sen o kontakcie z duchami i przewodnikami duchowymi

Położyłam się spać i postanowiłam poprosić swojego Anioła Stróża o pomoc i wsparcie w pozbyciu się lęków i myślokształtów. Kiedy "zasnęłam"-był to półsen bo moja świadomość była dość wysoka i słyszałam, że mąż kaszle przez sen i że dziecko się przekręca na drugą stronę. Poczułam jak coś silnego przygniata mnie do łóżka, kładzie się na mnie nie pozwala nic zrobić i się ruszyć. Całe ciało miałam zdrętwiałe był to stan z którego weszłam w śnienie.. Śniło mi się,że byłam w starym budynku, kamienicy i szukałam pomocy u doradców duchowych..wróżek a nikt nie chciał mi tam pomóc. Pomoc miała dotyczyć mieszkania w którym był duch i nie dawał mi spokoju. Zrozpaczona wychodząc z budynku spotkałam dwie kobiety, które śpieszyły się na jakieś zajęcia. Trzymały w ręku talie kart. Zaczepiłam je,opowiedziałam o problemie jaki mam a jedna z nich powiedziała abym wyciągnęła kartę. Po chwili jednak zabrała talię i powiedziała,że lepiej będzie jak ją tam zaprowadzę. Nie weszła do mieszkania tylko stała w progu (mieszkanie nie było moim obecnym mieszkaniem) ale z dokładna precyzją mogę określić co gdzie stało.W tym śnie stwierdziłam,że muszę zabrać z stamtąd 3-letnią córkę. Ubierałam ją ale nie mogłam w pośpiechu znaleźć jej butów. Były buty za małe, za duże, pojedyncze...ale żadne co by pasowały. Mała wyszła w końcu z tego domu z jedną z tych wrózek bez butów.Ten duch w tym momencie dawał o sobie znać..widziałam ruchy powietrza, ocierał się o mnie..itp.Podeszłam do tej wróżki i zapytałam czy go czuję.. i w tym momencie zobaczyłam jak naciera na mnie masa powietrza, która zaczyna się materializować. Wyłania się z niej postać mężczyzny ok 35lat, ciemne włosy do ramion związane w kucyk, bródka. Ubrany był w garnitur..za nim pojawił się drugi krótkie włosy,blondyn troszkę niższy też w garniturze. Czując się bezpiecznie przy tej wróżce podałam dłoń pierwszemu, drugi odsunął rękę i stwierdził,że u nich ten gest znaczy coś innego i nie podaje się dłoni i niechcieli mnie wystraszyć. Wróżka powiedziała,że mam się nie bać bo oni są od niej i razem współpracują i się uśmiechnęła...

Proszę o interpretację tego snu..mam gdzieś tam swoje przemyślenia na ten temat.. ale chciałabym wysłuchać też zdania innej osoby.Jestem teraz w sytuacji gdzie dwie osoby stwierdziły,że mam ducha w domu..jedno oczyszczanie domu już było..ale podobno nadal u nas duszyczka siedzi:/ Zyję tym w jakiś sposób ale już przestałam się bać tego i dlatego prosiłam o pomoc i wsparcie mojego Anioła..aby z tym sobie poradzić Będę wdzięczna za podzielenie się opiniami na ten temat:)

hmmm, gdy prosi się o czyszczenie z myslokształtów i tego typu niskich energii to niemal naturalnym są odczucia ciężkości, przywierania czy duszenia. To energie które przy podniesieniu twojej wibracji (a wibracja anioła jest bardzo wysoka) odpadają od Ciebie. pokazywałaś kobietom dom czyli siebie, pokazywałaś swoje wnętrze ale też oddałaś im pod opiekę swoje dziecko (wewnętrzne).

zaś duch... cóż jest tam byt ale jest za twoją zgodą i póki ty nie zmienisz swej woli (nie oczyścisz tego co go trzyma) to będzie i wcale nie chodzi o ducha w domu, to raczej jakieś wspomnienie, jakiś cień przeszłości który kryje się w Tobie.

Dziękuję za post.. jestem umówiona jutro na spotkanie z "profesjonalistą" w tej dziedzinie. Zacznę od oczyszczania siebie co potem zobaczymy..i ustalimy.