marta.msibell Napisano 23 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2010 (edytowane) Zmarła matka mojego obecnego partnera ,nie widziałam jej martwej, wiedziałam jednak że jestesmy chwilę przed pochowkiem, w domu ,którego we snie nie rozpoznałam ( ale we snie bylam gospodynią domu, takie mialam odczucie, ) zebrała się cała rodzina i znajomi , pamiętam że było strasznie brudno ,wstydziłam się tego,cala masa porozrzucanych ubrań, ogólne zakurzenie , ten dom był jakis taki ponury , ciemny , próbowalam doprowadzić cos do porządku ale nie udało się , po prostu było za dużo ludzi. Powiedzialam więc do sióstr mojego partnera , że nie będę uczestniczyć w pogrzebie , tylko zostanę w domu , ogarnę go i przygotuję posiłek , tak żeby po ich powrocie mogli wszyscy zasiąsć do stołów. Zgodziły sie , i za chwilę mieli wyjsc wszyscy do kaplicy. W tym samym czasie zobaczyłam mojego partnera , ktory siedział przy kompie , a kiedy mnie zauważył , zmieszal sie, usmiechnąl swoim usmieszkiem ktory znam z rzeczywistosci, kiedy próbuje kłamać, lub czuje się zakłpotany) i pozamykal strony na których był. Po czym wstal i mówiąc że ten komp dziala lepiej jak ten drugi ( stały naprzeciw siebie ) poszedl do rodziny , bo zaczęli grupkami wychodzic z domu, pomyslalam ze jak wyjdą to sprawdzę jakie strony przeglądał, wydało mi się dziwne że chwile przed pogrzebem matki on ma czas na i ochotę na to by przegladać internet.Ale nie zrobiłam tego bo kiedy w domu zostałam tylko z moimi synami ( mam ich dwoch , są dorosli) i jakąs kuzynką partnera , nagle poczułam że jednak muszę isć, powiedziałam im o tym i wtedy stalo się co dziwnego. Skierowałam sie do wyjscia , ale przedemną drzwi się zamknęły , i tak jakby ktos je blokowal taką małą zmiotką , widziałm ją ,wyglądalo to jak sztaba w przy starych wrotach , ale bez hakow pod ktore można by ja było upchnąć ,blokowała drzwi po stronie klamki , na wysokosci ok 1,5m, próbowalam odsunąć , oderwac ją od drzwi , ale jakas ogromna siła przeciwstawiała się temu.Szarpalam sie z ta niewidzialną silą , ktorej bardzo się balam , dluższy czas. To wyglądalo tak jakby dwie osoby walczyły o cos , probując sobie wzajemnie wyrwac z rąk tę rzecz.Po jakims czasie ktos z obecnych powiedzial że zmarła, a raczej jej duch próbuje zatrzymać mnie w domu . Wtedy głosno krzyknęlam że muszę isć i nagle zmiotka odsunęła się a drzwi same otwarły . Wyszłam z domu i dogoniłam kondukt pogrzebowy , szukalam partnera , doszlam na początek koduktu , widzialam trumnę ale mojego partnera nigdzie nie było , pytalam o niego , ale wszyscy z dziwnymi usmiechami mówili ze go nie widzieli. W pewnym momencie zauważyłam samochód stojący na jakims placyku , podeszlam do niego , w srodku był mój partner z jakąs kobietą. Była nie wysoka , miała krótkie ciemne wlosy . Mimo ze oboje byli ubrani to jakos tak poczułam że własnie mnie zdradził .Zauważył mnie , wysiadl ,podszedł do mnie , a ja powiedziałam że wiem co tam zaszło , i jak mogł mi to zrobić i to jeszcze w dniu pogrzebu własnej matki ? Przepraszal, mowił że to silniejsze od niego , i ze to tylko ten raz , że kiedy go widzialam przy komputerze , to własnie sie z nią na jeden raz umawiał , a sytuacja sprzyjala , bo miałam zostać w domu , ludzi dużo , nikt nie powinien niczego zauwazyć . Pamiętam że jeszcze klócilismy się , że grozilam że odejdę , płakałam , czułam jaby swiat zawalił mi się na glowę,czulam sie oszukana , poniżona ,i nie kochana, on przyrzekał że nigdy wiecej ,tłumaczyl sie , błagał o szanse, jego rodzina prosiła mnie o wyrozumialosć . Po dłuzszym czasie zorientowalam sie ze tak naprawdę to mnie to nie obchodzi , jest mi obojętne to co zrobił , ale pomyslalam ze się zemszczę i powiedziałam mu że odpłacę mu pięknym za nadobne , i tez go zdradzę . I w tym momencie obudziłam się. Zaznaczę ze matka mojego partnera (starsza juz kobieta) żyje , i w obecnej chwili nie mam żadny podstaw żeby podejrzewac go o zdradę.Wszyscy uczestnicy snu wygladali i byli dokladnie w takim wieku jak sa obecnie. Proszę pomóżcie mi zrozumieć ten sen. Jestem jakas nie spokojna z jego powodu . Dziekuję serdecznie Edytowane 23 Kwietnia 2010 przez marta.msibell Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter16 Napisano 23 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2010 Hmm nie jestem pewian ale czeka cie jakięs smutne wydarzenie no i hmm przeprowadzka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.