bar, jedzenia, pieniądze, samochód, tramwaj, brat, dziadkowie,

Witam:mrgreen: mam wielką prośbę o interpretację mojego snu :mrgreen: Szukałam w senniku po konkretnych symbolach ale jakoś nie bardzo potrafię to sobie połączyć :mrgreen:

No więc :mrgreen:

Było tak... byłam w jakimś przydrożnym barze i kupowałam coś do jedzenia. Płacąc dałam 10 zł, a wydali mi plik (ok na wysokość miał ze 3 cm) 50 zł i 100 zł :mrgreen: chciałam policzyć ile tego jest, ale nie mogłam się doliczyć. Bardzo się bałam, że ktoś widział te pieniądze i będzie chciał mnie okraść. Porozkładałam je na jakimś blacie w celu przeliczenia i nagle zobaczyłam, że ktoś się zbliża więc bardzo szybko zaczęłam pakować je po kieszeniach, wtedy się okazało, ze to moja koleżanka. Później w tym barze pojawił się mój brat i chciałam, żeby mnie odwiózł do domu ale on nie chciał (nie powiedziałam mu o tych pieniądzach). Sama postanowiłam pojechać mimo bardzo dużego lęku i wsiadłam w samochód mojej mamy i pojechałam (ma on zielony kolor a ja nie mam prawa jazdy). Nagle pojawił się tramwaj na skrzyżowaniu (to było w miejscowości w której mieszkam a ona jest mała i o tramwajach tam nie ma co pomarzyć :mrgreen:) i prawie pod niego wjechałam. No i właśnie wtedy obudziłam się z wielkim lękiem...

Kiedy udało mi się zasnąć drugi raz śniło mi się, że chciałam zanieść czekoladowe świąteczne zajączki mojemu dziadkowi i babci. Jak już miałam wychodzić z domu (szłam z koleżanką) okazało sie, ze jest po godzinie 21 i bałam się, że to już za późno. Nawet chciałam pojechac rowerem, bo było ciemno i bałam się iść. No ale mama powiedziała, że nie mam jechac bo dziadek śpi. Chciałam powiesić te króliczki w reklamówce na klamce ale mama stwierdziła, że psy się zbiegną i je zjedzą

nikt mi nie pomoże? bardzo was proszę

W obu snach może chodzić o coś co posiadasz i obawiasz się to utracić, aby nikt Ci tego nieodebrał