Masquerade Napisano 7 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2010 Miałam dzisiaj przepiękny sen. Była zima, rozmawiałam z jakimiś ludźmi, śmialiśmy się, było całkiem sympatycznie, był to środek większego miasta, mimo że był to już wieczór, bo na dworze było ciemno, panował tam gwar. Za chwilę obróciłam się dookoła siebie i byłam sama na ogromnej zaśnieżonej polanie. Kiedy spojrzałam w niebo, widziałam wszystkie planety Układu Słonecznego w równej linii, łącznie z Ziemią (jeśli linia horyzontu wyznaczałaby poziom, to planety były w pionie, w takim jakby łuku wygiętym w prawą stronę), natomiast po lewej stronie tego łuku było coś, co nazwałabym pierścieniem małych asteroid (tworzyło równoległy łuk z łukiem planet). Ciężko mi to tak dokładnie wytłumaczyć, ale to było przepiękne i zadziwiające, dlatego chciałam wiedzieć, co to może oznaczać. Nigdy nie śniłam o czymś takim, ale z chęcią chciałabym jeszcze raz, bo to było fantastyczne, tym bardziej, że interesuję się kosmosem. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek objaśnienia. A może to był zwykły, nic nieznaczący sen? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atapi Napisano 9 Czerwca 2010 Udostępnij Napisano 9 Czerwca 2010 Przy takich snach dochodzę do wniosku, że niektóre dane są nam po to tylko, żeby zachwycić urodą Jedyne z czym mi się kojarzy, to zamiłowanie do harmonii Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.