sen o tancu

Sniło mi się, że byłam w bliżej nieokreślonym miejscu, może jakimś klubie, zeszłam po schodach w dól, byłam przebrana karnawałowo i był tam mężczyzna na którym mi zależy i poprosił mnie do tańca, najpierw były to kroki do walca, a potem tańczyliśmy z obrotami, no ale mi te obroty nie wychodziły i on mnie uczył jak powinnam je wykonywac, było tam jeszcze dwóch innych facetów, dużo młodszych od nas i oni też przyłączyli się do tej nauki. Proszę o interpretację tego snu :-)

Czy to przypakiem nie oznacza że się zakocham

Raczej że chciałabyś się zakochać. Sny nie przepowiadaja przyszłości a raczej są manifestacja tego, co w nas aktualnie zachodzi, nie koniecznie świadomie. A skoro chcesz się zakochać, to tylko kwestia czasu

Raczej chcę się odkochac, bo juz się zakochałam i to w dodatku w tym niewłaściwym :-(

To nie zazdroszczę... czy wogóle mozna się odkochać, jeśli się kocha naprawdę?

Grosik

A jakie Was obecnie relacje łączą z tym mężczyzną ze snu?

Na obecną chwilę nie rozmawiamy ze sobą, no napisałam mu maila niemiłgo i że niechcę go więcej widzieć, potem żałowałam, ale nie chciał ze mną juz spotkac, żeby porozmawiać, obrażony jest nadal, ja też milczę, nie zrobię już żadnego kroku w jego stronę. Ale ciężko mi jest :-)

To nie zazdroszczę... czy wogóle mozna się odkochać, jeśli się kocha naprawdę?

Chyba ni można im dłużej go nie widzę to te uczucia są coraz silniejsze :-)

Co ma znaczyc ze w niewlasciwym?

To mi wyglada jakbys znalazla sie w niedokonca komfortowej sytuacji, z ktorej ten Twoj men pomogl Ci jakos wyjsc, ale jego pomoc byla uniwersalna, czyli kazdy moglby z niej skorzystac. Jak jest miedzy wami? On Cie lubi, moze nawet troche bardziej (przed emailem) a Ty go kochasz, gdzies w srodku jego pod pewnym wzgledem go przyciagasz. ?

A znowu miałam kolejny sen z jego udziałem tym razem uczyliśmy się tańczyć w grupie, on też i on tańczył z inną koleżanką, a ja jedyna zostałam bez pary i tańczyłam z instruktorką.

To może to oznaczać, że zawsze do końca będę samotna i nieszczęśliwa?

Grosik, zabraniam Ci tak w ogóle myśleć! Nie będziesz samotna ani nieszczęśliwa jeśli tylko zapragniesz być i uwierzysz że tak może być! Jak każdy człowiek masz w sobie moc, która słucha Twych myśli, jeśli skierujesz je na pozytywne tory uwierzysz i zaufasz sobie tak się właśnie stanie, nie wątp w siebie!

To znaczy, że się taka czujesz, bo tak myślisz, że nie będzie się chciał spotkać, że będzie miał inne dziewczyny do wyboru, dlaczego nie pomyślisz, że mu zależy, że właśnie będzie chciał się spotkać by wyjaśnić z Tobą sytuację? Że skoro ma z Tobą kontakt to chcę Cię znać? Uspokój swoje myśli , możesz tylko sama sobie odpowiedzieć czy on też coś do Ciebie czuje, sympatię itp. A tak co do snu, uważasz, że tańczenie z instruktorka jest złe? ja bym się cieszyła, bo trenuje z kimś naprawdę dobrym i mogę się od niego wiele nauczyć. Myśl pozytywnie to i wszystko wokół Ciebie będzie na to pracować by tak było

Dokładnie, sny to nie jest jakaś wyrocznia pokazująca przyszłość.

Sen to Ty.

Grosik

Mefisto dała ciekawą interpretację, ale dodam coś od siebie.

Bo widzisz, taniec z pierszego snu może wskazywac na sympatię, a sam taniec móze dawać wskazówkę co do tempa rozwoju znajomości (wolno-szybko), nie pytam co było powodem maila, ale to mi się wszystko skojarzyło ze zbytnim instruowaniem Ciebie albo conajmniej zdawałaś sobie sprawę z jakiś omyłek (nie wychodziły Ci obroty).. jakby płynności w jakiejś sprawie zabrakło lub coś wymaga dopracowania z Twojej strony (on Cie przecież uczył), a co więcej - inni mogą na tym też skorzystać.

W drugim snie piszesz że tańczył z koleżanka a nie z Tobą - mnie to wygląda na sytuacje w której jesteście na siebie "pogniewani" po tym mailu - mimo że tego żałujesz, to to odbija się na Twoich snach - obawa, że może nie dojść do wyjaśnienia całej sytuacj.

Tańczyłaś z instruktorką - myślę że to Cię czegoś nauczyło.

Mefisto słusznie zauważyła, że nie ma co się dołować na zapas - sen odzwierciedlił to co akurat się dzieje - jego milczenie, odmowa spotkania, czyli nie tańczył z Tobą.

Tak czule grosik o nim piszesz, że ja bym się na Twoim miejscu nie poddawała. Prawdziwa miłość nie leży na ulicy