zeli Napisano 2 Maja 2010 Udostępnij Napisano 2 Maja 2010 mój sen... dzieje się w obecnych czasach, ja w obecnym wieku (33l, syn 6l i mąż) w domu moich rodziców, część domu zawalona (choć dom nowy), jakiś przypadek losowy ale nie mamy gdzie spać wiec zostajemy w jednym pokoju, który nie uległ zniszczeniu, zawaleniu w śnie są inne osoby ale nie widze ich, tylko świadomość, że są, chyba syn, mąż i rodzice moi i chyba śpimy wszyscy w tym jednym pokoju ( nie widze ich ale wiem że są ) budzę się ( chyba rano) ale jest ciemno, oświetlenie słabe, jakby od świec lub małej lampki siadam na brzegu łóżka i w tym momencie widzę na podłodze igłe, podnoszę ją i myślę, że dobrze że ja wcześniej wstałam i że syn na nią nie nadepnął za chwile obok tej pierwszej igły widzę kolejną i koolejną ide po pokoku i zbieram te igły, koło stołu jest dużo, trzy z nich wbijają się w prawą rękę, wyrywam je igieł jest tak dużo, że biorę miskę by je do niej wrzucac kiedy już wyzbierałam wszystkie z podłogi odkryłam, że kołdra pod którą spałam cała jest skłuta igłami, w takich równych regularnych odstępach, jakby celowo wówczas zastanawiam się kto mi to zrobił i dlaczego? koniec snu.... w śnie nie czuje strach tylko zdziwienie, może trochę złości i takie uczucie że to moja wina? inne osoby nie pojawiają się jako postacie, tylko jako uczucie że są jestem zatem sama we śnie pozdrawiam zeli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.