śmierc

Miałam dziwny sen dzisiaj. Szczerze mówiąc nie wiem, w którym momencie się zaczyna. Śniło mi się, że zjechała się moja rodzina, w tym widziałam tylko mojego kuzyna i moją chrzestną. Wiedziałam, że moja mama umarła, dokładnie utopiła się w morzu. Nie mogło to do mnie dotrzec i miałam tylko jeden wybuch płaczu, gdy zaczęłam sobie uświadamiac, że już nigdy jej nie zobacze. Próbowałam udawac, że nic się nie stało, bo nie chciałam, żeby ktoś zauważył, że to strasznie przeżywam. Dziwne troche. Myślałam wtedy, że została mi tylko moja chrzestna, że tylko z nią mogę porozmawiac i wyżalic się jej. Później z mojego pokoju przeniosłam się do kuchni, a tam siedziało pięcioro ludzi i nikogo nie znałam. Był tylko jeden chłopak, który mi powiedział, że ma 26 lat i strasznie mi sie podobał. Nawet mój mały kuzyn powiedział, że jest przystojny. Następnie zapytali się mnie czy jestem, głodna, a gdy odpowiedziałam: "nie" zaczęli się wyśmiewac ze mnie, że jestem za chuda, ze mi kości widac. Zrobiło mi sie przykro i poszłam do swojego pokoju poserfowac po necie i znowu przypomniała mi się mama, miałam już łzy w oczach, ale weszła babcia i udawałam, że jest wszystko ok. Na tym skończył się mój sen. Co o tym myślicie?

Muszę jeszcze dodac, że ponad rok temu miałam trzy noce pod rząd sen o śmierci. W pierwszą noc umarła osoba, której nie znałam, w drugą noc była to znajoma postac, choc nie wiem kto, a trzeciej nocy byłam na pogrzebie mojej mamy. Bardzo przeżyłam te sny, nie dawały mi spokoju.

Według mnie ten sen znaczy, że bardzo kochasz swoją mamę i wiesz, że jest osobą dla Ciebie najważniejszą w życiu, a zarazem przyjacielem. Troszcz się o nią najlepiej jak potrafisz