Sonea Napisano 11 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2010 Sen był bardzo dziwny i realistyczny. Do tej pory mam mdłości po wspomnieniu tych robaków. Brr. Zaczął się w oddzielonym od reszty świata mieście, którego mieszkańcy wyznawali wiarę w jakiegoś insekta jako boga. Nigdy, nikomu nie wolno było zabić ani jednego robaka, którym wolno było do woli żerować na naszych ciałach. Wszystkie budynki były z surowego, szorstkiego kamienia a ubrania z niemiłej w dotyku tkaniny. Miałam dosyć ciągłego strachu i panującej tam grobowej atmosfery więc uciekłam tajnym tunelem do tzw. świata zewnętrznego opływającego w luksusy. Mieszkał tam mój "wujek" który ofiarował mi do zamieszkania jeden pokój z łazienką. Jedna ściana tego pokoju była zrobiona ze szkła jak w sklepach w centrum handlowym, przez co cały czas byłam na widoku innych. "Wujek" zaprowadził mnie do łazienki i napuścił mi wody do wanny. Wtedy podciągnęłam nogawkę spodni i na mojej nodze ukazały się trzy ogromne robaki. zdrapałam je paznokciem.Potem tak jakby we śnie urwał mi się film i to co zapamiętałam to szalona imprezka. Druga część snu zaczęła się od tego że wyszłam z klatki mojego bloku na chodnik. Na trawnikach leżała gruba warstwa śniegu. Jakieś dwa metry przed sobą zobaczyłam moich dwóch kolegów z przedszkola a znajomych z podstawówki w wieku jakichś 15 lat. Jeden był wysoki na ok.180cm a drugi był może mojego wzrostu. Obaj, niczym małe dzieci bili się patykami. Kiedy ten wysoki chciał mnie jednym rzucić zza rogu wyszła znajoma z podstawówki, Daria. Zapytała się mnie gdzie byłam, dlaczego nie przychodziłam, przecież była tu sama i jej się nudziło. Poszłam za nią na przystanek i pojechałam autobusem aż do mojego dawnego domu. Tam, na podwórku, ona usiadła na ławce a ja poszłam na huśtawkę. Gdy się huśtałam, o mały włos nie kopnęłabym je w głowę, ale ona zamyślona nie zauważyła tego. Potem schodząc z huśtawki żeby ją przeprosić tak jakby się osunęłam i wylądowałam u siebie na łóżku całkiem obudzona z trudem łapiąc oddech. Ten sen jest tak poplątany że nie mam zielonego pojęcia jak go interpretować. Serdecznie proszę o interpretację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sonea Napisano 13 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2010 przepraszam można prosić o interpretację? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sonea Napisano 15 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2010 nie no a podobno wszystkim odpisujecie :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
astroa Napisano 18 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 pierwsza czesc snu moze symbolizuje twoja fizyczna badz mentalna przynaleznosc do jakiejs spolecznosci lub ideii.i to tak jakby bylo to tobie albo narzucone albbo od zawsze tak bylo ale wewnetrznie wcale nie uwazasz aby ta idea twoja byla(dlatego byc moze we snie wyrazona jest pod postacia robakow).ucieczka stamtad moze swiadczyc o jakichs probach zmiany tego stanu rzeczy ale wyglada na to ze nie do konca jestes sie w stanie od tego odciac(robaki na nodze).szyba w pokoju moze swiadczyc o poczuciu bycia obserwowana przez ludzi, braku prywatnosci.szalona imprezka moze byc znowu symbolem ucieczki przed czyms. druga czesc to moze jakies poczucie winy.skrzywdzilas kogos kiedys i czujesz ze powinnas przeprosic... hmm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość winteer Napisano 18 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2010 nie noa podobno wszystkim odpisujecie :/ A kto tak powiedział?? To nie jest tak że się wszystkim odpisuje: po piewsze - interpretujących jest za mało w stosunku do proszących o interpretację po drugie nie zawsze jest pomysł na sen i lepiej go zostastawić bez pisania głupot po trzecie, to nie jest praca na etat, nikt nam za to nie płaci i ny tez mamy swoje sny i swoje sprawy.. rodzina, praca.. dopiero gdzieś na szarym końcu jest udzielanie się na forum Osobiście poczułam sie dotknęta Twoja opinią i jesli mam być szczera, to takie traktowanie nas interpretujacych bardzo zniechęca do pisania czego kolwiek - przeciez nie jesteśmy jakimiś robotami na czyjeś usłusługi, zwłaszcza że często jest tak, że nawet na zwykłe dziekuję nie można liczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sonea Napisano 20 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2010 winteer przykro mi że tak to odebrałaś ale pisząc to byłam nieźle na kogoś wkurzona, a potem, kiedy chciałam skasować ten post już się nie dało. Przepraszam jeżeli cię to uraziło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.