Białe robaki w brzuchu

Witam wszystkich

Pierwszy raz w życiu miałem sen który mnie przeraził, a mianowicie:

Leżałem na łóżku w szarym pomieszczeniu trochę przypominającym mój pokój w pewnym momencie pojawiła się kobieta/dziewczyna o ciemnych włosach (była ładna - wiem że to rzecz gustu ale mnie się podobała), podniosłem się z łóżka i podszedłem do niej w tym momencie nie miałem koszulki a na brzuchu ( pomiędzy wątrobą a żołądkiem ) pojawiło się swędzące zaczerwienienie zmieniające się powoli w pryszcz spojrzałem na kobietę potem na siebie i zacząłem wyciskać tego pryszcza najpierw było trochę ropy/łoju a potem był biały robak taki jak się używa na ryby, została mała dziurka ale coś mnie dalej swędziało więc zacząłem to znów wyciskać i wtedy z tej małej dziurki wyleciało dużo więcej tych robaków. Kiedy skończyłem poczułem ulgę i jednocześnie coś jak gdyby pustkę i się obudziłem.

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji snu bo jakoś nie mogę tego wszystkiego poskładać w logiczną całość.

Serdecznie dziękuję za pomoc

prawdopodobnie ta kobieta, to Twoja była lub obecna dziewczyna, w każdym razie ta, z którą masz najmocniejsze połączenie emocjonalne.

łóżko to miejsce odpoczynku, czy nie jest tak, że jesteś jakiś czas po rozstaniu i teraz przezywasz okres - "układania", odpoczynku, zastanowienia?

Robaki to to, co przygotowuje ostateczną fazę, one po prostu niszczą, zjadają to co już umarło, co powinno umrzeć.

Skoro wychodziły Ci ze splotu słonecznego - oto miejsce Twojej siły, uporu, ego.

Tam masz robaki, czyżbyś nie mógł pogodzić się ze stratą, która masz za sobą lub z którą się liczysz?

Pozbycie się robaków - oto akt oczyszczenia - prawdopodobnie od jakiegoś czasu próbujesz pogodzić się z utratą, z rozstaniem, to działanie powoduje Twój niepokój, jednak sen zapowiada że ten okres dobiega końca, śmierć, rozstanie dobiega końca, - robaki emigrują z Ciebie - nie są już potrzebne.

Poniekąd jest to wszystko prawdą ale nie do końca próbowałem nawiązać "połączenie emocjonalne" ale nie wyszło a co do reszty to się zgadza

serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź ale teraz zastanawiam się czy poprzedni sen który miałem jakiś tydzień temu nie był zapowiedzią tego co się stało

śniło mi się że idę po jakimś suchym obszarze (pustynia, wyschnięte pola) ale byłem spokojny w pewnym momencie zobaczyłem drzewo i postać kobiety podszedłem bliżej i nagle poczułem ogromne pragnienie zacząłem kopać dół bo wiedziałem że znajdę tam wodę kiedy dół był na głębokość ramion zobaczyłem wodę schyliłem się i nabrałem w dłonie potem się napiłem i w tym momencie piasek zaczął się osuwać, zaczął mi spadać na głowę i prawie mnie przysypał poczułem strach i chęć ucieczki, potem zacząłem wygrzebywać się z tego dołu kiedy byłem już prawie na zewnątrz ( w dole zostały mi tylko nogi tak do połowy uda) nie czułem nic i sen się skończył