Skocz do zawartości

poszukiwanie opiekuna


Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Chciałem założyć nowy temat ale ten wydaje się odpowiedni.Chodzi oczywiście o opiekuna/anioła stróża/przewodnika,jak zwał tak zwał.

Narazie żadnych rytuałów przywoływanie nie rozpoczynałem i nie zamierzam tego robić przez conajmniej rok:] Przez rok można sporo przeczytać i zobaczy się co począć z tą wiedzą.

W chwili obecnej podjąłem tylko dwie próby poznania swojego opiekuna,sprawdzenia czy w ogóle posiadam takiego a jeśli tak to kogo.

Cała próba polegała na zwykłej koncentracji i zasypianiu z myślą o tym by poznać tego który ma mnie pod swoją kuratelą ;]

Doświadczenia to sny,nic poza tym...a może aż sny?Może ja nie widzę oczywistych odpowiedzi?Może ktoś inny zobaczy więc opiszę co widziałem we śnie.

 

Wczoraj był to plac,pod gołym niebem,kolorystyka wskazywała na wczesną jesień.

Był to"jakby plac"ponieważ wszystko znajdowało się w "jakby pomieszczeniu",w szkolnej sali z oknem zachód.

Na placu stał kościół z czerwonych cegieł,nie miał ścian i w zasadzie nie wyglądał jak kościół tylko ja tak go odczówałem że to kościół lub jakaś świątynia.

Wewnątrz"tego",chodzili sobie mnisi w kapturach,poruszali się po okręgu z prawej na lewą stronę,tworzyli "okrąg z mnicha";] a w centrum tego okręgu stąpał sobie zielony karzeł.

Nie miał kaptura na głowie,było widać że się boi i chyba nawet płakał.Mnisi mieli zapewnić mu ochronę."Kościóła"z mnichami pilnowały centaury.

Wszystkie mnie atakowały a ja odcinałem im głowy.Świeciły na czerwono,tzn miały blado czerwoną poświatę i wyglądały jak z kryształu.Nie były białe,raczej w kolorze rdzy i ta poświata czerwona.Gdy już wyciąłem wszystkie,po lewej stronie na wzgórku stanął jakiś ważniak;] z drewnianą laską zakończoną kryształem/kryształowym ostrzem.

Jednym ciosem powaliłem gada i zdobyłem ten dziwny kryształ.Dziwny ponieważ niby czarny a jednak świecił na fioletowo,blado niebiesko...jakby wyładowania elektryczne.

Pamiętam że odciąłem końcówkę tego kryształu i coś się z nim stało ale nie pamiętam już co,wiem że dzięki temu stał się bardziej mój niż kiedykolwiek wcześniej:]

 

Wszystko łącznie z postaciami było miniaturowe,w ręku trzymałem miecz w kolorach centaurów.Zielony karzeł wyglądał jak człowiek w sumie,nie żaden gremlin czy gnom.

Zieloność karła polegała na tym że miał ubranie zielone,sutannę jak ksiądz,skórę miał ciemną,lekko opaloną:] W zasadzie tyle pamiętam...aha,ja byłem ubrany jak mnisi otaczający karła czyli czarny habit z kapturem.

 

Dziś nad ranem śniłem o jakimś pokoju,piwnicy,coś jakby fabryka,gdzieś w kotłowni...ciężko określić.Ściany były pokryte rdzą i atmosfera była raczej wilgotna...jakby na statku w maszynowni:>

Pokój/sala,na środku poręcze i podest prowadzący do...czarnej dziury ogrodzonej barierkami z zardzewiałych rurek.

Ktoś jakby mnie szukał w tej sali,jakbym się przed kimś chował za jakimiś bojlerami...w ręku trzymałem książkę ale jaka to była książka,ha!

Limit edyszyn eksklusiwe ;]

Oprawa wykonana z podobnego"czegoś"jak ten kryształ w poprzednim śnie.Niby czarna ale błyszcząca na fioletowo i niebiesko,zupełnie jak piorun.

Pamiętam że coś czytałem z tej księgi w pośpiechu,jakieś zaklęcie czy coś,śpieszyłem się bo "ktoś"mnie szukał tak jakby...chciał zabrać mi tę książkę albo samemu wypowiedzieć zaklęcie...ciężko wyczuć intencje,chowałem się przed czymś,to wiem na 100%,coś za mną łaziło i nie było sympatyczne:D ale czy chciało robić krzywdę...też nie.To coś tak jakby...troszczyło się o mnie i było złe przez to że czytam książkę bez niego...Cukru oczywiście przeczytał co chciał i się porobiło wnet XD

 

Z ty dziury na kóńcu podesta,wyskoczyło było drzewo:] Taka...jakby winda wyjechała z głebin,było widać jakieś metalowe pręty i łożyska... platforma wysuwana na której rosło drzewo,z wyglądu przypominało dąb.Drzewo miało paszczę podobną do...albo inaczej,drzewo miało dużą dziuplę z zębami do okola:] i chciało żeby Cukru dał się zjeść to wtedy dostanie się tam gdzie chce...

