gonią mnie trupy z lat 50-tych.

Miałam dziwny sen.. Wracałam skądś, wydaje mi sie że od jakiś znajomych, było już późno i ciemno.. i szła ze mną jakaś koleżanka, młodsza napewno , tak mi sie wydaje że siostra koleżanki, i powiedziałam że ją odwioze do domu bo jest zbyt późno by wracała sama.. no to szłyśmy... zatrzymałyśmy się przed jakimś kościołem bo kogoś spotkałam, nie pamiętam kogo, jakąś koleżanke.. i potem znowu szłyśmy, i stoimy przed jakimś skrzyżowaniem, nie mam pojęcia gdzie to było i był tam mały stragan z owocami i jacyś faceci, i jeden zrobił tam zakupy, miał całą siatke owoców, wyglądał na biedaka, okej, idziemy dalej i skapnełam sie że on nas śledzi, że jakiś pedofil, i wsiadłyśmy w 6 (tramwaj) i on też, no i nagle zrobiłam sie ja, ona i jeszcze jakiś mały chłopiec, nie wiem skad ale był z nami, i ja do nich że wysiadamy, to był przystanek w rynku i otworzyły sie drzwi ja sie zerwałam i wyszłam i on wyszedł i ja w ostatnią chwile wsiadłam i pojechaliśmy przystanek dalej, to miała być taka zmyłka, pamiętam że wsiadając sie mega wkurzyłam i zaczełam klnąć nie pamiętam o co dokładnie chodziło, lekkie przejawy.. no i wysiadamy i tam były takie stare bloki, i nie wiedzielismy gdzie iść i był taki bardzo wysoki płot z siatki i ten mały zaczął na niego wchodzić i ja wchodziłam chyba po niego by go ściągnąć.. i nagle zrobiło sie tak szaro, tak jak jest np w godzinach 4-5 rano... i ja szłam z jakimś chłopakiem bo chciał mi pokazać jakieś miejsce na zdjecia.. wchodzimy w jakies stare kamienice gdzie były takie wielkie (kilka metrów wysokości ale w miare wąskie) spiczaste stare drzmi w kolorach szarej-morskiej zieleni.. były zamknięte ale nie szliśmy nawet w ich strone.. szliśmy do jakies piwnicy i zaczelismy do niej schodzic, wydawało sie że sie nie bałam, ale nagle z tyłu nagle zaczą wychodzic z jakiś drzwi trup.. taki z lat 50, takie retro ciuchy, getry na kostkach, kolorowe ciuchy, luźne nie dopasowane kolorystycznie.. i wielkie blond afro w dwie kitki ale to była kobita.. i zaczeliśmy przed nią uciekać w głąb tego starego budynku.. zaczeło mnie gonic coraz wiecej takich trupów.. i ten budynek od środka wyglądał jak współczesna klatka schodowa, oświetlenie, mieszkania.. ale im biegłam wyżej tym zdawałam sobie sprawe z tego że to jakies stare zamczysko.. jeszcze wczesniej jak zobaczyłam tego pierwszego trupa to wyszedł chwile później drugi, i coś śpiewały i myślałam że zaraz ten trup zacznie śpiewać jak Jackson ale nie zaczął, nawet nie śpiewali jego piosenek.. dobra jestem coraz wyżej i nagle w ucieczce wyszłam za okno.. i tam było bardzo stromo bo okna miały takie daszki.. no i ja sie tam poślizgnełam ale stanełam i wyglądał trup przez okno a ja sie trzymałam i on chciał oderwać moje ręce i bym spadła, ale nie wiem co sie stało znalazłam sie znowu w środku, zeszłam na dół było tam wiele nieznajomych mi ludzi, młodych i kilku znajomych ze szkoły , powiedziałam ze mi zimno ale nikt nie chciał dać mi bluzy.. zaczeli gadać że tam jakaś dziewczyna jest miła itp, a ja sie spytałam 'a ja?' a chłopak którego znam ze szkoły odparł ze nie , że jestem jakaś tam nie pamiętam co gadał ale dodał 'ale co sie dziwić, w końcu ktoś cię zranił'..

