przejście graniczne,narkotyk,łapówki

We śnie byłam na przejściu granicznym które różniło się od prawdziwego układem stanowisk odprawy i tym że nie można go przekraczać pieszo.Panował pół mrok,w kierunku odpraw szli ludzie a ja razem z nimi a wokoło nas jechały auta.Nagle przypomniałam sobie że musze naszykować pieniądze(grywny ukraińskie) na łapówki dla wopków,ale nie wiedziałam jaka jest obecna stawka.Chciałam kogoś o to zapytać,ale wszyscy mówili po rosyjsku.Po jakimś czasie usłyszałam dwóch mężczyzn rozmawiających po polsku,poprosiłam jednego z nich o pomoc.On powiedział że mi pomoże jeżeli wypije pewien napój i podpiszę jakiś papierek.Podeszliśmy do budki celnika,a on podał mi plastikowy kubek ze słomką i powiedział że mam to wypić,ale nie chciałam tego zrobić bo wiedziałam że tam jest dosypany narkotyk.Wytrąciłam mu kubek z ręki,ale on podawał mi następny i następny....Gdy nadal nie robiłam tego co chciał,kazał mi podpisać papier,ale tak jakbym wiedziała że to jest pewien rodzaj cyrografu i też na to się nie zgodziłam.Potem ten facet usiadł i zaczął się śmiać,poznałam w nim mojego kuzyna i zapytałam dlaczego mnie do tego zmusza,ale on nic nie mówił i cały czas się śmiał.

Chciałam dzisiaj jechać na Ukrainę,ale już nie wiem czy to jest dobry pomysł.Proszę o radę.

Dziękuję,ale pomimo tego postanowiłam dzisiaj tam nie jechać.Wole nie kusic losu,bo już miałam parę przykrych doświadczeń z ukraińskimi celnikami,dzisiaj dam im wolne ode mnie :grin: Dziękuję i pozdrawiam :grin:

[ Dodano: 2008-03-30, 15:26 ]

No i pierwszy raz mam nadzieję że się mylisz,bo zdecydowanie nie chcę żeby wróciły dawne czasy.To jest już zamknięty rozdział i nie chcę do tego wracać.

Kaffko,

nie chciałam żeby moja poprzednia wypowiedź zabrzmiała tak jak ją zrozumiałaś.Wszystko dla mnie było jasne.Czasami tak jest że ja coś mówię a ktoś inny to źle odbiera,naprawdę nie chciałam marudzić.Serdecznie Ci dziękuję za poświęcony czas :grin:

to się cieszę :smile: i wzajemnie :grin: