Weles Napisano 2 Maja 2010 Udostępnij Napisano 2 Maja 2010 Dzisiejszy sen dotyczył walki. Wszystko rozgrywało się w jakimś zamczysku czy ruinach kościoła. Były tam trzy czarownice chcące zabić mnie i moich towarzyszy. Miałem na sobie swoje dwa pentagramy, dlatego żadne ich zaklęcie na mnie nie działało. Jeden z moich towarzyszy, wysoki mężczyzna ubrany w marynarkę, jeansy, jakąś koszulę i eleganckie buty nagle stanął do walki z najstarszą i najgorszą z nich. Rzuciłem mu mój pentagram runiczny. Wiedźma właśnie rzucała urok, który dzięki amuletowi odbił się i trafił w nią. Prawie umarła. Przytrzymywała ją za ramiona aby stała na nogach jedna z jej sióstr. Trzecia siostra nadal z nami walczyła. Mój kolejny towarzysz zabił ją relikwią świętej Jadwigi (?). Czarownica która przytrzymywała swoją umierającą siostrę wykrzyczała:" Przybył anioł świętej Jadwigi!". Czarownica kazała któremuś z nas wypowiadać za nią słowa. Oczywiście byłem to ja. Wiedźma zaczęła się śmiać i nagle rozbłysło światło. Okazało się że przez to zaklęcie sam stałem się aniołem. Okazało się też że będę powracał na Ziemię w kolejnych wcieleniach, w ciałach swych potomków póki ktoś inny nie wypowie zaklęcia. Powiedziałem wtedy: "Niech tak będzie wiedźmy, nie boję się tego! A teraz was zniszczę!". Polewitowałem w górę i się obudziłem... Dziwny sen... Nadaje się na stworzenie fajnej książki We śnie przeżywałem wiele emocji. Bardzo się zmartwiłem, że będę musiał powracać na Ziemię w kolejnych wcieleniach skoro już jestem Aniołem... A może ten sen ma jakieś przesłanie? Proszę was o pomoc w interpretacji.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.