Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem tu nowa. Od pol roku mam koszmary senne, snia mi sie takie rzeczy ze to mnie przeraza, juz niewiem co robic zastanawiam sie czy jestem normlana. Otoz prosze niech ktos mi podpowie co znaczy sen ktory zaraz opisze. W skrocie napisze, snil mi sie mnostwo moich sasiadow, wszyscy jedlismy kielbasy, pyszne ale bylo poprostu mnostwo kielbas, siedzielismy u mnie w domu nagle patrze przez okno....a tam widze małą trumne brazowa, a w tej trumnie maly chlopczyk ok 8 lat, trumna byla otwarta, ja plakalam a sasiedzi jakby nigdy nic, jedli dalej, a ja patrzylam i patrzylam....a ten chlopczyk lezal dlugo i dlugo....i sen sie urwal.......... co to oznacza??

A masz dzieci albo w najbliższej rodzinie??Obrzarstwo oznacza przepych a śmierć oznacza że zacznie się nowy rożdział w twoim życiu, że coś zakończyłas albo zakończysz jakiś rozdział w swoim życiu.

ja mam dziecko corke 3 letnia. i owszem zaczyna sie cos nowego w moim zyciu, niespodziewana przeprowadzka do katowic,ogolnie chyba wszystko to przezywam. ostatnio snilo mi sie ze bylam bardzo pogata , na jakims spotkaniu biznesowym...a na drugi dzien snilam ze bylam naga i latalam po ulicy zawstydzona,albo ze jestem kelnerka i ktos sie zemnie wysmiewa...( ale dzieki za podpowiedz:) wogole sny mam takie od pol roku,jak moj dziadek zmarl ktorego kocham nad zycie, raz mi sie tylko snil ze ciekzko pracowal, mial widly ale mnie przytulil i powiedzial ze mam juz isc... a ja tak plakalam i szlam szlalam....a jak mial umrzec....(choc byl zdrowy) to moze dziwne,ale jakies 3 mies przed jego smiercia wiesz co myslalam? np kiedy dziadek umrze...balam sie, tak czesto nad tym myslalam, specjalnie spedzalam z nim duzo czasu.....nauczul mnie robic swojskiego wina,ktore mial sprobowac...i nagle zmarl..zaczynam wierzyc w rozne dziwne rzeczy,to nie byl zbieg okolicznosci,ze przed jego smiercia tak bardzo sie z nim zzylam, moze ktos chcial...zebysmy sie pozegnali.Dziekuje:)

Wiesz jak tak śnisz o Nim powiem Ci pomódl sie za niego to pomaga nie tylko tobie i wiesz musisz sie z tym pogodzic że go nie ma mojam żona przechodziła śmierc swojej matki przez dwa lata iteraz sie dopiero uspokoiły jej sny więc wiem o czy mówisz... Powodzenia dlaciebie i więcej wiary a bedzie dobrze. Pozdrawiam Paweł