koniec świata i śmierć

Kilka miesięcy temu miałam serie snów o końcu świata

Pierwszy ze będzie wielka powódź potem, za kilka dni ze straszna wichura rozpętała się na całym świecie, śnił mi również wybuch bomby atomowej, a na koniec... Na końcu śnił mi się jak Pan Jezus przychodzi na ziemie aby dokonać sadu ostatecznego! uwierzcie mi...to co przeżywałam podczas tego snu było czymś okropnym, do tej pory czuje ciarki i strach.

A dzisiaj znowu śniło mi się z mój Tato zmarł, nie było pokazane jak ale ze w tym czasie byłam w domu i spałam, Mama potem we śnie mi opowiadała ze wstał i poszedł po coś do kuchni i tam zmarł. Najgorsze jest to ze obudziwszy się po tym śnie a po ponownym zaśnięciu śnił mi się znowu! obudziłam się cala zaryczana miał możne ktoś takie sny?

Powiedzcie co o nich myślicie bo ja osobiście nie wiem co mam myśleć wiem tylko że strasznie mnie to przeraża....

też mialam kiedys sen o końcu swiata.. stałam na balkonie 8 pietra, patrzyłam na czerwono pomarańczowe czarne niebo.

Przygladalam sie z niedowierzaniem szalejacym tornadom, trąbom powietrznym , burzom, gdzies w oddali grzyby atomowe,jakby ktos pozrzucał bomby.. potem chcialam uciekac ale nie było jak i gdzie.. cos strasznego

tylko co to wszystko może znaczyć?

nie wiem

moze tylko to ze wiemy/ słyszelismy o tym co ma sie wydarzyc i sie tego boimy, co wychodzi w snach.

nie zwyklam miec proroczych snow, wiec mam nadzieje ze to nie to i ze spokojnie zdarze sie zestarzec;)