Kropka79 Napisano 6 Maja 2010 Udostępnij Napisano 6 Maja 2010 Witam, Mam prośbę o interpretację mojego snu. Śniło mi się, że byłam w ciązy, właściwie byly to ostatnie dnia ciązy. Rodzina( mama, tata) namawiała mnie, zebym udala sie do szpitala, ze to juz czas. Ja uparcie twierdzilam, ze jeszcze nie teraz. Moj maz nic nie mowl, czekal na moj znak. W pewnym momecie zostalam sama w pokoju ( maz wyszedl do sklepu) a ja wstalam i tak jakby wypadlo mi z krocza cos niepodobnego do dziecka. To cos bylo cale od krwi. Ja wstalam i bieglam z tym czyms miedzy nogami do szpitala ( byl bardzo blisko domu), wbieglam na izbe przyjec i chyba sie przewrocilam. Pielegniarka na widok tego czegos zwymiotowala. Jak juz sie ocknelam w szpitalu to powiedziano mi, ze przez ostatnie miesiace moje dziecko nie rozwijalo sie prawidlowo i wlasciwie to nosilam juz martwe dziecko. Ze szpitala wyszlam po chwili. Zadzwonilam do meza i powiedzialam mu co sie stalo. Myslalam, ze bedzie zly za to, ze nie poszlam do szpitala wczesniej, ale powiedzial mi, ze wszystko bedzie dobrze i ze postaramy sie o jeszcze jedno dziecko. Rozplakalam sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.