest i nie mogłam do niej trafic. Lekarz dzwonił do mojego brata i mówił ze rodzice sa w ciężkim stanie. Mój brat nic sobie z tego nie robił ale ja byłam przerażona, próbowałam dodzwonic sie do chłopaka zeby przyjechał i zawiózł mnie do tego szpitala, chodziłam i pytałam ludzi gdzie jest ta miejscowosc...w koncu sie dowiedziałam, była całkiem niedaleko...obudziłam sie...Problem w tym ze w Grudniu moja mama jedzie do Norwegii do taty...Beda wracac samochodem przez 20h...Studniówke mam w Styczniu...Co ten sen moze znaczyc??Bardzo prosze o odpowiedz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NNN, czy przed tym snem myślałaś o tej podróży rodziców?? Może po prostu w głębi obawiasz się o ich bezpieczeństwo - w końcu długa droga ich czeka.

Mam jeszcze jedno pytanie, mianowicie: jakie są stosunki między Twoimi rodzicami?? Czy w twoim mniemaniu są zgodnym małżeństwem, czy przechodzą może jakiś kryzys??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie myslałam o tej podrózy...na drugi dzien dopiero dowiedziałam sie ze maja wracac samochodem...jeszcze ich kolega jedzie i to jego autem wracaja...stosunki miedzy rodzicami sa w miare dobre...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NNN, oczywiście mam nadzieję, że w tym przypadku nie miałaś snu proroczego.

Sen, o rodzicach często odnosi się do naszych stosunków z pozostałymi członkami rodziny, a nie do stosunków z samymi rodzicami. Zwykle taki sen jest odbiciem napięć panujących w rodzinie w ujęciu ogólnym. Wypadek jako odrębny symbol, nie tylko nakazuje ostrożność na drodze, ale też po prostu wskazuje na problemy finansowe.

Możliwe, że ktoś z Twojej dalszej rodziny będzie się teraz upominał o zwrot jakichś pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam,

dzis mialam straszny sen. snilo mi sie, ze moj ojciec i kilka innych osob z jego pracy mieli wypadek. w tym snie ciagle odwiedzalam jego grob na cmentarzu przy naszym kosciele i bardzo rozpaczalam, ciagle plakalam. martwie sie, poniewaz moj ojciec pracuje za granica w firmie, pracuje fizycznie. nie czesto go widuje. po przebudzeniu poplakalam sie, strasznie mi go zaczelo brakowac. teraz ciagle sie martwie, ze moze jest cos nie tak, albo moze dopiero cos sie wydarzyc:(

prosze o interpretacje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

WITAMMieszkam na bartdzo dużej wsi sa tam bloki i wogule i od nas do miasa jeżdża busy co pół godziny.I mi sie śniło ze szłam na busa,a przedemna szedł chłopiec z matką tak jakby przeuwał ze cs sie stanie bo ciagle sie wlukł i niechciał jechac do miasta.I gdy bylismy prawie na miejscu(dodam ze jest tam niebezpieczna górka na której na srodku jest zakręt)bus sie spieszył,gdy zakrecił na zgóku na drodze zobaczylismy pijanego człowieka ktory ledwo idzie na ulicy,bus wykręcił próbował zachamowac ale było juz za pożno kierowca otorzył drzwi i wpadlismy do wody.Ja pierwsza wyskoczyłam i bardzo powoli dopłynełam do brzegu.JEszcze dodam,że tam nie ma rzeki tylko po drógiej stronie a tam sa tory kolejowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, dziś w nocy śniło mi się,że jadąc samochodem zobaczyłem w bocznym lusterku lawetę, która rozpoczyna manewr wyprzedzania... jednak kiedy jest praktycznie na równi ze mną, widzę z naprzeciwka jadący samochód, więc odbijam szybko kierownicą w prawo i wpadam do rowu..wychodzę z auta, nic mi nie ma, jednak jestem bardzo zły o to co się stało i że laweta, przez którą musiałem tak zareagować nawet się nie zatrzymała, tylko pojechała dalej... Prosiłbym o interpretację, za którą z góry dziękuję :_kwiatek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos poedjmuje akcję wyprzedzenia cię w jakiejś sprawie lecz nie przewidziałeś faktu iż nagle może się pojawić przeszkoda na drodze do celu. Wpadnięcie do rowu jest najwyraźniej końcem owej mijanki z której wyjdziesz bez szwanku. W najbliższym czasie nie pomagaj nikomu gdyż będzie to niebezpieczeństwo związane z odsunięciem od celu który tymczasem osiągnie osoba której chciałeś pomóc (albo po prostu kolosalnie cię wyprzedzi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WITAMMieszkam na bartdzo dużej wsi sa tam bloki i wogule i od nas do miasa jeżdża busy co pół godziny.I mi sie śniło ze szłam na busa,a przedemna szedł chłopiec z matką tak jakby przeuwał ze cs sie stanie bo ciagle sie wlukł i niechciał jechac do miasta.I gdy bylismy prawie na miejscu(dodam ze jest tam niebezpieczna górka na której na srodku jest zakręt)bus sie spieszył,gdy zakrecił na zgóku na drodze zobaczylismy pijanego człowieka ktory ledwo idzie na ulicy,bus wykręcił próbował zachamowac ale było juz za pożno kierowca otorzył drzwi i wpadlismy do wody.Ja pierwsza wyskoczyłam i bardzo powoli dopłynełam do brzegu.JEszcze dodam,że tam nie ma rzeki tylko po drógiej stronie a tam sa tory kolejowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Chciałbym wiedzieć o co chodzilo w moim snie!

