martynalata Napisano 27 Kwietnia 2010 Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2010 Witam, miałam dziś taki oto sen: śniło mi się, że jechałam autobusem, w którym był też czarno-biały pies, taki kundel, bardzo puchaty i z długa sierścią. Przymilał się do mnie i domagał się głaskania, po czym jak wysiadłam z autobusu, poszedł za mną. Potem znalazłam się w mieszkaniu jakiegoś chłopaka, razem z moim kolegą. Ten nieznajomy właściciel mieszkania pokazywał nam swoją broń i postrzelił psa, żeby pokazać nam jak ona działa, zrobił to pomimo moich protestów i krzyków. Kula przeszyła psa wzdłuż, na wylot, był dosłownie "otwarty" wzdłuż, ale nadal żył. Chciałam wezwać weterynarza, ale nie pozwalali mi. Potem znalazłam się na przystanku przy ruchliwej ulicy (obok był park), były tam moje dwa koty, jednego łatwo i szybko złapałam, żeby mi nie uciekł, drugiego z większa trudnością (ten drugi nie żyje już od 4 lat), wyrywał mi się, bał się ludzi, którzy przechodzili obok i samochodów, które przejeżdżały. Ciągle chowałam go do dużej torby, a on za każdym razem uciekał. Kolejny wątek to taki, że wróciłam do mieszkania, było już ciemno (śniło mi się też, że padał śnieg, takie duże grube płatki i ogólnie zima była) a ja wróciłam ze sklepu. Po kilku minutach w domu, do drzwi ktoś zadzwonił dzwonkiem, zajrzałam przez wizjer i zapytałam kto to, ponieważ nie rozpoznałam w nim nikogo znajomego. Chłopak upierał się, że przecież my się znamy, "wpuść mnie", "to ja", w końcu uległam i wpuściłam, ze względu na to, że w domu oprócz mnie był jeszcze mój współlokator. Nieznajomy wszedł, przedstawił się jako Łukasz, powiesił kurtkę w przedpokoju, po czym umył ręce w łazience. Po wejściu do mieszkania oznajmił mi, że się nie znamy, więc krzyczałam do niego że ma natychmiast stąd wyjść. Wyszedł, zostawiając swoją ciemnozieloną kurtkę na wieszaku w przedpokoju. Nie wiem co o tym sądzić, sen był bardzo złożony, i ciężko mi jest coś wymyślić. Z góry dziękuję za ciekawe opinie o nim. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martynalata Napisano 29 Kwietnia 2010 Autor Udostępnij Napisano 29 Kwietnia 2010 Nikt? Nikt nie jest w stanie powiedzieć o co może chodzić? Sama nie potrafię tego rozwikłać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.