bezdroże, plecak, ucieczka, chleb spleśniały.

Śniło mi się że robiłam zakupy w sklepie samoobsługowym, później stałam przy kasie i pakowałam zakupy do plecaka(towarzyszyło mi poczucie strachu). Następnie uciekałam przed pewnymi ludźmi, którzy w jakiś sposób mi zagrażali z plecakiem na plecach (strasznie ciężkim). W pewnym momencie upadłam i nie mogłam wstać ale jakiś postawny blondyn podał mi rękę i pomógł mi wstać. Wtedy nie czułam żadnego ciężaru, uciekaliśmy jakąś polną drogą, na autobus, który ruszył przed naszym dotarciem. Później siedziałam na rozdrożu i wyjmowałam z plecaka spleśniały chleb ku swojemu zaskoczeniu.

Później znalazłam się na jakiejś zjeżdżalni, z której zjeżdżałam tylko że byłam kimś zupełnie innym inną osobą. Nagle zatrzymał mnie jakiś facet jakby z troski o moje bezpieczeństwo i zmieniałam się w małą lalkę która mieściła się w jego dłoni. Co może oznaczać taki sen???????Pomóżcie mi go rozszyfrować.