Jechałem autobusem w raz z moją siostra i bratem ale nikogo nie było oprócz nas. Kierowca jechał bardzo szybko i nawet na zakręcie nie zwolnił, po skręceniu przez kierowcę na zakręcie ( w prawo) autobus straszliwie zaczoł jechac raz na lewych kołach a raz na prawech aż w końcu spadł na prawą stronę ( wcześniej zachaczył dachem o drzewo ślizgajac sie po asfalcie). Następnie Ja moja Siostra oraz mój brat byliśmy na zewnątrz autobusu ( nikomu nic sie nie stało nie wiem jak kierowca). Rozejzałem sie co się stało jeden samochód przenimi kołami stał w rowie a drógi pod kątem około 45 stopni w wodzie ( nie wiem jakiej) i powiedział ,, musiałem gdzies uciekac aby nie uderzyć w autobus. To tym zdarzeniu straszenie przytuliłem się do siostry i sie rozpłakałem ( płacz był wymuszony bo chciałem aby siostra wiedziała jak bardzo ją KOCHAM)!!! do brata jednak nie mogłem sie przytulić bo coś mnie odrzucało!! ! Koniec i Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Często mi się śni, że miałem wypadek samochodowy, nie pamiętam samego zdarzenia, ale w pewnym momencie jestem nad sobą i przyglądam się własnej dziurze w czaszce, z której wystają kawałki kości czaszki. Dosyć często się powtarza ten sen... Jakie on może mieć znaczenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam. Tej nocy miałem dziwny sen, że az się obudziłem przerażony.. nigdy wczesniej mi sie to nie zdarzyło zebym się aż obudził.. Otóz jechałem samochodem z moją mamą. Przedemna jechało kilka motorów (zawsze chciałem mieć motor nie wiem czy to cos znaczy no ale..) probowałem jechac tak szybko jak one jednak byly troche szybsze. W pewnym momecie zauwazyłem ostry zakret.. zaczalem chamowac i samochod jakby nie reagowal.. wiec skrecilem szybko w prawo i posunelo mnie za droge krzyczelismy z mamą, ale ja wiedzialem ze nic sie nie stanie tylko rozbije troche samochod i nagle przed oromnym kamieniem w ktorego mielismy uderzyc obudziłem sie... Co to moze oznaczac? nigdy jeszcze sie tak nie przeraziłem dlatego proszę o jakaś odpowiedz.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez flatron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wypadku samochodowego nie miałam

mój sen tyczył się bliskich mi osób z którymi pracowałam w jakiejś fabryce. po usłyszeniu huku pobiegłam zobaczyć co się dzieje z kolegą i zobaczyłam zakrwawionego drugiego kolegę, który też niby z nami pracował. pochyliliśmy się nad nim i mówi, że umiera. wszędzie miał rany cięte... wzdłuż każdej kończyny- tak jakby piła przetoczyła się po tym ciele. mówił, że umiera i ja żeby miał siłę do walki, cała zapłakana wyznałam mu miłość - choć w rzeczywistości nic do niego nie czuje. nagle mówią, że jest drugi ranny i to był mój rodzony brat. całe ciało miał także pocięte - rana wzdłuż klatki piersiowej, i po jednej wzdłuż każdej kończyny. te rany jakby były już posklejane czymś... klęczałam i płakałam nad nimi -czekaliśmy na karetkę... i nagle się obudziłam

bardzo uprzejmie proszę o interpretacje tego snu... z reguły nie miewam koszmarów i się zmartwiłam :(

z góry dziękuje

Kama

Edytowane przez k_wielgolaska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

dzien dobry. prosilabym o interpretacje snow. oby dwa w pewnym sensie mowia o wypadku, nie pamietam dokladnie

