mileena Napisano 11 Maja 2010 Udostępnij Napisano 11 Maja 2010 Wróciłam do domu (z którego wyprowadziłam się dwa lata temu), w którym mieszka wujostwo i babcia. Wujek przygotowywał jakieś jedzenie w kuchni, a ja zajęłam się kotkami, które się plątały po mieszkaniu. Zaprowadziły mnie te kotki na balkon, na którym zobaczyłam mnóstwo królików. Okazało się, że wujek trzyma je aby je dodać do potrawy, którą przygotowywał w tym czasie. Wszedł i zabrał połowę. Byłam tym oburzona. Natychmiast rzuciłam się aby ratować pozostałe. W większości były to brązowe króliki,ale ja podeszłam do czarnego, wzięłam go na ręce i zaczęłam głaskać i mówić, że nic im nie będzie. Siedziałam tak dość długo, po czym wujek wysłał po resztę królików trzech kolegów. We śnie ich znałam, teraz nie potrafię skojarzyć kto to był. Próbowali się dostać na balkon, ale im nie pozwoliłam, więc na chwilę usiedli przy stole. Zaczęłam z nimi rozmawiać i wpadłam na pomysł, żeby zadzwonić do pewnej osoby (podałam nawet nazwisko, ale zupełnie go nie kojarzę z żadną osobą). Wiedziałam, że ta osoba jest znana i jest przeciwna takim rzeczom i na pewno pomoże. O dziwo, kolega zgodził się bez wahania. Wskutek tego, króliki zostały uratowane. Końca snu dokładnie nie pamiętam, kojarzę tylko, że chyba chciałam je zabrać do siebie do domu. Gdzieś czytałam, że czarn królik oznacza żałobę, dlatego się zaczęłam więcej nad tym zastanawiać. Proszę o interpretację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.