Sen o mojej bylej dziewczynie, bardzo dziwny ,strasznie go nierozumiem

Wiec zaczne :

Pojawilem się w mojej starej szkole podstawowej ( tak mi się bynajmniej zdaje bo pamietam te korytarze i wyjscie zbudynku był oto same ) Wszedlem ze szwagrem , jak pamietam i nagle go już nie moglem spotkac… Nagle widze moja była dziewczyne , wraz z kolezanka zobaczyla mnie , a ja zawstydzony ucieklem… gonily mnie … widzialem grupke ludzi , siedzacych przed drzwiami gabinetu usiadlem kolo jednego z nich i się pytam :

- co tu robicie?

-On czekamy na zajecie jakies psychologiczne… Spytalem czy to jest fajne on powiedzial ze tak , i chcialem zostac z nimi… Nagle korytarzem przechodzi moja była dziewczyna z kolezanka :

Ona posyla mi buziaka i mowi co u mnie słychać ?

-ja mowie ze wszystko w porzadku cos tam jeszcze było ale dobrze nie pamietam

-wyszla oszklonymi drzwiami i pamietam , ze krzyknolem : yeess! Odezwała się pierwsza ! i byłem caly usmiechniety .

Po chwili pojawil się mój szwagier podszedlem do niego a on mowi ze jego kolega ma jakies czekoladki ale niechce mu się już od niego podchodzic i poszlismy…

Był jeszcze moment że widzialem moja była z kolezanka przy samochodzie… ale nie pamietam dokladnie w którym momencie {bodaj ,ze na koncu jak wychodzilem z szwagrem z tej szkoly i się obudzilem potem .

PRosze o pomoc.. Nie jestem już z ta dziewczyna ok. roku , ale ciagle ja kocham... Całujc sie z inna mysle o niej