 

Następna scenka odbywała się w pokoju,Cukru jako mały glut 8,12 letni siedzi przy biurku z gołymi stopami i przychodzi dziadek ubrany na czarno(dziadek nie żyje od wielu lat,ten sam dziadek zabierał Cukra do lasu i kazał przytulać się do brzóz)i strasznie przejęty kazał mi zasłonić te nogi,żebym coś ubrał bo tak nie wolno a ja kazałem mu"WYPIER...tralala" no i sobie poszedła zgarbiony i zapłakany do swojego pokoju,bo wszystko odbywało się w domu w którym nadal mieszkam a w którym mieszkał również dziadek gdy jeszcze żył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Cukru

O pierwszym śnie już rozmawialiśmy..

 

W drugim...

Czy nie jest tak ze w stosunku do niektórych osób zachowujesz dystans?? bo o tym może sugerować fragment w którym się chowasz.. może unikasz kogoś?

Sama książka może mówić o konieczności nauczenia się czegoś, zdobycia wiedzy i doswiadczeń (Limit edyszyn eksklusiwe kojarzy mi się zczymś co jest dostępne dla niektórych i ma związek z udoskanalniem się).. a to, że ja szybko czytałeś - ty bym dosłownie potraktowała.. jakbyś nie chciał pozwolić aby ktoś inny był lepszy w jakiejś dziedzinie od Ciebie... jaby chodziło o zazdrość że sam potrafisz być samodzielny albo samodzielnie si ę uczyć (jakby chodziło o taka sytuację w której nauczyciel jest zazdrosny o to że uczeń sam odrabia lekcje).

 

Ta winda jechała w górę czy w dół?? bo to istotne..

Sam dą kojarzy mi się z czymś solidnym i wytrzymałym - możliwe że określa Ciebie i Twój charakter.

 

Dziadek może symbolizować kogoś kto chce dla Ciebie dobrze.. abyś się "w bose stoby nie skaleczył" - to może oznaczać, mże lepiej nie działać pochopnie i bez przygotowania (na boso) tylko w butach (mając środki w osiągnięciu celu.. tam gdzie idziesz, dążysz).. przyczym swoimi słowami czy zachowaniem możesz kogoś zranić, pomimo że nie masz ku temu podstaw.

 

Czy dziadek był Twoim wzorem do naśladowania?? Jakie mieliscie relacje??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Winda poruszała się w dół zdecydowanie,to była platforma z drzewem a nie kabina:] Miejsce w którym się pojawiła,było szczytem,wyżej juz nie mogła pojechać.

Dziadek...w sumie nie mieliśmy jakiś niesamowitych relacji...tzn do pewnego czasu.Do 8 roku życia wiadomo,Cukier do rany przyłóż :>dziadzio to,dziadzio tamto a potem Cukrowi się"coś"zrobiło i dziadek był poprostu dziadkiem mieszkającym w tym samym domu co Cukier.

Z tym że dziadek nie był zwykłym dziadkiem gdy teraz o tym myślę co razem robiliśmy.

Zabierał młodego Cukra w las i opowiadał o drzewach,duchach drzew i "skrzydlokach"albo "świcznikach"znad bagien :D

Raz nawet opowiadał że jego babka miała w domu jakąś dużą księgę z zaklęciami i ona została w piwnicy starego domu który obecnie jest zrównany z ziemią a piwnica zalana...ehm!...mądrzy ludzie sobie szambo zrobili z niej...

Mówił że zapomniał ją zabrać i że teraz żałuje bo było w niej sporo ważnych rzeczy i nie da rady wszystkiego mi opowiedzieć bo już jest stary i nie wiele pamięta.Dziadek walczył na pierwszej wojnie światowej i to też miało wpływ na jego...zapomnienie o książce i tym co w niej było.Mówił że wcielono go do armii z dnia na dzień,zabrali go tak jak stał i wywieźli do Francji ale to nie ważne.

 

Dziadek był ezo:D...często używał powiedzonka"mahoniowe powietrze"gdy byliśmy w lesie :] cokolwiek ono znaczyło i tradycyjnie kazał mi się przytulać do brzóz ale to juz wiesz.

Potem gdy wyrosłem już troche,nie widziałem żeby jakoś specjalnie zajmował się wiedza tajemną itp,był zwyczajny i szary...może dał sobie spokój gdy widział ze wnuczek zabardzo nie idzie w klimaty okultystyczne za dziadkiem?;]

 

Kilka lat przed śmiercią mój ojciec znalazł go w łóżku w pozycji pośmiertnej(ręce skrzyżowane na piersi) i musiał mu robić masaż serca bo podobno dziadek nie reagował na nic i nie oddychał...

O ile pamiętam pogotowie nie przyjechało po tym zajściu, nie życzył sobie lekarza...wstał i żył spokojnie dalej...przez kolejne 10 15 lat.