 

1 snilo mi sie ze bylam z jakimis dziewczynam na targu, wlasciwie bylo to kiedys targowisko w moim dawnym miejscu zamieszkania, we snie widzialam samo to miejsce, targu zdaje sie juz tam nie bylo. Byla tam jakas gorka, pamietam ze kilka dziewczyn mialo na imie Kasia, tak jak ja. moze dwi moze trzy. nie pamietam co zdazylo sie w srodku snu, potem tylko pamietam ze lacialsysmy (jak takie supermeny ;)) w powietrzu z naszymi partnerami, znaczy kazdy osobno, ale byly tam dziewczyny i kazda miala chlopaka ktory tez gdzis lecial. atakowaly nas jakis kamienie, potem jakies latajace ostrza, na koncu przelecialysmy przez jakas granice, to byla szyba, okno do zwyklego swiata i jak przebilimy ta szybe czesc osob bylo zranionych, lazaly na chodniku czy tez ulicy. widziala ze jeden chlopak nie zyje, to byl chlopak jednej z Kas, byl troche poraniony, nie jakos caly we krwi, tak zwyczajnie poraniony. gdzis w tle czulam, ze chlopak drugie kasi tez jest zraniony, nie pamietam czy nie zyl czy nie. nie pamietam tez czy ja sama mialam chlopaka w tym snie, zdaje sie tak, ale na koncu po tej szklanej granicy nie przypominam sobie jego istnienia.

 

2 snilo mi sie ze jechalam autobusem, przy wysiadaniu trzeba bylo kupic bilet, jak przechodzilo sie ogok kierowcy do drzwi na poczatku autobusu, bo byla tam taka barierka, cos jak na stacji metra i ona sie otwierala jak sie wrzucilo pieniazek do otworka. chaialm wysiasc, pamietam ze cos bylo nie tak, ze ne mialam pieniazka, czy tez pieniazek byl za drobny, ale i tak wysiadlam, tylko ze czulam wewnatrz siebie ze cos jest nie tak. wysiadlam z autobusu bylam z kims , ten ktos wysiadal przede mna i jeszcze w autobusie powiezial mi ze powinnam wysiac i sie nie przejmowac, mimo tego zlego pieniazka. wiec wysiadlam z tym kims. szlismy chodnikiem kiedy kolo nas wydarzyl sie wypadek. jakies dziecko wpadlo pod pojazd (chyba ten autobus) jak odjezdzal z przystanku. nie chcialam na to patrzec, ale odwrocilam sie do tylu raz i spojrzalam. dziecko lezalo jakby zlozone, znaczy tak jakby chcial je wlozyc w konserwe jak sledzie, zlozone tak raczki przy sobie nozki tez jakos tak razem wszystko no tak jak by je wlozyc w konserwe plaska. nie widzlam krwi, nie byl to straszny widok jakis, tylko bardziej strach w sercu, bo smierc nie jest niczym przyjemnym. poszlismy gdzis z ta osoba, chcialam wrocic do tego dziecka by mu pomoc ale zdaje sie ze nie wrocilam, chyba nie moglam.

 

prosze o interpretacje. ostatnio miewam duzo snow, wczesniej nie mialam wcale, czy tez nie pamietalam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

śniło mi się, że mój chłopak miał wypadek - nie widziałam go. nikt mi nie chciał powiedzieć co się stało, czy przezył, dostawałam ciagle jakies sms, az w koncu moja kumpela napisała mi ze to bylo na jakiejs drodze e22 czy cos takiego. plakalam, bo wszyscy wszystko wiedzieli, a ja nic. dzwonilam caly czas na numer mojego chlopaka ale odebral jakis koles z pytaniem kim jestem, ja przez 6 minut go blagalam zeby mi powiedzial, a byl tylko gluchy sygnal w sluchawce...

potem ktos mi napisał, ze rozwalił sobie palca i ze lezy w szpitalu i ze przydałoby mi sie 80 zł czy cos takiego ;/.

i w koncu nie wiem co mu sie niby stalo w tym wypadku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sen byl dosyc skomplikowany ale pierwszy raz w zyciu przysnilo mi sie cos tak wyraznie i realistycznie.

