rolles Napisano 15 Maja 2010 Udostępnij Napisano 15 Maja 2010 Śniło mi się, że z ciotką i kuzynką pojechałyśmy na wieś. Dokładniej na tą, na której mieszka chłopak, który mi się podoba. Chciałam go jednak nie spotkać, będąc tam. Niestety już wysiadając z autobusu go zobaczyłam idącego z kolegami. Był ubrany w czarną bluzę, ja miałam czerwoną bluzę z kapturem i spodnie dresowe. Założyłam kaptur, mając nadzieję, że mnie nie rozpozna. On jednak bardzo mi się przyglądał i przechodził z miejsca na miejsce. Zaczęłam się ukrywać, gdzie się da. Weszłam do sklepu, tam były lizaki za 16 groszy. Kupiłam jeden z nich, bo miałam akurat 50 groszy. Potem miałam wracać do domu. Wsiadłam do autobusu, ale nie miałam biletu, wysiadłam na pierwszym lepszym przystanku, bo bałam się, że będzie kontrol. Ten przystanek był niedaleko lasu. Las był zielony, pełny życia... Nie wiem co działo się dalej.. Ten sen był jakiś pogmatwany... Jeszcze był coś, że przeglądałam plecaki i fioletowy przymierzałam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.