Msza św., śmieszne przedstawienie, babcia, mama, mężczyźni.

Poszłam na mszę św. Rozpoczęła się ona od śmiesznego przedstawienia, gdzie widziałam denaturat. Babcia, ja, mama, każda z nas usiadła w innym miejscu. Babcia chciała, bym usiadła przy niej, ale ja usiadłam w innej ławce. Po mojej prawej str. widziałam kątem oka 2 mężczyzn. Wyszłam ze mszy św., ponieważ nie podobało mi się przedstawienie, moim zdaniem było nie na miejscu. Gdy wyszłam z kościoła, zaczepił mnie mężczyzna, który siedział właśnie z tamtym drugim. Zaczął się ze mną całować, był nachalny, czułam wyrzuty sumienia, że wyszłam ze mszy św. i że mimo niechęci odwzajemniam się wobec niego takim samym zachowaniem jak on. Miał czarne włosy i brodę, ale było widać na nich siwiznę. Zapytałam go, ile ma lat, a ten wnikliwie na mnie popatrzył i powiedział, że ma 23 lata, tak jak ja. Nie uwierzyłam mu, ale nie powiedziałam mu o tym, bo wygladał na dojrzałego mężczyznę po 40. Miał śnadą cerę, urodą przypominał Włocha.

anusia

Czy ostatnio zawarłaś jakąś znajomość z kimś, do kogo nie czujesz szczególnej sympatii?

Może ta osoba stara się wypaść w Twoich oczach na kogoś innego niż na to wyglada?

Tzn. są dwie osoby, za którymi w sumie nie przepadam. Trudno mi powiedzieć, czy o nie chodzi, gdyż znam je od kilku miesięcy. Jedna to Natalia współlokatorka i już w czerwcu nie będę z nią mieszkać. Kolejna to dziewczyna z roku, która mnie się uczepiła.

Wyszłam ze mszy św., ponieważ nie podobało mi się przedstawienie, moim zdaniem było nie na miejscu

To by tłumaczyło dlaczego tak a nie inaczej odbierasz te dziewczyny

Jedna manipuluje a druga jakaś, wolę nie określać. Wkrótce zamieszkam w innym miejscu, a tamtej nie lubi się!