W rzeczywostosci po skonczonej posiadowce przy kilku drinkach ja i moja dziewczyna poszlismy spac. Sen zaczyna sie tak, jak gdybysmy postanowili kontynuowac impreze. Wychodzimy z naszymi znajomymi przed dom, ubrani i rozbawieni. Zatrzymujemy dwie taksowki, srebrna dla kolezanek i starego, bialego mercedsa dla mnie i mojej dziewczyny. Naszym kierowca jest Murzyn. Jest pozno w nocy chociaz ruch na ulicy jest ogromny i droga jest strasznie zakorkowana. Caly czas jedziemy w bardzo bliskiej odleglosci od taksowki kolezanek, mamy ja przed soba. W pewnym momencie jeden z samochodow z przodu zjezdza na pobocze, wykreca i zaczyna jechac tylem- to radiowoz na sygnale. Nie wiemy co sie dzieje, samochody z tylu napieraja na nasza taksowke do tego stopnia, ze niemal wjezdzamy w tyl taksowki naszych kolezanek. Nasz taksowkarz w tym samym momencie robi gwaltowny zwrot, dodaje gazu i skreca w ulice odbijajaca w prawo, nie zauwazyl jednak czarnego auta stojacego tam na swiatlach. Jedziemy szybko i na pewno zderzymy sie z nim bokiem. Krzycze, zebysmy zlapali sie za glowy zeby chronic skronie i w takiej wlasnie pozycji sie obudzielem. Z rekoma na glowie.

Sen wywolal ogromna fale niepokoju gdyz nigdy wczesniej nie przezylem czegos tak intensywnego. Moje sny z reguly sa bardzo efemeryczne, szybko o nich zapominam, z tego jednak pamietam kazdy szczegol. Prosilbym, zeby ktos z Panstwa pomogl mi go zinterpretowac. Z gory dziekuje,

Lukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

snilo mi sie ze moj chlopak mial wypadek na motorze,widzialam to, a moze bardziej wiedzialam, pobieglam zebygo znalezc i mu pomoc. na ulicy lezalo kilka osob ktore tez mialowypadek. szukalam go i nie moglam znalezc. obracalam czyjes martwe ciala na ulicy ale jego tam nie bylo. probowalam wiec zadzwonic do niego, w miedzyczasie zadzwonil do mnie jego przyjaciel, okazalo sie ze wszystko jest w porzadku.

a ostatnio mi sie snilo ze tone i wolam mojego chlopaka poimieniu a on nie przychodzi...

 

najdziwdziejsze nie sate sny tylko to ze zawsze snilam bardzo abstrakcyjne sny- o lataniu, o przenoszeniusie w inne wymiary, ogumowych mostach imalowaniu snuna kolorowo. a teraz zaczynam miec takie realne zwykle sny. i to sny po ktorych mam ogromne uczucie niepokoju. ktos ma moze jakis pomysl cosie dzieje.... bardzo duzo niepokojacych snow na raz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj śniło mi sie ze jade z siostrą na motorze nagle siostra przyśpiesza i zaczyna wyprzedzać innych ludzi kturzy tez jada na motorze jedziemy i nagle jest zakret nie wyrobiliśmy sie i wjerzdżamy na trawe i przed nami pojawia sie jakis krzak wjezdzamy na niego motor sie zatrzymuje a nasze ciala bezwładnie ląduja kolo siebie najdziwniejsze jest w tym ze ja od mometu wjechania na ten krzak stoje na ulicy i sie patrze na te wydarzenie widze moje ciało jak lezy na ziemi mam połamane ręce i nogi oraz tez widze kolo mojego ciala cioło siostry nie ma zadnej krwi tylko mamy powykrecane rece i nogi ja dzwonie potem do taty i muwie ze mielismy z siostra wypadek i zeby przyjechal najdziwniejsze tata wogule sie tym nie przeja ale przyjechal a kiedy przyjechał rozmawiał ze mna jak to sie stało i tez widział moje ciało lezące na ziemi koło siostry nie wiem czy byłam duchem czy co ale ludzie widzeli mnie na ziemi lezaca i nieprzytaomną a druga ja widzieli mnie na ulicy jak stoje i sie patrze na to wszystko potem przyjechała karetka...i na tym skonczył sie muj sen co to moze znaczyc??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

