gwałt, śmierć

dzisiejszej nocy śnił mi się bardzo dziwny sen ... jechałm rowerem z jakimś facetem (około 25l) do McDonalda, tylko, że ja nie chciałam . Rzuciłam rower i wbiegłam na jakiś pagórek, on to widział i pobiegł tam za mną ... przewrócił mnie na ziemię i zaczął całować po rękach a później po stopach ... nagle zrobiło mi się słabo i zemdlałam . w tym czasie miałam jeszcze tak jakby inny sen ... że to ja zabiłąm tego kolesia i chodziłam po jakimś dziwnym domu i na półce leżał jego telefon . dostał wiadomość od siostry mojej przyjaciółki . nagle sięocknęłam ... zobaczyłam go ... gwałcił mnie . zaczęłam ciągle mówić 'praży' i widziałąm przed oczami jakieś lampy . nagle umarłam ... mój duch widział co się działo po mojej śmierci ... szukali mnie a przyjaciółka podała do sądu, że coś sięstało ... nie wiem czemu od razu sąd ale wiem, że tego kolesia nie ujęli...