ksiądz, wał, uciekający autobus

Bardzo proszę o interpretację snu. Wracałem z lekcji chemii z moim najlepszym kumplem. Zmierzałem w stronę przystanku, nagle minął mnie strasznie wypełniony przez ludzi autobus. Kiedy mnie już minął koło drogi, którą zmierzałem zobaczyłem coś w rodzaju pomnika, zrobionego chyba głazu alob czegoś podobnego, na którym stał wykonany z metalu posążek kościoła oraz obok stał również z metalu krzyż. Nagle podszedł do mnie ksiądz, zaczął ze mną rozmawiać, nie pamiętam o czym, ale wiem ze wywnioskowałem ze opiekuje sie tym miejsce. W czasie rozmowy z nim mój kolega odszedł na przystanek, ja spojrzałem w stronę przystanku i ujrzałem coś na rodzaj mostu, który przypominał mury obronne z armatami. Odwróciłem się w stronę księdza, zobaczyłem chyba leżące buty księdza, oraz chyba psa, ale nie jestem pewien. Przez cał ten czas ksiądz tam stał. W tym momencie nadjechał autobus, pożegnałem się z nim i szybko pobiegłem za autobusem. Nie zdążyłem, ale widziałem jak mój kolega do niego wsiada, jednak pobiegłem szybko i znalazłem sie na następnym przystanku, gdzie do tego samego autobusu co poprzednio wsiadały moje koleżanki wołając mnie że zdąrze wsiąść. Jednak nie zdążyłem, kierowca zamknął mi drzwi przed nosem. Koleżanki wsiadły, chyba dalej wołając mnie, albo mówiąc ze zajęły mi miejsce... Co to wszystko oznacza?

[ Dodano: 2008-05-01, 10:56 ]

Ps. nie wiem czy dokładnie opisana przeze mnie kolejność zdarzeń jest prawidłowa, nie wiem na przykład kiedy dokladnie ujrzałem ten most jak mury obronne, oraz nie jestem pewien czy widziałem psa czy tylko go sobie sam dołożyłem po przebudzeniu...

Czyli na razie krotkotrwale sie pogorszy ? Ale pozniej wszystko sie polepszy, wroci do normy ?

no wlasnie mam takie wrazenie, mam pewne problemy z jedna osoba, ale to z tego wynika ze bedzie to krotkotrwale, a pozniej ok ?

heheh dzieki za rade, i mam nadziej ze sen sie spelni