gall-anonim Napisano 24 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2010 (edytowane) Witam Ten symbol pojawil mi sie juz w drugim albo i trzecim snie Dzisiaj snilo mi się, ze jestem otoczony przez dziewczyny z mojej klasy, ktore naklaniaja mnie zebym pokazal im swojego penisa (w mojej klasie nie ma dziewczyn ktore jakos szczegolnie by pocaigyly mnie fizycznie, ale nie wazne) Naklanialy mnie do tego i mowily ze inni pokazali to ja nie pokarze? Wstydzilem sie i mocno wachalem, ale jednak pozwolilem . Byly tak ciekawe ze same mi nawet zdjely spodnie Balem sie ze powiedza ze za maly bylem tego prawie pewny, ale jedna z nich wziela go do reki i powiedziala ze nooo ogromny, nie tak jak mojego przyjaciela ktory stal obok, ktory mowil ze ma duzego a okozalo sie co innego. Sam tez spojrzalem ze jest wiekszy niz w realu. Kolegi ktory stal obok bylo mi szkoda ale jednoczesnie bylem szczesliwy ze nie jestem na jego miejscu. Potem pamietam jeszcze ze ogladaly mojego penisa i niemalze..polizaly (byl ze tak powiem gotowy i chcialem tego) a potem juz jakby stracily zainteresowanie i cos tam normalnie do mnie zaczely gadac Wiem, ze ten opis jest moze zbyt szczegolowy, jakbym pisal jakas powiesc erotyczna, ale nie znam sie na symbolach wiec mowie wszstko.. nie sprawia mi to przyjemnosci.. Drugi sen - ktory mialem zwiazany z tym syblolem: Wplywalem na czyms - moze lodce ale nie jakiejs specjalnej, do portu, gdzie staly okazale jachty. To nie byl w zasadzie port ale pomost dla jachtow i jakis bar gdzie jedli ludzie, pamietam ze znalazlem sie potem na tylach tego baru i ze strachem ze ktos mnie zobaczy obserwowalem swoje krocze gdzie widac bylo ze mi nie mal wyskakuje ze spodni wielki penis - to samo - nie chalem zeby ,mnie ktos zobaczyl ale jednoczesnie bylem szczesliwy z wielkosci penisa.. Akurat wtedy obok mnie przeszla pewna siebie BLONDYNKA z usmiechem na twarzy, ktora sie na mnie nie patrzyla ale widac bylo ze zdaje sobie sprawe z mojej obecnosci.. I teraz trzeci sen - w tym akurat nie ma penisa ale jest klasa, zaqzenowanie i blondynka mysle ze ma zwiazek z pozostalymi snami.. Snilo mi sie, ze jestem w klasie, a oprocz mnie nauczycielka i jakiej 7 osob z mojej klasy - pustki w lawkach.. Na lekcji baardzo mi sie nudzlio a slowa nauczycielki slyszalem jako rytmiczny belkot.. Kiedy tak sie nudzilem wyginalem sie na lwce pod roznymi katami, a to sie na niej polozylem bo bardzo mi sie chcialo spac, a to sie przesadnie wyciagnalem..pojawila sie nawet koldra ktora probowalem sie przykryc . Czulem ze musze wygladac chwilami zalosnie ale nic na to poradzic nie moglem poradzic, czulem ze klasa raczej patrzy na moje dziwactwa tak jak sie patrzy na klasowego blazna ktory nie jest smieszny. W pewnym momencie poczulem ze poce sie pod ta koldra i zrzucilem ja a potem jeszcze koszulke.. Potem po jakims czasie juz nie bylo jakby lekcji tylko widzialem siebie i trzech kolegow (ktorych w realu nie mam) i patrzyli sie na mnie troche ze wspolczuciem ale nie robili nic zeby mi pomoc - powiedzili tylko mi o czym czego nie pamietam i poczulem tez ze spadaja mi spodnie i majtki.. wybieglem wtedy zawstydzony do lazenki ktora znajdowala sie obok, po drodze zauwazylem jesszcze klase ktora wychodzila z sasieniej sali a tam jedna dziewczyna sie na mnie obejrzala z duzym zdiwieniem i troska ale szla dalej.. W lazience modlilem sie zeby nikt nie wszedl i mnie nie zobaczyl i zaczalem sie ubierac, jednak zanim zalozylem chocby jedno ubranie, juz wmaszorowala raznym krokiem BLONDYNKA (ta sama co w poprzednim snie), nie patrzyla nie na mnie, ale usmiechala sie pod nosem i szla pewnym krokiem do umywalki przede mna jakby mnie w ogole nie zaowazyla a jednak bylem pewny ze zdawala sobie sprawe z mojej obecnosci Potem cala scena znikla a ja stalem obok jakiegos mlodego czlowieka, ktorego czulem ze znam i zaproponowal mi wybor samochodu jaki chce miec. Byly to samochdy bardzo drogie - wybralem Subaru Impreze i zaczalem ja prowadzic - jechala dosyc szybko. Wspomniany facet siedzial obok mnie a ja natomiast rozmyslalem, czy to mozliwe zebym tak nagle pozbyl sie wszsytkich smutkow i zaczal szczesliwe zycie i chyba doszedlem do wniosku ze tak (na 100% pewny nie bylem) Czulem tez ze moje dawne zycie zniknelo a w tym bedzie mniej trosk przynajmniej jesli chodzi o zycie materialne. Dodame ze wspomnianej blondynki nie widzialem nigdy w realu a pojawila sie rowniez w paru porzednich moich snach. Bardzo prosze o interpetacje. Z gory bardzo dziekuje osobie ktora by sprobowala podjac sie interpretacji tych dosc zawilych i dziwacznych snow. Sam nie jestem w stanie ich zinterpretować. Edytowane 24 Kwietnia 2010 przez gall-anonim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.