Nigdy nie był u lekarza tak apropo leczenia się...Starczy już o dziadku:D

 

Zazdrość to raczej nie moja domena,ja nie umiem:]Gdy teraz patrzę na oba sny to widzę pewne podobieństwa:

krąg czarnych mnichów i czarna dziura,zielony karzeł w kręgu mnichów i zielona korona drzewa w czarnej dziurze,kryształowe ostrze i księga,sala szkolna i jakiś pokój/kotłownia...to chyba nie jest bez znaczenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

Chodziło mi o samo zastosowanie windy

 

Dziadek...w sumie nie mieliśmy jakiś niesamowitych relacji...tzn do pewnego czasu.Do 8 roku życia wiadomo,Cukier do rany przyłóż :>dziadzio to,dziadzio tamto a potem Cukrowi się"coś"zrobiło i dziadek był poprostu dziadkiem mieszkającym w tym samym domu co Cukier.

a widzisz.. to dla tego dziadek we śnie płakał - widocznie w Twoim mniemaniu zrobiłeś mu tym przykrość, że go tak potraktowałeś.. a przecież wcześniej był kimś w rodzaju mentora, przewodnika, kogoś, kto przekazywał Ci swoją wiedzę... i tak teraz myśle że fragment w którym scinałeś głowy centaurom można odnieść do sytuacji w której "Cukrowi coś odbiło.." i Twój stosunek do dziadka sie zmienił diametralnie.. zupełnie jakbyś się od niego "odciął", zdystansował i już nie było możliwości opowiadać o fantastycznych stworach, tj robił do dziadek.

 

Ooo.. dziadek był "ezo"i do tego ta księga.. teraz to wsio jasne.. Ty tez nie jesteś na forum przypadkowo - od dziadka mógłys sie teraz wielu interesujących rzeczy dowiedzieć.. a teraz to pupka blada, bo nie masz jak i najwidoczniej żałujesz że rozluźniłeś Wasze kontakty, tymbardziej że byłeś jego oczkiem w głowie.

 

Oba sny mogą, a raczej są ze sobą powiązane - poprostu brakuje Ci dziadka i tego czego mógłby Cie nauczyć gdybyś wtedy poszedł w jego ślady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Zastosowanie windy/platformy polegało na wyjeżdżaniu z dołu,z czarnej dziury,do miejsca w którym byłem ja,w tym pokoju zardzewiałym.Pokój był szczytem:]a windą woziło się drzewo.

O tej książce to ja zaczynam poważnie myśleć czy by się nie dokopać jakoś do niej bo nie wiadomo co tam jest:>ale przez tyle lat w szambie:/...a może dziadek żartował?...gryzie mnie to coraz bardziej.Szambonurkiem zostanę XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer

co do windy to pewnie sam miałeś skojrzenie że chodzi o to co wydobywa się z głębi, to co do tej pory było głęboko ukryte i trochę zapomniane czy zaniedbane (zardzewiałe) - ale to już można samemu dopowiedzieć.. zresztą drzewo też rosnie w górę.. i tutaj suprice - Ty jesteś drzewem a dziadek windą.. a sama czynność jazdy w górę - ma związek ze zdobywaniem wiedzy, zagadza się?

 

Jeśli chodzi o księgę - ja Ci niczego nie będe sugerować :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Hmm...to drzewo chciało mnie zjeść:] i "mówiło"że pojedziemy razem na dół :D...pójdę do piekła?;]

Ja stałem przy tej windzie i czułem że nie chcę tam wchodzić,tzn chciałem ale coś mnie powstrzymywało,tak to odczuwałem z tego co pamiętam.

Dzisiaj miałem sen kolejny z cyklu i o dziwo nic nie pamiętam,tzn strzępy jakieś mi zostały.

Ktoś coś czytał o magii że magia to #$#@$@##@ i że trzeba &$%%% i ze powinienem %^#%$% i że koniecznie trzeb a@!#@##,takie szumy i trzaski,zagłuszanie;]

Pamiętam wielką kobiecą pierś:> z takim ostrym sutkiem,stożkiem i las.

Byłem w lesie i rozpętała się burza,pioruny tak grzmiały że obudził mnie ich hałas ,słyszałem trzaski nawet po przebudzeniu,teraz też je słyszę z tym że obecnie muszę sobie te hałasy wyobrażać i przypominać ich brzmienie a wcześniej słyszałem je wyraźnie,jakby pękające patyki,łamanie gałęzi itp

 

Książki sobie poszukam,nie daruję :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość winteer
Hmm...to drzewo chciało mnie zjeść:] i "mówiło"że pojedziemy razem na dół :D...pójdę do piekła?;]

Ja stałem przy tej windzie i czułem że nie chcę tam wchodzić' date='tzn chciałem ale coś mnie powstrzymywało,tak to odczuwałem z tego co pamiętam. [/quote']

W tym miejscu powinnam przestać pisać ponieważ dajesz niekompletne opisy snów, a mnie to bardzo %^$%^&

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Cuk-Ru Pud'Ru

Uzupełniam na bieżąco,staram się przynajmniej...pisałem o tym że drzewo miało zęby już wcześniej:] Spokojnie winteer,ład panuje we wszechświecie:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...