Skocz do zawartości

długi niepokojący sen, dużo szczegółów, i senniki mi nie pomogły :(


gizi

Rekomendowane odpowiedzi

cz.1.

na początku jestem na jakiejś wieży, jakby ratuszowej czy zamkowej, z czerwonej cegły.

wygląda na to że jest wieczór. jest dość ciemno, kłębią się ciemne chmury, deszczowe choć nie pada. nigdzie nie widać prześwitu. obok mnie znajduje się metalowa zjeżdżalnia w dół. po jej bokach stoją dwa duże okrągłe betonowe i puste wazony.

na wierzę wchodzi wycieczka szkolna. dzieci są kolorowo ubrane, ale w miarę spokojne. wieku końca podstawówki, czy gimnazjum chyba. zjeżdżam w dół tą zjeżdżalnią. niektóre dzieci też. na dole jakiś chłopiec z wycieczki daje mi długopis, chwilę z nim rozmawiam (nie pamiętam o czym).

po chwili na szczyt zjeżdżalni wchodzi kilku mężczyzn. zaczyna rozrabiać. zmusza niektóre osoby, żeby przeszły przez barierki i weszły na spadziste daszki z dachówkami. krzyczę do jakiejś dziewczyny żeby tego nie robiła. okazuje się że to moja koleżanka z byłej pracy. dwa razy obsuwa jej się dachówka spod nogi i spada. jedna prawie mnie trafia. ilustracja : p

po chwili zaczynamy uciekać, każdy w inną stronę. biegnę w stronę ulicy i próbuję krzyczeć 'pomocy' ale nie mogę. zupełnie jakby mi całe gardło wyschło i nie mogę wydać dźwięku. na ulicy dopada mnie jeden zbir. wiąże z tyłu ręce. patrzę w prawo i widzę żę jestem w moim mieście. na wprost po prawo stoi blokada policyjna. wyrywam się i biegnę w jej stronę...

 

cz.2.

po chwili znajduję sie w samochodzie. chyba nie prowadzę, ale nie widzę kierowcy. szybko jadę za tymi zbirami co wcześniej. jadą w białym/szarym samochodzie jak w bajce scooby doo. w ogóle już jest noc, albo późny wieczór. nie widać nieba, tylko to co rozświetlą reflektory samochodów.

wjeżdżamy do lasu. widać tylko te drzewa przy drodze, bo jest noc i jest naokoło wszędzie ciemno. samochód przede mną podskakuje na pagórku na którym znajdują się tory kolejowe. mój samochód za nim, robi to samo. w pewnym momencie dojeżdżamy do rozwidlenia drogi. można jechać tylko w lewo i w prawo. samochód przede mną skręca w prawo. z prędkości nie wyrabia i wpada na drzewa po lewej stronie drogi. przewraca się i z tylnych drzwi wypada coś białego. jakby foliowa reklamówka, albo kartka.

 

cz.3.

znajduję się przy samochodzie i widzę sedes. jest dziwny. przy jego krawędzi trochę bardziej do środka znajduje się jakby półeczka, czy rynienka. rynienka zajmuje ok 50% krawędzi sedesu. tworzy jakby półokrąg, na którego końcach znajdują się dwie krateczki, przez które spływa woda. woda w sedesie jest różowa. nie wiem skąd widzę procenty, jakby ta woda koniecznie różowa coś uzupełniała. ale róż się w niej kończy a na słupku zabrakło dosłownie jednego procenta. w rynience wpływają jakby dwa wężowate malutkie smoki. biały i delikatnie różowy. naganiam je non stop do lewej strony, bo chcę żeby zabarwiły wodę. ale to nic nie daje. ilustracja : P

zaczynam się drapać po lewej ręce z myślą, że nikt nie zauważy jak się sama podrapię i sama lekko zabarwię tą wodę...

... Ale w tym momencie nagle znajduję się w mieszkaniu mojego chłopaka (u którego aktualnie mieszkam), i siedzę w pokoju przy stole z jego tatą. jest ciemno za oknem, ale w pokoju świeci się jasne światło. to pierwsze pomieszczenie w śnie które jest przyjemne.

nagle wchodzi do mieszkania mój chłopak. jest uradowany, jakby w skowronkach. podchodzi do swojego ojca i całuje go w lewy policzek. ze mną w ogóle się nie wita. ojciec mówi do niego, że ta Asia dobrze na niego wpływa. ja zdziwiona siedzę i patrzę na wszystko. odwracam się z sofy i nie wstając z niej chcę zajrzeć do przedpokoju i spojrzeć na mojego chłopaka. ale jego już tam nie ma. przedpokój jest ciemny. odwracam się z powrotem w stronę jego taty i pytam o co chodzi. on na to najpierw milczy, a potem mówi, że on zawsze po jej sms-ie jest szczęśliwy. i z lekkim uśmiechem spogląda na podłogę.

 

 

Asia to 10 lat starsza nowa koleżanka z pracy mojego chłopaka. nie jestem o nią zazdrosna. ale nie jest ona mężatką

w ogóle po tym całym śnie czułam się zaniepokojona. wczoraj źle się czułam, miałam gorączkę i brało mnie na mdłości, a jak wieczorem chłopak wrócił z pracy, spotkałam się z obojętnością, żeby nie powiedzieć oskarżaniem o to, że jestem chora, albo że symuluję...

a senniki mi nie pomogły ani trochę tego wszystkiego zrozumieć, nawet jeśli brać pod uwagę kontekst :icon_confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...