Nieudolna jazda, niezapowiedziana wizyta, cios, zdrada

Witam jestem nowym userem i miałbym wielką proźbę o interpretację mojego snu, który bardzo mną poruszył (gdyż sniło mi się juz cos podobnego jakis czas temu).

Najpierw sniłem jak jadę samochodem, wychodziło mi tak średnio (muszę zaznaczyć iż jakiś czas temu miałem egzamin i go oblałem), nastepnie pojawiłem się w domu mojej dziewczyny, (ale znajdowaliśmy się tak naprawdę nie w jej domu ale w moim starym pokoju w ktorym kiedyś mieszkałem jak byłem młodszy). Była z nami też jej siostra, rozmawialiśmy oczymś chyba opowiadałem jej o tym jak jeździłem ow samochodem i nagle atmosfera jakby się zepsuła chyba ktoś do niej napisał albo zadzwonił nie pamiętam i oznajmiła mi że nie możemy się dzisiaj spotkać( bo tak wogóle to przyszedłem do niej nie uprzedzając jej o tym), ale nie powiedziała mi dlaczego. Zatem postanowiłem jakoś od niej to wyciągnąć, wiec zacząłem ją wypytywać. Ztego powodu zacząłem coś w rodzaju kłótni i w końcu wygadała się że umówiła się z moim kolegą z którym chodziła kiedyś do jednej klasy(wszyscy troje chodziliśmy do jednej klasy i kiedys wydawało mi że on sie jej podoba i że się spotykają ale później jakos odrzuciłem tą myśl) jej siostrę bardzo to zdziwiło dlaczego się z nim umawia skoro ma chłopaka (czyli mnie ), ja również byłem zdenerwowany i podirytowany, gdyż ona nie chciała tego odwołać , wiec postanowiłem jakos wzbudzić jej zazdrość czy jakoś tak i zobaczyłem w oknie jakąś dziewczynę i powiedziałem, że do niej idę,na co ona wydawała się wogóle tym nie wzruszona i dalej siedziała przy komputerze, wiec jeszcze raz powiedziałem, że wychodzę i ty razem to samo . W końcu rzuciłem parę słów i wyszedłem , gdy się ubierałem w przedsionku jej mieszkania jej ojciec rownież wychodził i też miusiał się ubierać w tym samym miejscu co ja i nagle dostałem mocny cios w tył głowy, prawdopodobnie od niego, nagle wyskoczyła matka mojej dziewczyny i zaczeła mnie przepraszać, a ja zabrałem swoje ubrania i wybiegłem z domu. Idąć ilicą nieopodal mojego domu zauważyłem jakąś budowę ktoś próbował postawić dach w swoim domu, starałem się obejść ten dźwig żeby nieczego nie dotykać i nagle przenisołem się jakby do jej mieszkania, ale ona mnie nie widziała, wiec podszedłem do niej i zobaczyłem że wręku trzyma jakąś kartkę na której było napisane coś w stylu: "dziękuję Ci za ten dotyk był bardzo wspaniały, jestem zauroczona , ja też to czuję i buziaki" poczułem się zdradzony i postanowiłem pójść do tego kloegi i znim pogadać i na tym sen mi się urwał.

Z góry przepraszam za rożnego rodzaju błędy i za sporą rozciągłość tego snu, starałem się bardzo dokładnie nakreślić całą sytuację.