Skocz do zawartości

interpreatacja snu ?


Hana189

Rekomendowane odpowiedzi

Miałam dzisiaj troszkę zasmucający sen. Może przejdę do rzeczy właściwej.

Znam pewnego chłopaka już od ponad 3 lat, nie jesteśmy razem jakoś tak wyszło, że mamy strasznie odmienne charaktery. Jednak jest coś co sprawia, że w jego obecności nie jestem sobą, brak mi pewności siebie, peszę się i w ogóle! Strasznie mnie to deprymuje bo normalnie jestem duszą towarzystwa !

Po wstępnym zarysie rzeczywistości przejdę już może do snu ;)

Rzecz działa się w kościele, kiedy klęczałam i modliłam się nagle zjawił się on u zaczął się modlić trzy ławki za mną. <przyszedł do spowiedzi> Później zgubiłam go gdzieś i wyszłam na zewnątrz spotkałam jego wuja <którego wcale nie znam ale miałam takie uczucie jakbyśmy wiele lat się znali> powiedział mi, że stoi w kolejce po kredyt? Później wróciłam do kościoła <rzecz dziwna bo to tylko mi się wydawało, że to kościół bo wewnątrz wyglądało jak dom> Spotkałam tak koleżanki i jedna z nich mówi, że widziała strasznie przystojnego faceta w pomarańczowej koszulce ! Wtedy wstałam i przeszłam przez korytarz i rzeczywiście siedział tam taki przystojny pan to był mój znajomy, klęczał w jakimś kącie. Potem wstał i udał się do wyjścia, pobiegłam za nim strasznie się zmęczyłam. Kiedy go dogoniłam powiedział do mnie "PRZEDSTAW SWOJE ZA I PRZECIW" ale z taki obojętnym głosem, z taki przymuszeniem że musi ze mną rozmawiać! Zadzwonił jego telefon i sen sie skończył !

Nie wiem w ogóle o co tu moze chodzić, troszkę sie zasmuciłam z tego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W obecności "tego chłopaka" nie jesteś sobą, więc kto inny musiał Ci powiedzieć : "przedstaw swoje za i przeciw". Może czas już spróbować przemóc swoją nieśmiałość i spróbować zagadać z tym chłopakiem, dowiedzieć się jaki jest naprawdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już próbowałam ale to jest jakiś dziwny egzemplarz :X

Od pewnego czasu zaprzestałam szturmu bo doszłam do wniosku, że to nie ma sensu ! Wydaje mi się że on bardzo lubi swoje życie w samotności i jest bardzo nieśmiały. Ja zaś nie należę do tych cierpliwych osób, mam swój dosyć specyficzny charakter. Nie powiem zależy mi na tej osobie ale wszelkimi sposobami nie mam zamiaru ingerować w jego życie. Wydaje mi się, że dałam mu do zrozumienia jasno i wyraźnie, że nie jest mi obojętny ! Ale skoro nic nie zrobił w tym kierunku mimo wielu zapewnień, że chce się ze mną spotykać nie poczynił żadnych kroków ! Dziwię się, że takie rzeczy mi się śnią i zwłaszcza to, że on występuje w nich jako osoba główna. Tak sobie myślałam, że on ma może do mnie jakiś żal ? No nie wiem, a może po prostu jest to jakiś sen który ma mi uświadomić że jestem mu bardzo obojętną osobą ! Zresztą w taki sposób w śnie mi to zdanie powiedział - z taką obojętnością i przymusem, że w ogóle musi ze mną rozmawiać "przedstaw swoje za i przeciw" !

Hmm nie wiem czy ma sens dalsze rozmyślanie na ten temat. Bo znajomość i tak utknęła w martwym punkcie ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak kiedyś miałam: ja speszona (powalona jego osobą), choć się odzywałam jakby nigdy nic, to naprawdę musiałam się zmusić do takiego luzu, choć normalnie to szarą myszką nie jestem, o nie ;-). W nim jasny przekaz, że na niego działam - no i trwało to, trwało... Któregoś razu w sprzyjających okolicznościach wyznał mi, że go onieśmielam. W ŻYCIU bym na to nie wpadła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ah wątpię bym kiedykolwiek usłyszała od niego takie słowo ;> Znamy się już 3 lata wiele ze sobą nie rozmawiamy ale widzę jak wpatruje się w moje oczy a ja w jego ;D

Jest to dla mnie zbyt męczące i absorbujące, postanowiłam zaprzestać już jakichkolwiek podchodów. Nie zrobię już nic w tym kierunku bo samej z wiatrakami mi się walczyć nie chce!

Dawniej to próbowałam sobie wyjaśnić cała tą sytuację faktem, że on jest starszy ode mnie o 8 lat, i nie chce się angażować. Być może sądził że go zostawię no nie wiem ! Dlatego też to ja zrobiłam pierwszy krok w naszej znajomości. Do tej pory nie wiem czy to nie był błąd. Wyznaję całkiem odmienne zasady a tu pozwoliłam sobie na takie nagięcie swojego kodeksu. Mam nauczkę, od teraz absolutnie to facet ma zrobić pierwszy krok i się starać a jak nie do nie ma o czym mówić. Trudno, że jest nie śmiały ale ze swoimi słabościami trzeba walczyć a skoro kogoś na takie poświęcenie nie stać to widocznie nie zasługuje na nic więcej prócz swej samotoności !

W życiu trzeba wiele ryzykować i próbować a jego na to nie stać. Naprawdę zacięłam się strasznie na tą sytuację i chociaż nadal do niego cos czuję nie okażę tego. Mam już dość siedzenia i rozmyślania czemu nie jest tak jak powinno i tłumaczenia jego zachowania. Być może wiele tracę ale najważniejsze to zachować własną godność i spokojnie co rano patrzeć w lustro.

Dziękuję za podjęto dyskusję, pocieszający jest fakt że nie jest sie samemu w tak trudnej a za razem dziwnej sytuacji. Pozdrawiam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...