Walka z Duchem i Szatanem

Śniło mi się, że jestem w wojsku, jakiś żołnierz wyższy stopniem, nie wiem może jakiś generał dostał informację, że wróg szykuje się do ataku, choć tego nie robi, zamiast tego wisi na naszym niebie (było to w nocy) i niewiadomo na co czeka. Dostałem rozkaz zestrzelenia ich z góry za pomocą manualnej wyrzutni pocisków( akurat to było kilka dni wcześniej niż poszedłem na kwalifikację wojskową). Statki świeciły się na niebie na kolor zielony. Zdążyłem zestrzelić 4 statki. Po tym zorientowałem się, że gdzieś dalej ode mnie, w lesie też statki się i czają za drzewami. Tutaj zestrzeliłem jednego i zacząłem uciekać, ponieważ zobaczyłem coś przerażającego, było to coś w rodzaju wielkiego ducha, była to sama głowa jakiejś kobiety z otwartą buzią, która budziła przerażenie, otwarta buzia była takim jakby krzykiem właśnie, choć go nie słyszałem. Po zestrzeleniu tych statków, zacząłem uciekać, ponieważ ona zbliżała się bardzo szybko, gdy uciekałem nagle zorientowałem się, że to świadomy sen. Było jasno, przed sobą zobaczyłem gościa, z początku myślałem, że to mój kolega, bo widziałem, że gość idzie z psem, ale to nie był on. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale LD szybko się urwało. Zaczęła się kontynuacja tego snu, lecz potworem nie był już duch tej kobiety, lecz sam diabeł. Widziałem go z góry, (jak w TV) jak wkraczał na arenę, był podobny do byka, lecz był o wiele dłuższy i większy, można by rzec, że ten byk nie był proporcjonalny, był to taki WIELKI JAMNICZY BYK Machał swym wielkim ogonem, a ja wpadałem w przerażenie, że będę musiał stoczyć walkę z nim, lecz ludzie byli po mojej stronie. Wiedziałem, że przeciwnik jest silny i raczej nie mam z nim szans. I tutaj zrobię wcięcie, ponieważ sen był zagmatwany.

{ Gdy duch kobiety zbliżał się do mnie, ja już miałem w ręce trójząb, od razu ze strachu zacząłem okładać nim tego ducha, wkładając mu to do otwartej buzi}

Lecz gdy Jamniczy byk dotarł na scenę. Od razu zaczęła się pokazówka, jak pokonałem diabła. Widziałem to jak na jakimś plakacie, ludzie mi go pokazali. W środku paszczy był wielki róg, gdy włożyłem trójząb, zaczęły pokazyć się pioruny, które raniły jego róg w paszczy i tak zdechł. Bardzo dziwny sen xD

i jeszcze jeden sen, który śnił mi się dwa dni temu: śniło mi się, że idę do starego kolegi z gimnazjum , w śnie wiedziałem, że już jestem bardzo blisko, ale wtedy ujrzałem rzekę, która oddzielała mnie od jego domu, rzeka płynęła bardzo szybko i wiedziałem, że po prostu się nie przedostanę. W śnie myślałem o tym, że tej rzeki nie powinno w ogóle tam być (ponieważ w tamtym miejscu nie ma rzeki) oraz to, że rzeka nie miała żadnych murowanych ścian, które by odgradzały ją od ziemi, ona po prostu powinna się rozpłynąć na wszystkie strony.

czemu porównałeś byka do szatana ?

No bo w sumie takie skojarzenie, że diabeł ma kopyta i rogi towarzyszy mi od długiego czasu Często też jest też tak opisywany. Podświadomie jakoś to zapamiętałem. W rzeczywistości inaczej sobie wyobrażam diabła, jest niematerialny, jak ten duch.

Kilka dni przed informacją w wiadomościach o aktywności wulkanu na Islandii śniło mi się, że jestem na cmentarzu z babcią i widzę księdza, który jestem ubrany w jakieś ważniejsze szaty, miał nawet taki kapelusz papieski i widziałem go, jak płacze. Wcześniej cała moja rodzina wyjechała, wręcz ewakuowała się, miało to związek z jakimś kataklizmem, dużo ludzi uciekało łodziami, nie tylko oni, widziałem to, jak na mapie, statki płynęły w stronę Japonii od południowego-wschodu.Co dziwne? po obudzeniu stwierdziłem, że musi wybuchnąć wulkan w Japonii. Ja jednak zostałem (nie byłem pewny),a miałem okazję popłynąć inną łodzią. Gdy wróciłem do kościoła proboszcz rozdawał kartki, dał mi też, na której miałem napisać ile przeznaczam na rzecz potrzebujących związanych z kataklizmem.

Ma kopyta i rogi,bo takie cechy mieli pierwotni bogowie w religii pogańskiej i by skutecznie chrysitanizować oraz zwalczać pogaństwo w kościele utworzono obraz Szatan z kopytkami i rogami.