dziwne czarne zęby

Witam wszystkich.Proszę o interpretacje tego snu...Chodzi o zęby....Śniło mi się(jak to czasem w snach nieprawdopodobne rzeczy,które potrafią zmieniać w sekundzie miejsce i czas albo łączyć miejsca lub je zlewać ;/i nie pamietam go też dokładnie tylko strzępy ze snu,które utkwiły w pamięci i do tego są niepewne...;/)więc tak....nie wiem czy bolało ale postanowiłem coś z nimi zrobić...poszedłem wiec....nie wiem to było chyba pogotowie(w każdym bądz razie wyglądało jak amerykański hospital ) była późna godzina...coś w granicy 22-24.Stałem przed wejściem a cały plac oświetlały tylko lampy z parkingu...Wyszedł do mnie mężczyzna...chyba dentysta ale raczej wydał mi się osobą niekompetentną i trochę hmmm szaloną(pierwsze wrażenie-wyglądał jak jakiś szalony naukowiec a jego wiedza opierała sie chyba na samouctwie metodą prób i błędów...podawał sie za dentystę :PPP...ale nie ważne) sekundę później...siedzę na fotelu dentystycznym rozdziabiony i ten koleś pochyla sie nade mną...najciekawsze jest to że teraz ja widzę swoje uzębienie jego oczami....więc dłubię sobie sam w zębach na to wychodzi i jestem teraz tym człowiekiem...widzę,że mam zęby takie brudne z jakimś czarnym osadem.chodziło o dolny łuk lewą stronę...te zęby były nie ludzkie...gdy kończyła się lewa strona wyrastały mi zęby w następnym łuku prowadzącym do zrośnięcia się z górna lewa strona..(tzn to była lewa strona tak jak ten dentysta patrzył czyli w rzeczywistości moja prawa..może to ma jakieś znaczenie...mówiłem lewa bo potem widziałem i widzę teraz wszystko oczyma tego człowieka...zęby te 2 lub 3 wyrastały mniej więcej do środka tego drugiego łuku...inaczej powiem...że kończyły się w połowie odległości równej łukowi który by miał połączyć górne zęby z dolnymi...i ten ostatni ząb miał być wyrwany bo nachodził na tamte...sączyła się krew z tamtych poczerniałych ostatnich 2 zębów (przypomnę,że wszystkie były poczerniałe miejscami)Jeśli się ktoś zna na tym bądź interesuje to proszę o wyjaśnienie tego snu...Nie wiem czy ten ząb został w końcu wyrwany ale nie bolało mnie to w sense ze był jakiś stan zapalny czy coś w tym stylu...Czytałem,że to mogą być nieszczęścia-śmierć...i taka może być bo mam w domu babcie hospitalizowana już (rak od 2 lat ),która jest na łożu śmierci praktycznie....ale dlaczego śniło się to akurat mi i tak utkwiło mi w pamięci,że postanowiłem się tym zainteresować...Pozdrawiam