mecki486

Zdaje się że Ty i siostra jesteście dość ambitnymi osobami, oboje jesteście skłonni do rywalizacji z innymi (jazda i wyprzedzanie). Przyśpieszenie zwykle oznacza podjecie jakiegoś ryzyka, jednak wystarczy mały błąd, lekkie zachwianie lub zawahanie i może dojść do niemiłej sytuacji, coś się może nie udać i w konsekwencji oboje "leżycie".

Wasze połamane kończyny wskazują raczej na brak możliwości działania.

W dalczej części snu dzwonisz do taty - sądzę że poprosisz o pomoc, która zostanie udzielona.

 

Jak sądzę - jechaliście na tym samym motocyklu, dodatkowo ona trzymała kierownicę.. czy czasem siostra bierze przym w większości podejmowanych przez Was decyzji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

śniło mi się dzisiaj, że jechałam samochodem, tak powoli i w pewnym momencie zajechal mi drogę motor albo rower, nie pamiętam. zderzyliśmy się i mój samochód wypadł z jezdni na jakąś polanę. wyczołgałam się z samochodu, miałam na sobie tylko koszulę nocną, idąc w stronę drogi rozcinałam sobie nogi o jakieś druty wystające z ziemi, rany na udach wyglądały jak sznyty, krzyczałam żeby ktoś zatrzymał się i mi pomógł, a ludzie w samochodach tylko na mnie patrzyli i odjeżdżali. wszędzie było ciemno i widziałam tylko ich oczy... męczy mnie ten sen, bo od kilku tygodni śnią mi się wypadki, ale pierwszy raz to ja byłam ofiarą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

maniekk

Sen potraktuj jako ostrzeżenie przed przeciwnościami i komplikacjami.. na Twojej drodze do celu pojawi sie przeszkoda, która może uniemożliwić Ci dalsze działanie (pokaleczone nogi).. pozostałe symbole (ciemność, wołanie pomocy) informują o Twoim nastroju i samopoczuciu orac o poszukiwaniu wyjścia z trudnej sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam straszny sen... Byłam na balkonie z kolegą, którego nie widziałam bardzo dawno i nie mamy żadnego kontaktu ze sobą, właściwie to nie wiem skąd się wziął w moim śnie. Oprócz nas na balkonie bawiło się dwoje dzieci. Nagle chłopcu wypadła piłka a on wyskoczył za nią i spadł na dół. Dziewczynka też chciała iść za chłopcem, ale ją złapałam w ostatniej chwili. Potem z góry widziałam jak chłopiec leży na dachu niższego budynku. Zaczęłam krzyczeć i wołać o pomoc... potem się obudziłam. Co to znaczy ?? trochę się przestraszyłam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gateau, mozliwe iz los sprawi, ze cos Ci sie nie powiedzie (smierc dziecka) i moze to byc powtórzenie jakiejs sytuacji z przeszlosci (obecnosc dawnego znajomego), wówczas postaraj sie wykorzystac wlasne doswiadczenie i uratowac tyle ile sie da (uratowalas dziewczynke).

Przyszlo mi na mysl, ze moze chodzic o uczucia.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy chyba przedtem nie miałam takiego snu. Wstałam, opowiedziałam mężowi i popłakałam się.. Otóż najpierw śniło mi się, że rodzina zapowiedziała mi, że mój tata żyje (umarł 15 lat temu), nie uwierzyłam a mój wujek na to, że możliwe i żebym uwierzyła i żebym poszła do pokoju. Najpierw patrzyłam na tatę, on na mnie..jakoś chyba oboje nie mogliśmy w to uwierzyć ale później było super..jak za dawnych lat. Następnie śniło mi się, że znów zginął, tym razem z mamą w wypadku samochodowym. A teraz nad ranem śniło mi się, że moje dziecko utonęło w jakiejś studni czy w czymś podobnym. Ma teraz jechać we wtorek na obóz - a to było takie realistyczne.. zadzwoniliśmy do jego trenera i powiedzieliśmy mu, że zamiast Bartka pojedzie naszych znajomych koleżanka bo stała się taka historia.. On też płakał.

