Skocz do zawartości

Wulkan


cytrynka

Rekomendowane odpowiedzi

czesc,

wlasnie sie obudzilam, jestem strasznie zmeczona wiec z gory przpraszam za bledy. Przed chwila znowu mialam ten same sen co dwa dni temu. Mieszkam w okolicu wygaslego wulkanu. 2 dni temu snilo mi sie ze on sie przebudzil. Uciekalam wtedy przed dosc plynna, szybka lawą po miescie najprosciej mowiac, po schodach, wbieglam do parku i weszlam na jakis ceglany maly budynek (jakies 2metry). Pomyslalam ze tu bede bezpieczna jednak stwierdzilam ze nie. Obok na inne male budynki bowchodzili juz inni ludzie a na ten na ktorym ja siedzialam jakis zamaskowany facet z niemowlakiem, wcisnął mi go na rece ale wiedzialam ze nie moge go zabrac bo ono i tak nie przezyje a (i tu wiem ze bylam okrutna ale tak mi sie snilo) nie potrzebuje kolejnego klopotu-wystarczy ze sama musze uciec. Normalnie bardzo chcialabym miec w przyszlosci dzieci. Wiec zostawilam to niemowle tam na tym budynku z nadzieja ze ten koles sie zlituje i je zabierze i zaczelam z niego schodzic bo oswiecilo mnie ze ta cegla nagrzeje sie jak piec kaflowy. Lawa byla juz miedzy drzewami. Bieglam w kierunku wierzowca mojego chlopaka (ale wiedzialam ze go tam nie ma), myslalam ze na gorze bede bezpieczna. Wbieglam do klatki i biegalam do gory-koniec. A dzisiaj snilo mi sie juz po katastrofie (czyli ze przezylam). Patrzylam przez okno, ten wulkan jeszcze bulgotal bardzo plynna lawa do gory. (normalnie nie widze tej gory przez okno, to okno bylo jakby naprzeciwko kilkaset metrow dalej). Wyszlam na spacer z psem zeby zobaczyc co sie dzieje. Jacys idioci spuszczali resztki lawy przez tame, jakas rzeczka. Spotkalam 2 facetow z psem, rozmawialismy-jeden z nich powiedzial ze spuszczaja ta lawe bo ocean jest juz za cieply (no sen...przy oceanie niestety nie mieszkam). Jeden z nich zaczal mnie chyba podrywac ale nie to bylo dla mnie w tym momencie najwazniejsze, puscili kolejna porcje tej lawy i most ktory byl obok zaczal strasznie skrzypiec. Caly czas z reszta balam sie ze moj pies wbiegnie gdzies tam za blisko. Powiedzialam ze skoro ten most juz skrzypi to ta tama zaraz napewno sie stopi. Zlapalam psa i znowu zaczelam uciekac. Ci faceci (ah jeden byl kiedys moim sasiadem) powiedzieli ze mam pakowac psa do ich samochodu i ze razem mamy uciekac-koniec.

 

Ja czasami mam spaczone sny. Np przed tym o tym wulkanie dzisiaj, snil mi sie facet ktory jak żaba zjadal ludzi. Bylo troche krwi i ogolnie balam sie, gdzies biegalam. Czasami sie takie sny zdarzaja i tyle, budze sie i spie dalej.

Natomiast o tym wulkanie mysle do teraz. Kiedy sie obudzilam strasznie sie balam. Jakos tak inaczej. Calosc byla dosc realistyczna, zadnych latajacych stworzen czy czegos, facetow-żab i tych innych dziwnych rzeczy. Ah i ten sen jako pierwszy zdołał mnie rozbudzic na tyle zebym wstala, wlaczyla komputer i o nim napisala.

 

hm..a teraz mam takie odczucie ze wole nie wiedziec co to znaczy. No ale, raz sie zyje. Czy ktos moze wie o co chodzi?

Z gory dziekuje.

Postaram sie zasnac jeszcze na chwile:)

 

 

*wstalam 40 min temu tylko pisalam/mylam zeby/zastanawialm sie co napisac, i mnie wylogowalo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Cytrynko

Wulkan to może być symbolem obaw przed zdarzeniami, nad którymi nie masz wpływu lub kontroli. A Twoja ucieczka przed lawa może sugerować powziecie takich działań aby się zabezpieczyć - sądzę że tak o sobie myślisz. Za to nie mowle moze mówić o jakis nowych planach które będziesz musiała porzucić w niesprzyjających w okolicznościach, może nawet zrezygnujesz z jakiejś okacji na coś nowego w Twoim życiu.

 

Fragment mówiący o psie - możliwe że chcesz bronić i ochraniać swoich bliskich.

 

Nie wiem czy faktycznie boisz sie aktywnosci tego wulkanu, ale przyszło mi też na myśl, że może też chodzić o jakieś inne niesprzyjające okolicznosci (np. w pracy, kontaktach towarzyskich...)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje:) generalnie sie zgadza. Boje sie czegos nad czym nie mam kontroli, przed snem wczoraj zastanawialm sie jak przed tym "uciec". Z reszta caly czas sie nad tym zastanawiam bo niecierpie jak nie potrafie nad czyms zapanowac, to mnie przeraza.

Jezeli chodzi o niemowle, to faktycznie mozna tak to zinterpretowac. I chronienie bliskich. Chce chronic najblizsza mi osobe wlasnie przed tym nad czym nie moge zapanowac.

Co do wulkanu to tak, balam sie go. Widzialam ze jest nieprzewidywalny, wybuchnie, nie wybuchnie. Ah i kiedy patrzylam przez to okno to drobne kamyczki ktore wyzucil ten wulkan udezaly o szybe-chronila mnie przed nimi i czulam sie bezpiecznie bo wiedzialam ze zatrzyma te kamienie.

 

 

jeszcze jedno!! zapomnialam, kiedy wybuchł ten wulkan po jednej i uciekalam przed lawa, wiedzialam ze po drugiej stronie miasta szaleje powodz i blokuje ta lawe. Wiedzialam ze powodz jest potezna ale bardziej balam sie tej lawy ktora mnie gonila.

 

Jestes genialna!

Dziekuje jeszcze raz:*

Edytowane przez cytrynka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

ta lawa i ta powódź - to moga być dwie przeciwstawne siły, woda generalnie ostudza gorącą lawę, która płynie wolniej i jej szkodliwe działanie jest/może być mniej szkodliwe

 

P.S. ahh.. teraz to chyba zapamiętam ze o wulkan chodziło :P;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...