bartarti Napisano 21 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 21 Kwietnia 2010 Witam, bardzo rzadko coś mi się śni, jednak gdy już coś mi się przyśni, nie daje mi to spokoju. Kilka słów o mnie, bo może to pomoże zinterpretować mój sen: mam 26 lat, żonę (układa się nam w małżeństwie) oraz 14 miesięcznego synka. Mieszkamy z teściami, także stosunki bardzo dobre. A teraz do meritum: Śniło mi się, że mojego teścia mocno bolał brzuch. Aby pozbyć się bólu, wezwał szeptuchę (nie miałem pojęcia przed snem, czym zajmuje się szeptucha!). Szeptucha była starszą (ok. 60 lat), bardzo niską kobietą, ubraną na czarno. Gdy zaczęła odprawiać swoje rytuały nad teściem, zauważyłem, że mój synek jest jakiś dziwny, niespokojny, nerwowy - ale inaczej niż na codzień. Wiedziałem, że to za sprawą tej szeptuchy... Skrzyżowałem dyskretnie palce w znak krzyża i skierowałem tak złożone palce w stronę tej szeptuchy (także dyskretnie)... Wtedy ona zaczęła się wić i syczeć na mnie... Podniosłem wtedy te ręce wyżej i nie wiem dlaczego, ale zacząłem odmawiać modlitwę "Aniele boży, strózu mój..." itd. Przy 5 powtórzeniu tej modlitwy, szeptucha uciekła. Na koniec snu, przyszła do nas sąsiadka (właściwie przyjaciel rodziny) - gdy jej opowiedzieliśmy co się przed chwilą wydarzyło w mieszkaniu, powiedziała, żebyśmy na drzwiach namalowali lub powiesili krzyż - wtedy takie osoby na pewno progu tego domu nie przekroczą. Zastanawia mnie w szczególności ta szeptucha - po sprawdzeniu w internecie czym się zajmuje, nie pasuje mi ten opis do tego snu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.