Prośba o interpretację snu...

Śniło mi się dziś, że byłam w ciąży. Następna scena była w szpitalu, gdzie położna przyniosła mi dużą głowę dziecka(bez tułowia). Zrobiło mi się smutno, (bo jak on będzie żył).To był chłopiec(nie wiem skąd wiedziałam bez ciała).Zabrano głowę. Po jakimś czasie postanowiłam poszukać mojego syna,szpital był pusty.Znalazłam ją w końcu przyszytą do ciała nastolatka.Po porodzie (nie wiem na skutek czego) zaczął on dorastać w szybkim tempie. Nie widziałam tego, ale tak to sobie tłumaczyłam.Widziełam blizny w miejscu przyszycia.Myślałam jak długo będzie jeszcze ze mną skoro tak szybko dorasta i czemu nikogo nie ma by wytłumaczyć mi przyczyny.Snułam teorie spiskowe(leki ,geny ,doświadczenia na ludziach).Nie mam syna, mam dwie dorosłe córki...

Moim zdaniem czekają Cię w życiu pewne zmiany.

Chodzi tu głównie o Twoje plany, nowe pomysły, zamiary.

Będą to rzeczy racjonalne i przemyślane, a nie podejmowane pod wpływem chwili.