Drastyczny sen... koty i myszy

Witam!

Dziś śniło mi się coś bardzo dziwnego i okropnego, obudziłam się w środku nocy i już nie mogłam zasnąć...

Zatem:

Śniło mi się, że spałam razem z mamą na moim łóżku w akademiku i w pewnym momencie zaczęły chodzić po nim chyba 2 myszy, obudziłam mamę i pokazałam jej je, a ona szybko zabrała się z tego łóżka i przeniosła na puste łóżko mojej współlokatorki i poszła spać. A ja wtedy zaczęłam ganiać mysz po łóżku, ale nie chciałam jej złapać chciałam ja zabić nożem do smarowania masła. Pamiętam, że wtedy nic nie czułam ani złości, ani nic tylko tyle, że są obleśne i trzeba je zabić. Jedną zabiłam przekrawając ją na pół, a z drugą nie wiem co się stało. Potem zobaczyłam,że pod stołem chodzą koty jeden rudy drugi szary i chyba byl jeszcze czarny ale jemu nic chyba nie zrobiłam... Pozostałym dwóm podcięłam gardło, ale nie było żadnej krwi, po prostu wycięłam im kawałki skóry z sierścią z gardła i pamiętam , że zastanawiałam się dlaczego ten nóż do masła jest taki ostry... Koty po moim zabiegu chyba nadal żyły...

To była dla mnie masakra, nigdy jeszcze nic mi sie takiego nie śniło, nie wiem dlaczego mi sie to śniło. Proszę pomóżcie...