pożar

Śniło mi się ze płonął dach naszego budynku.Poszłam do tego budynku, żeby uratować rodziców, ale nikt mi drzwi nie otwierał,.Poczułam taki zaduch, że pomyślałam ze za chwile budynek sie zawali wiec z niego wyszłam.

Ukradziono mi torebkę z portfelem i pieniedzmi. Jedyna rzecz jaka przeszła mi przez glowo, to to ze nie mam ani mieszkania, ani dokumentow ani pieniedzy. Zostało mi tylko moje dziecko.

Kiedy sie okazalo ze mieszkanie zostanie doszczetnie zrujnowane, na bazarza na tym samym osiedlu, za darmo do wziecia, byly wszystkie potrzebne rzeczy do domu-poczawszy od recznikow po plyny. Pamietam ze zaczelam juz je zbierac, z mysla o nowym mieszkaniu.

Pelagrio

Mieszkanie skojarzyłam bezposrednio z Toba, Twoim wnetrzem i systemem wartości - ogólnie sen może mówić o "urządzaniu sie na nowo", przewartosciowaniu ... jakby działo sie cos dramatycznego i trzeba zacząć od nowa.

Rorebka - widocznie cos soie odbija na Tobie samej, cos na zasadzie "nie wiem kim jestem, co tu robię, co dalej.. etc) - jakbys zgubiła własną torżsamość.. ale miałaś dziecko - symbol nowych możliwości.

Jakie są relacje z rodzicami?

może ktoś wpływa na Twoje decyzje(zgubiłas torebkę, dokumenty) i robi się za gorąco (pożar), chciałabyś móc sama decydowac (we śnie zakupy do nowego mieszkania).

no z rodzicami roznie, ale nie raz i nie dwa narzucaja mi swoja wole, tym bardziej teraz kiedy mam dziecko, a oni wnuczke-oczko dziadkow. a torebke mi ukradziono.tez skojarzylam sen ze zmianami na tle psychicznym, wartosci itp.tylko najgorsze w tym jest to ze te zmiany sa zwiazane ze stratami- torebka, pieniadze, mieszkanie..

To że chciałaś uratować rodziców a drzwi były zamknięte - moze poprostu nie trafiają do nich Twoje argumenty, że to Ty jesteś rodzicem swojej córki a nie oni... t o może się wiązać z Twoim poczuciem bezpieczeństwa i stabilizacji - tylko moze się okazać ze nie tylko pod wzgledem materialny ale może i duchowym