rower, oczy, deszcz, straż pożarna, wieczór, tłum, miasto, woda

snią mi się moje zielone oczy (takie mam w realu) Każde jest trochę inne, ale zieleń jest jasna soczysta Ja jestem wystraszona bo nie widzę czarnych kółeczek na srodku teczówki i czuję, że na siłę próbuje wymusic na moim umyśle, żeby one pokazały się ale na jednym oku pojawia się tylko na sekundę mały czarny punkcik i odrazu znika Za chwilę śni mi się, że są chyba juwenalia a ja jadę po chodniku rowerem Wszyscy idą w przeciwnym kierunku bardzo dużo młodych ludzi Ja probuje ich omijac, jakos jechac, ale ich jest duzo i trochę mi ciężko Pada deszcz, trochę moknę, jest wieczór Nagle nadjeżdża straż pożarna Zauważam ich w ostatniej chwili i zeskakuję z roweru a jeden ze strażaków oblewa mnie czystą wodą z węża i naśmiewa się ze mnie Zostawiam rower i ide dalej bez niego Nagle jestem na jakims skrzyzowaniu w wiekszym miescie z koleznka i kuzynka Jest super ladna, sloneczna pogoda Ale nie zastanawiam sie ktoredy isc Zachowujemy sie tak jakbysmy mialy juz obrany cel I nagle sni mi sie ze mam na sobie obcisla CHYBA rozowa kiecke krotkie czarne wloski, szpilki i wysiadam z jakiegos CHYBA czerwonego auta, z tylnego siedzenia... Ktos ma pomysl na interpretacje?? Dzieki

Sen oznacza, że nie masz pomysłu na życie. Jesteś na etapie, w którym musisz coś wybrać, coś planować, tymczasem wpadasz na różne pomysły, wszystkie równo Ci się podobają i nie wiesz, który wybrać. Chciałabyś spojrzeć na siebie i ocenić, którym z tych młodych ludzi dążących do jakiegoś celu jesteś, tymczasem czas mija, a Ty nadal nie wiesz, co ze sobą dalej zrobisz. Czegoś brakuje w tym śnie, tzn. coś chyba było jeszcze po odstawieniu roweru i jak szłaś dalej zanim zaczął się następny? Druga część snu obrazuje Twoje możliwości, kim mogłabyś się stać, masz wiele predyspozycji, i w Twoim przypadku zdaje się, że jest klęska urodzaju, nie wiesz który talent wykorzystywać i rozwijać, a co odstawić na bok. Może to tylko pierwsze skojarzenia.