rozmawiałam z koleżanką na temat tego snu, jednak ona też nie wie o co może chodzić, pomóżcie

Zastanawiam się mogą dla Ciebie oznaczać same lata 50-te - masz jakies skojarzenia z tym okresem? czy te lata w jakis sposób sa ważne dla Ciebie albo Twoich bliskich, wydażyło się cos istotnego wtedy?

hm, nie.. nic sobie nie przypominam.. dlatego bardzo mnie zaskoczyło to jak te trupy wyglądały.. wyglądały tak troche jak z teledysku thriller Michaela Jacksona.. albo bardziej,hm.. nie pokaże ale no co lata 50, getry na kostakach, wielkie kokardy we włosach, grochy, bufoniaste spódniczki, luźne koszulki, sukienki w kwiaty.. chyba każdemu jakoś tak się kojarzą..

No nic, to spróbujemy z innej srony - może te lata 50-te mogą kojarzyć się z czymś niemodnym albo retro

. Sama dałaś ciekawy pomysł, a mianowicie - wielkie kokardy we włosach, grochy, bufoniaste spódniczki, luźne koszulki, sukienki w kwiaty - może z jakimś zbyt cukierkowym stylem bycia?

Możliwe że stoisz na życiowym rozdrożu, jakbyś nie bardzo wiedziała dokąd iść i co z sobą zrobić (skrzyżowanie), ale przyokazji może trafić się jakaś okazja z której można skorzystać tj robi ten facet (zakupy przy straganie)... to że Cię prześladował - tu może chodzić o jakieś natrętne myśli które nie chcą Cię opuścić, unikasz ich. Możesz nawet nie mieć precyzyjnego planu działania (nie wiesz gdzie iść), do tego masa ograniczeń i blokad (wysoki płot) - czy nie jest tak że obserwujesz innych jak pokonują przeszkody (przechodzą przez płot)?

Sama piwnica może sugerować wejście w głąb siebie... jakbyś miała sama coś zobaczyć albo o czymś się przekonać. Trup może dawać informację o jakiś sprawach z przeszłości - może nawet to być związane z kimś konkretnym, z kim kontakt sie urwał.. w kazdym razie coś co należy do zamierzchłych czasów - i tego kim byłaś wtedy (stare ciuchy z tamtej epoki). Twoja ucieczka może być wynikiem, że mozesz nie chcieć wracać do tego co było, bardziej zdajesz się myśleć o przyszłości (biegniesz na górę)... dosłownie uciekasz od przeszłości ale ona najwyraźniej nie daje Ci spokoju.

zeszłam na dół było tam wiele nieznajomych mi ludzi, młodych i kilku znajomych ze szkoły , powiedziałam ze mi zimno ale nikt nie chciał dać mi bluzy.. zaczeli gadać że tam jakaś dziewczyna jest miła itp, a ja sie spytałam 'a ja?' a chłopak którego znam ze szkoły odparł ze nie , że jestem jakaś tam nie pamiętam co gadał ale dodał 'ale co sie dziwić, w końcu ktoś cię zranił'..

Tutaj chyba jest odpowiedź dlaczego taki a nie inny sen

hm, prawde mówiąc Twoją interpretacje mogę dopasować do czegoś, od ostatnich 2 miesięcy nie rozmawiałam ze swoimi przyjaciółmi gdyż pokłóciliśmy o nieporozumienie i nawet nie dali mi go wytłumaczyć, bardzo mnie to boli iż zawiodłam się na najbliższych mi ludziach i to w tak banalny sposób, i dużo myślę o tym że nie wiem czy chce by było jak wcześniej bo nie umiem udawać że nic się nie stało, ale tęsknie za nimi i w obecnej sytuacji kieruje się rozumem który mi podpowiada że powinnam odejść, albo przynajmniej nie dopuścić do tego by oni udawali że jest wszystko okej..