Co to ma znaczyć? Bardzo proszę o kilka słów prawdy. Wszystko to mnie bardzo przeraża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Proszę o interpretacje:

1 sen: młodsza siostra ze swoimi koleżankami pozycza samochod Mojej mamy, po chwili słychac syreny wybiegam szukac i znajduje samochod po wypadku biegne do szpitala a tam 2 kolezanki nie zyja, moja siostra zyje. ja budze sie bardzo zdenerwowana.

2 sen po kilku dniach.:w 1 samochodzie jadą dwie siostry i siostrzenica kieruje tata w 2 samochodzie ja z mama. nagle tata z 1 samochodu znika i pojawia sie w drugim w pierwszym wiec nie ma kierowcy...nagle 1 samochod z moimi siotrami uderza w nastepny i koziolkuje podbiegam do niego i wyciagam siostrzenice..i tak konczy sie sen...znow budze sie zdenerwowana..

nie wiem co mam o tym sadzic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Miałam dziwny sen. Pomimo że już kilka latek temu skończyłam liceum jechałam do niego samochodem. Wysadziłam przed nim swoje koleżanki ale sama nie mogłam trafić, aż w końcu zabłądziłam. Znalazłam się między blokami i zaczepił mnie jakiś facet który chciał pieniędzy. Po chwili szarpaniny zdołałam wsiąść samochód i odjechać..tylko że ja siedziałam na tylnim siedzeniu nie mając kontroli nad pojazdem. Jedynie co kontrolowałam to pedał gazu i nie wiedziałam jak przenieść się z tylniego siedzenia na miejsce kierowcy gdy w końcu mi się to udało... miałam orgazm przez który całkowicie straciłam kontrolę nad pojazdem i uderzyłam w inny samochód znajdujący się na światłach. Patrząc na pojedyńcze hasła zgadza się napewno to że z braku wyjścia muszę na jednej z 2 uczelni wziąść urlop dziekański a niestety jest to ten kierunek z którym wiążę przyszłość czy to ostrzeżenie że mam tego nie robić? Ponadto zderzenie samochodem to podobno straty finansowe które niestety też mają miejsce ale.. jak mam rozumieć cały ten sen?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam, od prawie tygodnia śnią mi się jakieś koszmarne rzeczy. Zazwyczaj patrzę na sytuację z boku. Głównym bohaterem jest mój chłopak, który siedzi za kółkiem. W pierwszych dniach we snach następowały jedynie stłuczki, jakieś lekkie kolizje. Na prawdę przeraziłam się gdy po trzecim dniu takich męk w moim śnie pojawił się na prawdę groźny wypadek, w którym uśmierciłam kilka osób z mojej rodziny. Mój Chłopak jednak przeżył(nie bez obrażeń). Dzisiaj nie pamiętam całej akcji, ale potwornie się pokłóciliśmy, tym razem ja jechałam, ale autobusem ( co jest w rzeczywistości prawie nie możliwe, bo nigdzie nie ruszam się bez samochodu), gdzie spotkałam kobietę, która zaczęła mi dawać jakieś rady i roztrząsać moje problemy osobiste. Chciałabym wiedzieć co Waszym zdaniem mogą znaczyć te sny. Na prawdę jestem przerażona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yhh... Mi się to nie śniło ale mojemu chłopakowi.. Opowiedział mi co do szczegółu.. A więc:

Był 1 listopada.. Jego rodzice pojechali na cmentarz do rodziny do Konina.. a on został w domu.. I Oni mieli wypadek... I on się załamał.. zadzownil do mnie i sie spytał czy do niego przyjade.. zeby sam nie był na pogrzebie itp.. A ja powiedziałam ze nie , ze układam sobie zycie na nowo i ze on mnie nie obchodzi.. niech mi sie nie zali.. i takie tam.. i zaczełam mu wygarniac wszystkie przeprosiny... mecze Falubazu itp... i że sie rozłaczylam.. On się wtedy obudził i miał lzy na policzkach...

Co mógł znaczyc ten sen?.. proszę o szybką inerpretację..

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich, nigdy nie wchodziłam na takie fora, aczkolwiek pewnej nocy śniło mi się, że mój chłopak zginął w wypadku samochodowym, nikt generalnie się nie przejął, prócz mnie. Płakałam jak dziecko! Kompletnie nie wiem jak mam ten sen zinterpretować. Proszę o pomoc, bo sama myśl o nim nie daje mi spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...