burza

Witam,

bardzo proszę o interpretacje opisanego przeze mnie snu ponieważ nie daje mi on spokoju...

a więc tak:

śniło mi się, że była straszna burza... może nawet nie burza... było ciemno i błyskało przeokropnie. Znajdowałam się w okolicach mojej uczelni i błyskawice uderzały w uczelniany budynek na tyle mocno i często, że go zniszczyły doszczętnie. Nie wiem jak znalazłam się w jakiejś sali, która została zniszczona przez pioruny, przechodziłam przez biały korytarz i pojawiły się otworzone drzwi, ale jak zaglądnęłam do środka to pomieszczenie było na maxa zdewastowane - nie było okien, jakaś dziura w ścianie i ogólny chaos. I tak szłam dalej i oglądałam pobojowisko. W tle cały czas błyskało, ale nie było we śnie odgłosów grzmotów jedynie same błyskawice. Obudziłam się w środku nocy przerażona. niby opis nie jest mrozi krwi w żyłach, ale miałam potem problem z zaśnięciem. Możecie mi wyjaśnić co oznaczają niszczące błyskawice?

Pozdrawiam

ktosiu

Mnie się kojarzą z nagłym przebłyskiem świadomości, jakąś nagłą ideą, czymś co moze zburzyc dotychczasowy tok myslenia lub dotychczasowy porzadek... raczej moze chodzić o jakąś wiadomość lub informację... coś co drastycznie moze zmienić Twoje dalsze plany.

Zakładam że studiujesz - może coś z Twoja edukacją zwiazane?

Dzięki, bo nie mogłam zbytnio zrozumieć o co chodzi. Na jednym z portali znalazłam dwa bardzo skrajne wytłumaczenia: 1)zwiastun bardzo złych wydarzeń typu śmierć, 2) pozytywna wiadomość o nadchodzącym sukcesie. Trochę zgłupiałam

Nadal studiuje, może w tym roku uda mi się studia zakończyć, bo mam nieco olewatorski do nich stosunek.

Hmm... jeśli to mogą być drastyczne zmiany to ja się zastanowię głębiej Mam nadzieję, że okażą się pozytywne

Właśnie przez te kiepsko napisane senniki zajełam się interpretacją snów (najpierw własnych a potem cudzych)